Mieszkańcy Leszna (gm. Kartuzy) znów walczą o swoje posesje. Intensywne opady spowodowały, że woda z pobliskiego pola spływa na drogi, zalewa podwórza i budynku. Droga wojewódzka relacji Kartuzy - Somonino zmieniła się w rwący potok. Warto zachować ostrożność.
Dzisiejsze intensywne opady na Kaszubach dają się we znaki szczególnie mieszkańcom części Leszna w gm. Kartuzy. Informowaliśmy już, że mieszkańcy wystąpili do gminy z prośbą o pomoc w rozwiązaniu problemu.
Wskazali, że zalewanie ich posesji oraz dróg, w tym trasy wojewódzkiej, zaczęło się w momencie, gdy właściciel pola, znajdującego się nieco powyżej zabudowań, przeorał je w tym roku inaczej niż zwykle.
Powstały bruzdy nie w poprzek, lecz wzdłuż wniesienia, co spowodowało, że woda zamiast zatrzymywać się na polu, zaczęła z niego intensywnie spływać.
Mieszkańcy podkreślali, że zależy im na tym, by nie tylko chronić mienie swoje, ale również ograniczyć straty w mieniu publicznym jakim są drogi.
Burmistrz gminy Kartuzy poinformował, że przeprowadzono już rozmowy z rolnikiem, który przyznał, że ma świadomość popełnionego błędu. Zapewnił też, że po zbiorach pole zostanie przeorane w taki sposób, by nie dochodziło do spływania z niego wód opadowych.
Tymczasem dzisiejsze opady znów pokazały skalę problemu. Mieszkańcy starają się na własną rękę zabezpieczyć swoje posesje przed wodą i błotem, które intensywnie spływa z wzniesienia.
- To nie jest tak, że my się czepiamy o coś bezpodstawnie. Proszę zobaczyć co tutaj się dzieje - mówiła jedna z mieszkanek, gdy byliśmy tam dziś na miejscu.
- Remont samego wjazdu od strony drogi wojewódzkiej, o czym mówił pan burmistrz kompletnie nic nie da. Problem tkwi zupełnie gdzie indziej - mówiła kolejna osoba, którą zastaliśmy na miejscu obserwującą zaistniałą sytuację.
Problem odczuwali dziś także kierowcy poruszający się drogą wojewódzką, która zmieniła się w rwący, błotnisty potok.
[ZT]36594[/ZT]
34 23
I znowu rolnik winny,
40 33
Co to za rolnik który twierdzi że popełnił jakiś błąd ? Albo on taki ciemny albo ktoś jeszcze ciemniejszy wciskają mu kity.
59 48
Normalny deszcz .... nic nowego co nam natura stworzyła . Więcej kostki brukowej to nie będzie takich sytuacji .... to jest sarkazm .... im więcej betonu w koło nas to tak będzie
36 24
Gdzie na filmiku między polem a droga gminna masz kostkę?
7 14
A kto powiedział albo napisał o tym konkretnym kawałku gdzie oko sięga a np. 500-1km dalej tak jest i gdzie ta woda idzie .
46 37
nic sensacyjnego spadł deszcz, normalne potoki, jak przystało na takie spadki terenu, was już pogięło, gdzie tu jakaś sensacja, gdzie tu czyjaś wina, wy już mata w głowach telewizor zamiast mózgu
32 24
Każdy tak mówi dopóki jemu samemu tyłka nie zmoczy...
45 38
Za drogę odpowiada Gmina to raz
Dwa droga nie jest przygotowana na taka ilość wody.
Trzy budujecie domy na polu a później ze taka sytuacja ... ale tanio było a ze działka drogi nie ma no cóż.
Przewidziany plan inwestycyjny planuje tam drogę lecz aktualny budżet tego nie uwzględnia
Z własnych obserwacji Pragę zauważyć iż pare lat temu nie było tego problemu ponieważ po prostu nie byl ten tych domów i teren pochłonął te wodę a teraz wszędzie kostka i beton ...
36 22
Z jakich własnych obserwacji? Widocznie słabo obserwujesz panie f-szu, większość tych domow na ul. Krótkiej stoi około 20 lat z czego "wybrukowanych" prawie wszystkie od początku. Więc twoje argumenty są strasznie słabe. Jak chcesz coś mądrego napisać to lepiej pomyśl. Typowy Janusz, nie znam, nie byłem ale się wypowiem
Pozdrawiam!
