Potwierdziły się nasze wcześniejsze informacje - przetarg na wydobycie z Jeziora Karczemnego w Kartuzach dużego obiektu zalegającego na dnie zostanie powtórzony. Powodem są zbyt wysokie ceny zaproponowane przez firmy ubiegające się o zamówienie.
Informowaliśmy już, że gmina Kartuzy szuka firmy, która usunie z dnia Jeziora Karczemnego duży starą pompę napowietrzającą z lat 80-tych, do której przylegają rury oraz cała pozostałość jej instalacji. Jej wydobycie jest niezbędne do kontynuacji prace związanych z wydobywaniem osadów dennych z jeziora.
Samorząd zamierzał przeznaczyć na ten cel 200 tys. zł. Do przetargu stanęło łącznie siedem firm. Okazało się, że rozbieżności w zaproponowanych cenach za wykonanie zamówienia są ogromne. Najdroższa propozycja opiewała na kwotę ponad 2 mln zł.
Sylwia Biankowska, zastępca burmistrza Kartuz zapowiedziała, że możliwe jest unieważnienie przetargu. I tak się stało. Jak czytamy w komunikacie na ten temat - postępowanie zostało unieważnione "w związku z brakiem możliwości podniesienia kwoty na realizację zamówienia do ceny złożonej oferty".
[ZT]36753[/ZT]
(aktual. godz. 14:43)
9 12
A teraz będzie 3 mil
17 0
To niech leży. Już nie utonie, a i do góry nie poleci
7 19
to nie kwoty zbyt wysokie tylko samorząd za bardzo oderwany od rzeczywistości.
na szczęście na kładki i parkingi idą miliony i wszyscy są zadowoleni.
16 1
Całe to oczyszczanie tych jezior to jedna wielka porażka. Ale ktoś zarabia na tej kopareczce całkiem dobre pieniądze.
3 0
sami swoi zarabiają---klika.
0 0
Kartuskie wodociągi płacą 40zł/t za wywóz tego szlamu z jezior, gdzie dziennie wywozi się tego ok. 150-200ton. Firma która to utylizuje wywozi na pola lub miesza ten muł z ziemią i sprzedaję po 20zł tona.
8 0
A może by tak zrobić z tego atrakcje turystyczną i organizować nurkowanie do tej maszyny?
7 1
Równiarka na drogi jest potrzebna .Kupa złomu niech leży dalej nikomu nie przeszkadza
2 1
Nowa równiarka 2021 419000 zł
6 0
Niech wyciąga ten , co wymyślił z tym napowietrzaczem jeziora .
Jeszcze zostały beczki koło mostu na Prokowo .
11 0
W październiku ubiegłego roku, w miejscowości Talloires-Montmin (F) wydobyto stary samochód (BMW), który przez prawie 40 lat "spał" na dnie jeziora Annecy (Francja) na głębokości 24 m. Koszt wydobycia (ustalony drogą przetargową) wyniósł wtedy 2900 euro, tj. ok. 13 tys. zł. Nie mówili o kosztach utylizacji...
Źródło: art. Aubane Lemaire, Dziennik "l'essor savoyard", 5/10/2020 (art. dostępny online).
4 1
W pl na bogato i spartolone
3 1
Karczemne jak jezioro prywatne jest oczyszczane za pieniądze miasta? Niezłe te układy w Kartuzach
3 0
Mozna tam usypac wysepke
0 0
Może to dobry pomysł, z pewnością byłoby to tańsze rozwiązanie niż wydobycie starej pompy ważącej 20 ton, na dodatek zakotwiczonej w mułu.
2 0
Tylko że zanieczyszczenie wynika z winy samorządu a nie prywatnego właściciela. Ścieki które spływają do tego jeziora od ponad 50 lat, nie są ściekami właściciela jeziora, tylko mieszkańców.
Ktoś zaraz się wyrwie, że to wina tych co mieszkają w okół jeziora, a więc ulic Jeziorna, Zamkowa.
Tylko ten kto tak twierdzi, chyba ma słabą wyobraźnię, to jezioro ma ponad czy około 40 hektarów.
Obecnie szamba jest na około metr od dna, gdyby wszyscy mieszkający z tych ulic spuszczali szambo do tego jeziora to jest niemożliwe, aby w ciągu 40 lat wyprodukowali 400 tys metrów sześciennych skondensowanych ścieków, jak ktoś nie wie jak wyglądają skondensowane ścieki, to niech podpytają tych co beczkowozami wywożą ścieki i ile metrów sześciennych zabierają z jednego domu rodzinnego w okresie trzech miesięcy.
Do tego jeziora przez całe poprzednie cztery dekady spływało wszystko czego nie mógł ogarnąć kolektor sanitarny wybudowany dopiero w latach osiemdziesiątych, wraz z powstaniem osiedla Wybickiego wybudowano kolektor na ulicach Zamkowej, Jeziornej, Gdańskiej, do którego to podłączono osiedla Wybickiego, Sędzickiego, osiedle Leśne, itd.
Gdy instalacja nie była w stanie przyjąć ścieków, przelewami leciało to do jeziora Karczemnego, podczas każdej ulewy tak samo szambo leciało do Karczemnego, dopiero dwa lata temu pobudowano separatory, które nieco zahamowały ten proceder, wydajność odbioru ścieków przez oczyszczalnię, która swoje moce przerobowe osiągneła dopiero w latach dziewiędziesiątych. Wszystko to czego nie mogła przyjąć oczyszczalnia trafiało do jezior przelewami.
Podobnie było z jeziorem Klasztornym Małym, tam również gdy kolektor ściekowy był przeciążony, leciało szambo do jeziora.
Teraz znasz odpowiedź na pytanie dlaczego to idzie na koszt samorządu.
A co do tej pompy, to na głowę upadli z tymi cenami, trzech ludzi temat ma ogarnięte w maks dwa tygodnie w sprzyjających warunkach pogodowych. Poszukać ekipę nurków,która będzie po kawałku wydobywać te elementy, elektrodami będą wycinać sobie po kawałku i wydobywać na powierzchnię.
Jeśli urząd wyda na to 200 tys zł, to jest to jawne marnowanie funduszy.
0 0
Do klasztornego chyba też leci szambo bo przy większej ulewie ze studzienek na Klasztornej tryska szambo
0 0
Za taką kasę można nowe jezioro wykopać np koło ul. Gołego czyli Na Wspólnej
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu expresskaszubski.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz