Zaskakujące stanowisko zaprezentowali dziś samorządowcy gmin i powiatów, na terenie których leży Jezioro Tuchomskie. Pomimo że ponad 200 mieszkańców Warzenka i nie tylko apelowało, by wprowadzić strefę ciszy na tym akwenie, wszyscy obecni na spotkaniu samorządowcy niechętni byli takim regulacjom. Optowali, by jezioro było cały czas dostępne dla motorowodniaków, ale w ograniczonym zakresie.
Petycja ponad 200 mieszkańców Warzenka, wcześniej petycja wędkarzy z koła 82 PZW "Gryf" Żukowo oraz mieszkańców Tuchomia, spotkania mieszkańców, opinie ichtiologów, leśników, przyrodników zdają się nie trafiać do samorządowców z powiatu kartuskiego. Dali temu wyraz na dzisiejszym spotkaniu ws. ewentualnego wprowadzenia tzw. strefy ciszy na Jeziorze Tuchomskim.
[ZT]45352[/ZT]
Niemal wszyscy zgodnie zaznaczali, że choć chcą wsłuchać się w głos mieszkańców, to są niechętni wprowadzeniu zakazu pływania jednostek spalinowych po Jeziorze Tuchomskim.
Przypomnijmy - ustanowienie tzw. strefy ciszy, czyli de facto uchwały o zakazie poruszania się po jeziorze jednostek na silniku spalinowym, leży po stronie rady powiatu. Jezioro Tuchomskie leży na granicy dwóch: wejherowskiego i kartuskiego.
W 2018 roku czynione były starania przez mieszkańców, by taką strefą objąć Jezioro Tuchomskie. Elwira Hanasz-Cybulska, pracownik Wydziału Rolnictwa i Ochrony Środowiska w Starostwie Powiatowym w Kartuzach, przypomniała, że już wtedy starosta kartuski zasięgał opinii przedstawicieli gmin: Żukowo, Przodkowo i Szemud, na terenie których leży jezioro, a także innych instytucji, których dotyczy akwen.
- W trakcie tego postępowania wpływały do urzędu także wnioski, które wyrażały sprzeciw ustanowienia zakazu używania jednostek spalinowych na niniejszym akwenie. Całą zebraną dokumentację przekazaliśmy Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska Rady Powiatu Kartuskiego, która po przeanalizowaniu nie znalazła uzasadnienia do ustanowienia takiej strefy - wyjaśniała.
Zaproszeni na dzisiejsze spotkanie goście - przedstawiciele instytucji związanych z jeziorem, podmiotów gospodarczych, reprezentanci motorowodniaków, mieszkańców, wędkarze, leśnicy, po kolei wyrażali swoją opinię co do wprowadzenia strefy ciszy.
Właścicielem jeziora, jak już wspominaliśmy jest Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Co ciekawe, przedstawicielka "Wód Polskich" obecna na spotkaniu podkreśliła, że nie widzą przeciwskazań do ustanowienia zakazu pływania jednostek spalinowych po jeziorze. Podobne stanowisko zajął dzierżawca jeziora - Polski Związek Wędkarski w Gdańsku.
Również leśnicy nie mają nic przeciwko wprowadzeniu strefy ciszy. Nadleśniczy Nadleśnictwa Kolbudy Andrzej Gajowniczek sugerował jednak, aby obejmowała ona tylko akwen, a nie przyległe do niego tereny.
Ponownie swoje stanowisko zajął Tadeusz Skrzyński, sołtys sołectwa Warzenko.
- Jakie są zyski z tego, że sprzęty z silnikami spalinowymi rozpruwają nasze jezioro? Nie ma żadnych, a straty są ogromne i odczuwają to wszyscy. Przez nich nie możemy domagać się fundamentalnych praw: spokojnego, bezpiecznego życia. My tam mieszkamy i pracujemy. Chcemy również nad tym jeziorem odpoczywać. Nie może być tak, że prawa i wolność to abstrakcja - mówił. - Motorowodniacy zabrali nam prawo do spokojnego mieszkania, do bezpiecznego korzystania z jeziora, niszczycie cały akwen. I mamy wam za to dziękować?
Przedstawicielka Starostwa Powiatowego w Wejherowie podkreślała, że na razie podtrzymują stanowisko z 2018 roku. Jeśli jednak Rada Pow. Kartuskiego podejmie decyzję, wniosek o strefę ciszy, powinien też wpłynąć do Rady Powiatu Wejherowskiego. Wówczas rozpocznie się podobna procedura.
Z kolei samorządowcy z powiatu kartuskiego mówili niemal jednym głosem. Jacek Miąskowski, radny powiatu kartuskiego zasugerował, by wprowadzić regulamin korzystania z akwenu.
- To jezioro jest dla wszystkich - powtarzał. - Chodzi nam o wypracowanie regulaminu, stref, godzin, w których można lub nie z niego korzystać.
Zwracał też uwagę na zły stan wody w jeziorze, zaśmiecanie jego brzegów.
Andrzej Potrac, przewodniczący Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska podkreślił, że wysłucha on każdej ze stron.
- Jesteśmy za tym, aby była troszkę strefa ciszy, ale też, żeby można było po tym jeziorze pływać.
Wojciech Kankowski, burmistrz gm. Żukowo, powiedział, że wprowadzenie całkowitego zakazu pływania jednostek z napędem spalinowym jest niemożliwe.
- Musimy mieć możliwość, gdy będzie działała szkółka żeglarska, pomocy przy ściąganiu jej uczestników z łódek w sytuacjach kryzysowych. Jestem jednak za tym, aby wprowadzić konkretne regulacje, bo dochodziły do mnie sygnały, że osoby z dużymi przyczepkami i samochodami potrafili rozganiać mieszkańców i turystów na plaży w Tuchomiu. To jest niedopuszczalne. Jesteśmy za tym, aby wprowadzić regulamin: gdzie, kiedy, z wyłączeniem pewnych godzin - powiedział.
Przedstawiciel Urzędu Gminy w Przodkowie podkreślił, że samorząd nie ma wypracowanego jednoznacznego stanowiska.
- Jest potrzeba wyważenia i znalezienia "złotego środka"- podkreślał. - Jesteśmy za wprowadzeniem ograniczonego sposobu korzystania z jeziora, z jednak daniem większej ochrony ludziom, którzy korzystają z kąpieliska przed motorowodniakami.
Przedstawicielka gm. Szemud przekazała, że władze tego samorządu są przeciwne wprowadzeniu całkowitego zakazu pływania po jeziorze jednostek z napędem spalinowym, ale są "za" regulacjami. W podobnym tonie wypowiadał się Tadeusz Klawikowski, radny z Tuchomia. Sugerował, aby wybudować porządny slip. Sołtys sołectwa Warzno z kolei nawoływał, aby dostosować się do obecnych czasów, w których sporty motorowodne mocno się rozwijają.
Głos zabrali także m.in. strażacy i przedstawiciele policji. Funkcjonariusze przekazali, że w 2022 roku odnotowano trzy interwencje dotyczące zakłócenia ciszy bądź porządku publicznego przez skutery wodne na jez. Tuchomskim. Skierowane zostały dwa postępowania o wodowanie skutera wodnego przez pojazdy do tego nieuprawnione
Obecni byli także przedstawiciele motorowodniaków. Marcin Janczarek, podobnie jak na spotkaniu przed kilkoma dniami w Warzenku, przekonywał jakie korzyści dają sporty motorowodne dzieciom i młodzieży. Jego zdaniem również należy wprowadzić na jeziorze regulacje i podział na strefy.
Podobnie jak na wcześniejszym spotkaniu w starostwie, właściciele gospodarstwa agroturystycznego z Warzna przekonywali, że pływają motorówkami tyko kilka razy w roku.
[ZT]45089[/ZT]
Właściciel "Dworku Oleńka" w Tuchomiu podkreślał, że najważniejsze jest bezpieczeństwo. Chwalił działania podjęte przez nich i radę sołecką dotyczące zagospodarowania brzegu jeziora od strony Tuchomia.
- Uważam, że trzeba wprowadzić regulacje, bo owszem zdarzają się osoby, które bez żadnych uprawnień szaleją na tym jeziorze - mówiła jedna z mieszkanek, która jak mówiła - sama ma uprawnienia motorowodne.