39 43
A jakby te domy przenieść tam gdzie nie pada ?
39 14
Tragedia to co się tam dzieje. Kobiety od rana z łopatami, walczą i starają się uchronić swój dobytek.
25 1
Straszne
2 10
Trochę schudnąć przy takiej pracy gimnastyka w sam raz ?
13 30
*%#)!& sytuacja, nikogo bym nie winił. Klimat się zmienia, opady są coraz bardziej intensywne. Czas aby gmina się wykazała!
52 20
Zapraszamy wszystkich mocnych tylko w gębie do zapobiegania skutkom zalewania naszych domostw z pola której ma 4 hektary i woda rynnowo leci prosto do naszych domów. I macie strasznie ograniczony horyzont jesli myślicie że m2 podwórka są w stanie z 4 ha wodę przyjąć wraz z nasza instalacją do
odprowadzania wody. A jeśli was także nie obchodzi ani droga gminna ani wojewódzka i to że jeździcie w szlamie to dalej sobie popiszcie. Mocni jesteście tylko w gębie. Zzza klawiatury dobrze się wyrokuje.
9 25
Jak sobie zbudowałeś tak masz. Tyle nienawiści w tym komentarzu.
0 0
Ja myślę, że dział ochrony środowiska, jakiś departament do gospodarowania wodami by się temu przyjrzał. Proszę poszukać, napisać do odpowiedniego miejsca, nie tylko nieudolna gmina.
Jechałam tamtędy podczas pierwszej ulewy, po prostu strach w oczach!!
13 26
Dziwne gdzie jest gmina
Czy może ma interes w milczeniu?
27 12
Dzisiaj jechałam do sklepu ogrodniczego, tragedia co tam się dzieje
Normalny potok górski i te Panie walczące z wodą, podziw
24 3
Trzeba było się zatrzymać i pomóc
28 7
Trzeba było się zatrzymać i pomóc.
20 3
już widzę jak się zatrzymujesz i pomagasz...
11 30
Dramatyczna? Tak, to jest dramat ale komediowy. Chwytający tytuł pod publiczkę.
8 0
Cóż jak ciebie nie dotknie nie zrozumiesz. Jak nie będziesz miał niepełnosprawnego dziecka nie zrozumiesz, jak twój rodzic nie będzie miał demencji nie zrozumiesz, jak cię nie zaleje nie zrozumiesz, jak ci się nieszczęście nie trafi nie zrozumiesz. Ograniczenie poznawania to emocjonalna tępota. Nic tylko współczuć
21 28
Rolnik może nawet na ukos orać. Nie róbcie z niego *%#)!&
12 5
To ja zapraszam do sprzątania skutków ulewy póki nie przeżyjesz to nie zrozumiesz. Nie pozdrawiam!
23 4
Zapytajcie pogotowia wodociągowego dlaczego się zainteresowali tym co się na Lesznie dzieje. Myśleli że pękła rura a to woda z pola
23 3
Gdyby burmistrz dzisiaj ta draga nie jechał w tej ulewie to by problemu nie widział!
36 5
A co się dziwicie że woda płynie, zbudowali ładne koryto (droga), utwardzili i sądzili, że to wszystko, a droga to nie wszystko, gdzie rowy melioracyjne, gdzie instalacja burzowa?
Przecież wiadomym jest, że jak się utwardzi teren, to woda będzie spływać, wyłożenie samych płyt to za mało.
Czy rolnik popełnił błąd? Jaki błąd? Zrobił wszystko zgodnie ze sztuką rolniczą. Błąd popełnili projektanci drogi, oraz osoby odpowiedzialne za przygotowanie instalacji odprowadzającej wodę.
Brak zbiorników retencyjnych, brak kanałów melioracyjnych.
Będą winą obarczać rolnika za to że deszcz pada, bo zrobili sobie dach (droga), ale zapomnieli że do tego przydałaby się rynna, aby wodę skierować w odpowiednie miejsce.
24 3
A mi ta deszczówka przypomina ciągle zalewaną ulicę Jeziorna w Kartuzach, dopiero jak zrobili porządny kanał burzowy, oraz zbiornik retencyjny pod parkingiem, problem może nie zniknął, ale został ograniczony o 80%.
Wg mnie brakuje tutaj instalacji wodnej, która by zbierała i odprowadzała tą wodę we właściwie miejsce.
Bo póki co woda na tej płycie tylko nabiera rozpędu.
No i ten komentarz, jakiejś Pani na nagraniu, że to nie jest normalne, owszem to nie jest normalne, że tam nie ma instalacji do odprowadzania wód opadowych.
21 3
A w Zaworach ludzie walą swoją wodę z dachu bezpośrednio na drogę i co wy na to .
11 0
ZPopieram ul. Szkolnej widokowej jeziornej itp.
22 3
Odkąd pamiętam, woda zawsze spływała w dół i na dole zawsze było jej najwięcej. Nigdzie po drodze nie widzę też żadnej kratki do której by ta woda wpływała?
17 3
Bo gmina Kartuzy robi drogi bez instalacji burzowej. A może u was na wiosce macie taką instalację?
11 0
A no mamy. Walka z gminą trwała 5 lat. ?
19 0
Oczyszczać rowy melioracyjne te studnie co za starych czasów były i problem zniknie ale nie zasypać wszystko bo metr pola więcej a komuś kłopotu narobić
14 4
Jedyne wyjście wymienić na ok. 2m.glebokosci na piaszczysty grunt całego pola
21 3
przeorał je w tym roku inaczej niż zwykle.
Powstały bruzdy nie w poprzek, lecz wzdłuż wniesienia, co spowodowało, że woda zamiast zatrzymywać się na polu, zaczęła z niego intensywnie spływać.
Zaraz przeoram w drugą stronę i będzie GIT. Czy może zaleje kiełpino ???
A może oddam Wam orkę pod kolejne betioniaki. Pomyślę i dam Wam znać
12 2
Jak na te kilka tysięcy metrów kwadratowych pola to i tak maja niewiele tej wody, bo gdyby to wszystko z tych pól spływało, to by ich domostwa, za tory popłynęły.
11 3
Kiełpino Starowiejska cała zalana
13 2
Za 5 lat może coś zrobią
15 2
dziwne że gminy nie martwi sytuacja na drodze Somonino-Kartuzy, która ma miejsce w ostanim czasie. Dziś jechałem w kąpieli brązowej wody, auto całe ochlapane po szyby na brązowo, nic tylko na myjnia się kłania. Dziwi mnie że jeszcze się tym nie zajęło województwo, bo chyba to droga wojewódzka.
14 0
Nic dziwnego. Przy takich ulewach to nie jedyna taka sytuacja. Tylko że nikt na inne drogi uwagi nie zwraca bo są to drogi niższej rangi. Gmina niech zrobi przepust i wodę odprowadzi. Jest dużo możliwości tylko pieniądze grają rolę bo łatwiej kazać rolnikowi przeorać inaczej pole niż rozwiązać problem na wiele lat który jest kosztowny. Rolnik tam pola wiecznie mieć nie będzie, gorzej jak pole zamieni się w betonowe podwórko.
6 14
Mieszkańcy Leszna co wy za rozumowanie macie to nie jest woda rolnika rolnik nie sieje wody na polu sieje i uprawia co innego żeby wy mieli co jeść a wasza woda gdzie płynie wzdłuż poprzek pod górę czy nadoł i też zalewa drugiego sąsiada rolnikowi dajcie spokój bo to pole zmieni w osiedle to dopiero będzie jak wyżej was powstanie osiedle kto wam dał pozwolenie na budowę.
11 2
Może i nie woda rolnika a to brązowe, to udowodnisz że też z nieba spada. Ciekawe kiedy widziałeś brązowy deszcz
4 10
*%#)!& rolnik się przyznał że źle zaorał pole gmina ładuje go pod h....j bo będzie musiała trochę zainwestować a do kieszeni nie będzie burmistrz niech rowy wyczyści,gdzie woda ma płynąć,rolnika pole jego sprawa może orać jak chce nawet na skos i kaktusy chodować gminę gówno to powinno obchodzić. Za remonty się brać a nie sensację robią.