Była przeciwna strefie ciszy, ale wskazała też, że Jez. Tuchomskie jest dobrym miejscem do nauki sportów motorowodnych zwłaszcza dla dzieci. Według niej - morze i zatoka się do tego nie nadają.
Tadeusz Skrzyński nie mógł uwierzyć w przekazywane przez przedstawicieli samorządów argumenty.
- Chcecie wprowadzić godziny korzystania z jeziora? My jako mieszkańcy mamy siedzieć cicho w krzakach i czekać aż zechcecie zjechać z jeziora i my "pospólstwo" w waszym mniemaniu wówczas mamy udać się na odpoczynek? - mówił. - Łamiecie wszystkie prawa, o wodowaniu, o ochronie środowiska, przekonujecie, że motorówki i skutery to manna z nieba. To czysta kompromitacja.
[FOTORELACJA]27999[/FOTORELACJA]
Głos zabrali także m.in. mieszkańcy i wędkarze. Przekonywali, że motorówki i skutery powodują hałas, którego nie da się znieść.
- My, mieszkańcy Warzenka, też mamy sprzęty wodne, na których chcemy uprawiać sport. To supy, kajaki, pływamy wpław. Ale nie możemy tego robić, ponieważ jest to bardzo niebezpieczne. Strefa ciszy nie ma na celu zamknięcie jeziora, a otworzenie go dla większej liczby ludzi, dla dzieci i młodzieży - powiedziała jedna z mieszkanek Warzenka. - Pływanie skuterów nie trwa tylko kilka dni, hałasowanie zaczyna się od marca i trwa do listopada. Jako przykład podam Norwegię - tam natura, przyroda, jest jedną z największych wartości. Nie gwałcą jej, nie wjeżdżają samochodami i innym sprzętem, aby przez godzinę pojeździć. Żaden slip nie załatwi sprawy, bo to jezioro jest za małe.
Mieszkańcy podkreślali, że czują się, jako ludzie drugiej kategorii. Choć w większości są za strefą ciszy, to respektowane jest zdanie zdecydowanej mniejszości - osób, które posiadają sprzęt motorowodny.
- Nikt nie jest przeciwko rekreacji, sportowi. W zeszłym roku raz tylko skorzystałem z wypożyczalni kajaków w Dworku Oleńka. I więcej tego nie zrobię. Gdyż właściciel skutera holował dzieci na długiej linie, robił zakręty, nie panował nad tym. Nie stworzymy żadnej regulacji. Kto będzie tych wariatów pilnował? Z chęcią wypożyczyłbym kajak czy rower wodny, z całą rodziną, ale po jeziorze pływają cały czas wariaci - mówił jeden z mieszkańców.
Wicestarosta pow. kartuskiego Piotr Fikus podkreślał, że poczynione zostaną wszelkie starania, aby uporządkować tę sprawę.
Wszystkie dokumenty i opinie w tej sprawie ponownie trafią do komisji ochrony środowiska w Radzie Pow. Kartuskiego i potem ewentualnie pod obrady Rady Powiatu. O decyzji zostaną powiadomione wszystkie zainteresowane strony.
OOOOO14:13, 25.05.2023
Tradycją samorządowców kartuskich staje się brak poszanowania dla natury przyrody jedni chcą zabetonować jeziora drudzy zabić błogą ciszę Niestety kto ma tam myśleć
Nie rozumiem14:15, 25.05.2023
Mieszkańcy powinni rozliczyć ich wszystkich przy urnach. Respektują zdanie mniejszości uprzywilejowanej, którą stać na drogi motor czy skuter, która nie szanuje osób wypoczywających nad jeziorem, ubliża im i stwarza niebezpieczeństwo. O co tu chodzi? Czy jak zwykle o kasę?
Skuter19:01, 25.05.2023
Kupi sobie kolejny skuter teraz ?
Nie poddawać się!!!14:24, 25.05.2023
Nie dla hałasu, rozliczymy tych samorządowców jak będą potrzebowali głosów
Jo19:06, 25.05.2023
To przestań pisać z wykrzyknikami!!!