3 11
A mi szkoda tego rolnika. Niech se ora w lewo w prawo wzdłuż na skos!!!!! To jego Ziemia i co wy macie do tego. Z mojego punktu widzenia powinniście iść do niego z kawą, flaszką cokolwiek i miło z nim porozmawiać, poprosić. A nie robić z siebie Państwo co wyżej *%#)!& niż dupę ma i nagłaśniać. Co za czasy!!!!! I jeszcze piszą głupoty że rolnik przyznał się do błędu nosz k...
2 12
A ja zapraszam te przemądrzała panią co jej posesję zalewa do mnie mam 3hektary podwórko mniej więcej teren jak w Lesznie i niech so obejrzy jak trzeba gospodarować wodę opadową jak pomóc naturze żeby się nie mściła i poganie pierwsze Gdzie ci mieszkańcy od tych domów mają zagospodarowane swoje wody opadowe bo jak jechałem i widziałem to wszystko na ulicę ma spad więc stąd ten potok pytanie drugie ile daliście na budowę drogi i budowę rowów pewnie nic bo nam się należy więc trzymać pysk jak nic nie dajecie
1 0
Ona tego i tak nie zrozumie, bo przyjęła postawę roszczeniową, jej się należy. Bo ona te kilka metrów sześciennych wody, która spływa z jej dachu, który ma powierzchnię ponad 100m2, oraz z pozostalej częsci działki, która jest utwardzona pewnie w 1/4, gromadzi u siebie na działce.
Bo to że ona zalewa tych niżej to nie jej wina, to wina tego co leży powyżej niej, to jego woda zalewa ją i tych niżej, jej woda zostaje u niej.
5 1
A rowy melioracyjne na tym odcinku nie pogłębiane i nie czyszczone od chyba dwudziestu lat.
2 3
Ja tam uważam, że to można było przewidzieć, wytyczono działki, wytyczono drogę dojazdową na lekkim wzniesieniu, ludzie się pobudowali, bo było taniej niż w mieście, nikt jednak nie pomyślał o tym, że doprowadzenie wody, oraz prądu to nie wszystko. Wg mnie oni teraz liczą na to, że to gmina za podatników pieniądze wykona cała potrzebna infrastrukturę odprowadzającą wody opadowe.
O będa minusy, bo oni przecież też płacą podatki, to niech policzą ile wpłacili przez te lata podatków do gminnej kasy a ile będzie kosztować remont drogi, zrobienie instalacji burzowej, kanalizacyjnej, oświetlenie.
Należy zmienić prawo budowlane i wymusić na inwestorach uczestnictwo w kosztach budowy drogi oraz instalacji sanitarnych i burzowych. Bo to że droga staje się gminna, nie oznacza, że nagle wszystkie pieniądze muszą być ładowane w ich drogę. Każda nowa zabudowa to kolejna powierzchnia z której spływa woda. Woda to nie tylko kilka metrów kw kostki przed wjazdem i do garażu, to również potrafi byc kilkaset metów kwadratowych powierzchni dachu, nie wmówicie mi że cała ta woda z waszych dachów jest gromadzona w obrębie waszej działki podczas takich intensywnych opadów.
Woda tam spływała zawsze podczas większej ulewy, problemy zaczeły się pojawiać niedawno, bo przybyło domostw, oraz przybyło więcej płyt youmb na drodze. Tam nie ma nigdzie wzdłuż drogi żadnego rowu czy innej instalacji, która by przechwyciła wodę już w górnych partiach, a na filmie widać, że im niżej tym wody jest więcej, bo spływają z kolejnych miejsc i posesji.
Jedno jest pewne, problem istnieje, i trzeba go rozwiązać, tylko nie podoba mi się postawa roszczeniowa tych mieszkańców.
Chcą mieć usunięty problem, niech partytypują w kosztach budowy instalacji burzowej.
6 2
Gdy pada deszcz wodą musi się lać w przedstawionym materiale nie widać problemu
Normalna sprawa kto nagłaśnia takie bzdury
To jakaś nagonka na rolnika
3 1
Załóż okulary - bo jaką wodę ty tam widzisz, przecież to błoto
7 4
Wina jest po stronie mieszkańców oni wody opadowej u siebie nie widzą u nich nie pada tylko u rolnika pobudowali się
,kostki ,betony i okej teraz gmina pomóż bo nas zalewa a którędy ta woda opadową ma spłynąć naturę chcieli oszukać nie ładnie za łopaty i do roboty.