Te głosy to se możecie na PiS oddać za socjal. Może będzie program skuter plus to se Julita
Zgryfus 16:07, 25.05.2023
Nie godziny, nie regulacje a porządny slip z prawdziwego zdarzenia, do którego będą miały klucz służby, takie jak Policja, Straż pożarna, Leśna czy Rybacka. Stop prywatnym i komercyjnym użytkownikom sprzętów motorowodnym.
ps. Panie Miąskowski nie każdy wędkarz jest czyścioszkiem, podobnie jak nie każdy radny jest uczciwy, czy nie każdy ksiądz żyje w celibacie.
Hask17:00, 25.05.2023
Już ja podziękuję tym radnym którzy dla kilku (i to przeważnie przyjezdnych) wariatów rozpiepszą życie ludziom którzy mieszkają wokół tego jeziora. Dobrze sobie zapamiętam wasze nazwiska i będę je powtarzał za każdym razem gdy kolejny matoł będzie wariował na tym jeziorze w tę i spowrotem, w tę i spowrotem, w tę i spowrotem.....
Pisuar19:03, 25.05.2023
To kilka skuterów pływa czy setki jak twierdziliście? Gubicie się w waszych opowieściach.
Hask19:28, 25.05.2023
Czytać się naucz, napisałem "kolejny" co oznacza że było i jest i będzie ich więcej niż jeden.
asd18:05, 25.05.2023
Motorowodniacy górą
Yupiiiiii18:58, 25.05.2023
Jadę popływać ?
Słotysek i pieniaczk18:42, 25.05.2023
?????? tyle z waszej piany. Aż mnie brzuch boli że śmie. Z tej propagandy które są siane można śmialo dostać etat w tvp???
Zak12:41, 26.05.2023
Od dziś robimy zdjęcia i zgłaszamy do internetowo na policję Gdańsk
Sąsiedzi 15:52, 26.05.2023
Zak - Pamiętaj Mateuszku , że wszystko działa w dwie strony i Twoje zdjęcia też już są robione ?
Do zak09:32, 27.05.2023
Zgłoś się sam do psychiatry, nie zapomnij tylko wziąć socjal
Kartuzianin19:54, 25.05.2023
Kartuskie Starostwo powinno się przenieść do Żukowa byłoby mniej wstydu
Wstyd07:11, 26.05.2023
Żenada. Dbają o przyjezdnych nie o swoich mieszkańców.
Tomek09:44, 26.05.2023
Szkoda, że nie było mowy o powstałej wypożyczalni skuterów- Tuchom. Czy mieli pozwolenie na zagarniecie nabrzeża, wycięcie roślin itp? Na wcześniejszym spotkaniu właściciel plątał się w zeznaniach- ze niby jakiś jego pracownik ma pozwolenie. Kto to wyjaśni?
Obywatel09:44, 26.05.2023
Gonić trójmiejską stonkę i getciarzy z banińskich gett z powrotem do betonowych klatek na zaspie !
Sędzia 10:47, 26.05.2023
Cały artykuł jest napisany stronniczo i przedstawia sytuacje w sposób odpowiedni tylko dla jednej ze stron.
Sołtys i koledzy od 10:53, 26.05.2023
Jak widać strasznie ich boli gdy ktoś chce rozmawiać a nie drzeć się na innych
Ajax12:36, 26.05.2023
Nie wiesz że im mniejszy mózg tym większe darcie
Wiedźma11:21, 26.05.2023
Mieszkańcy , nie dajcie się! Po waszej stronie jest racja i tylko Wasze działania mogą powstrzymać tych biurokratów. Myślę, że gdybyście zainteresowali problemem media ogólnopolskie i rozdmuchali sprawę dalej, poza powiat , szansa na zwycięstwo by się zwiększyła.
SKANDALEM bowiem jest, że grupka uprzywilejowanych biurokratów, którzy mają władzę, decyduje o tym w jakich warunkach mają żyć mieszkańcy. To jest oburzające
Mieszkaniec12:35, 26.05.2023
Bzdura, jedna fulstratka tylko bije pianę dla swojego interesu. Chce skuterem pływać i nie zgadzam się że strefą ciszy. Weź się do roboty
Poziom dziennikarski11:24, 26.05.2023
Niestety ale poziom dziennikarski jest gorszy niż zamulenie w jeziorze.
Zdanie sołtysa jest jedyne ważne a kto jest przeciw ten zły.
To chyba pierwsze spotkanie na którym ktoś chciał ustalić jakiś kompromis ale na coś takiego nie ma chęci ze strony sołtysa
Mieszkaniec17:40, 26.05.2023
Kompromis jaki kompromis? Z tego co wiem to Sołtys sam nie decyduje
Zak12:39, 26.05.2023
Każdy wjazd w pobliże jeziora będzie od dzisiaj zgłaszany do Komendy Gdańsk
Namawiam każdego
Róbmy zdiecia gdy ktos łamie prawo i zgłoszenie internetowe do Policji Gdańsk
Sąsiedzi. 15:53, 26.05.2023
Pamiętaj Mateuszku, że wszystko działa w dwie strony i Twoje zdjęcia tez już są robione ❤️
Analfabeta 18:09, 26.05.2023
Zawiesić zdjęcia na drzewach takiej patologii aby wiedzieć kto jest konfidentem i donosi na motorowodniaków.
Tym lokalnym małpą już odbija z nudów
mieszkańcy!13:23, 26.05.2023
Trzymam za was kciuki. Nie dajcie się sterroryzować pato motorowodniakom i pato wladzom. Ktos tam pisze o kompromisie. Jaki tu kompromis? Czekajcie aż komuś *%#)!& głowę, albo jakieś dziecko utonie. Będziecie wtedy mieli kompromis. A i pato władze obudzą się z ręka w nocniku.
Analfabeta18:04, 26.05.2023
Patowypowiedź patobaby. Awantury to sobie rób w domu mężowi. Pseudo głucha
Propozycja18:11, 26.05.2023
Teraz proponuje odwołać sołtysa !!!!! Jest tyle do roboty a tylko jeziorem się zajmuje.
Mieszkaniec09:34, 27.05.2023
Zamiast krytykować Sołtysa może sam coś od Siebie zrobisz w czynie społecznym w wolnym czasie
Propozycja11:24, 27.05.2023
Tak, będę społecznie działał, jeździł i robił zdjęcia z donosami do urzędów, tak samo jak ci niektórzy co robią zdjęcia skuterów. Ciekawe czy wszytko macie zgodnie z dokumentacją i pozwoleniami pobudowane domy, altany, ogrodzenia, etc.
Tuchomskie dziury22:48, 26.05.2023
Ale z was bambiki. Jest propozycja aby dogadać się, wprowadzić regulamin a wy nie potraficie rozmawiać. Tylko drzeć się jak małpy w lesie i tupać nóżką jak dziecko, meee strefa ciszy meee strefa ciszy meee ......
Analfabeta09:36, 27.05.2023
W ramach poparcia strefy ciszy w tym roku nie będzie żadnych imprez nad jeziorem. Żadnego pływania na byle czym i festynu bo tam głośno muzyka gra i drą się przez mikrofon, chce na działce mieć spokój . Uszanujemy zwierzęta? Zobaczymy jacy z was ekolodzy.
Tak09:38, 27.05.2023
Strefa ciszy ale niech obejmuje tereny z domami tych co im skutery przeszkadzają i co podpisali się pod petycją. Wtedy tak
Orzeł20:56, 24.10.2023
Skuterom nie.
BOJANOWIEC18:10, 28.05.2024
W tygodniu cisza i spokój mało kto jeździ a oni wprowadzają podziały, jakby ich mało było. Poustawiali boje, kaskę ktoś po nic skasowal, ciekawe jak będą to egzekwować, już widzę policję wodna codziennie od rana do wieczora. Szkoda gadać ale widać że Panstwu z kaska co się tam pobudowała to się ulega pomimo tego że połowa z nich do tej gminy podatku nie odprowadza
2 10
Pewnie jesteś z tych trzecich co w nocy leje szambo do jeziora.
13 0
Odnoszę wrażenie że Ty szambo masz w głowie ???
0 2
Już wypomowałeś?