2 0
To przyjdź i pomóż. Od kłapania gębą im nie pomożesz
4 2
Ja bym na miejscu tego rolnika miał to w d...., wytyczyłbym działki, sprzedał i niech się martwią, ciekawe do kogo wówczas będą pretensje. Gdy się okaże, że pola nie ma, deszcz pada, drogę dalej zalewa, a przecież każdy nowo wybudowany dom, zagospodarowywuje całą wode w obrębie swojej działki, wtedy powstanie pytanie, czyja ta woda, skąd ta woda i kto jest temu winien.
5 2
Wszędzie na Kaszubach wczoraj tak wyglądało bo to była mocna ulewa.To nic nowego
4 2
Rozumiem. że mieszkasz w bloku, zapewne nie na ostatnim pietrze, bo tam z dachu mogłoby tobie przecieknąć, a to już byłby kłopot spółdzielni mieszkaniowej, bądź wspólnoty, a nie twój. Rozumiem, że jako członek wspólnoty dokładałeś się do infrastruktury, a może już umieściłeś się w mieszkanku z infrastrukturą gotową. I rozumiem, że dokładałeś się miastu do instalacji burzowej, jako przykładny obywatel. I zainicjowałeś ten proces wśród innych mieszkańców by ponieśli udział w kosztach tychże wygód miejskich. A woda z powierzchni dachu blokowisk mości panie ląduje gdzie ? Przecież gospodarujesz ją wraz z mieszkańcami na osiedlu bo macie blokowy zbiornik retencyjny, bo przecież wyjątkowo od was do burzówki nie trafia. Żeby zacząć udzielać jakichkolwiek rad trzeba zacząć rozliczanie od siebie, a nie od ludzi z wioski.
2 2
Gdybym był mieszkańcem wspólnoty czy tam spółdzielni, to po pierwsze oni maja tzw fundusz remontowy na który płacą co miesiąc śmieszną kwotę bo sądzą że 3zł za 1m2 to ogromna suma i wystarczy na wzystkie kapitalne remonty co kilkanaście lat, oraz bieżące sprawy konserwacyjne.
Poza tym porównanie do budowy zorganizowanego osiedla jest nietrafione, ponieważ tam powstał projekt wielu budynków na danym terenie, na tym terenie wyznaczono drogi, wyznaczono ciągi piesze, wyznaczono przebieg instalacji wodociągowej, elektrycznej, jak również odprowadzenia wód opadowych do instalacji burzowej, połaczonej z miejską instalacją - to podstawowa różnica - tu wody są powiedzmy zagospodarowane i odprowadzane w zaplanowany sposób, a nie pozostawione same sobie jak to ma miejsce w Lesznie.
Tak wybierając miejsce zamieszkania, brałbym pod uwagę dostęp do infrastruktury, w tym dojazd, dostępność sklepów, oraz to czy przypadkiem nie będę mieszkał obok przejazdu kolejowego, lub wyjazdu karetek czy policji. Bo gdybym chciał mieszkać w błocie, to bym wybrał sobie takie miejsce jak Wasze, ale to byłby świadomy wybór ze wszystkimi konsekwencjami, od zaników wody i prądu, po nieprzejezdne drogi zimą.
Powstające nowe osiedla są "wyposażone" w drogi, sieć kanalizacyjną, burzową itd, ale to kosztuje, można też wybrać tańszą opcję jak w Baninie lub Koleczkowie, gdzie też mają problem z wodą.
A mieszkam w takim miejscu, że o wodę martwić się nie musze, bo jedyny problem jaki z nią był, to taki, że spływała do mnie z drogi wojewódzkiej, początkowo był problem, ale wystarczyło odpowiednio uformować wjazd, zrobić kratki odbierające nadmiar i poprowadzić do rowu melioracyjnego.
Owszem bywa że wody jest tak dużo, że się przelewa, ale to normalne zjawisko podczas intensywnych opadów.
Moja woda też nie zalewa nikogo, bo budynek położony jest w najniższym miejscu, więc jeśli miałoby kogoś zalewać to mnie.