W czyjej drużynie "gra" burmistrz Kartuz? Lider "Tak! Dla Polski" krytykuje ostatni pomysł

Burmistrz Kartuz wywołał oburzenie swoich kolegów z opozycyjnego ruchu "Tak! Dla Polski", którego jest członkiem. Chodzi o pomysł wręczenia wojewodzie pomorskiemu (z PiS) nagrody "za wspieranie inicjatyw samorządowych". Miało to nastąpić podczas Zjazdu Kaszubów. - PiS zabiera środki gminom, a potem w świetle fleszy rozdaje o połowę mniej - komentował lider ruchu "Tak! Dla Polski".

Można się było spodziewać, że podczas sobotniego Zjazdu Kaszubów w Kartuzach nie obejdzie się bez akcentów politycznych. Ale są sprawy, które wywołały emocje już teraz.

Gazeta Wyborcza Trójmiasto napisała, że podczas uroczystości Mieczysław Gołuński, burmistrz Kartuz zamierza wręczyć wojewodzie pomorskiemu Dariuszowi Drelichowi (PiS) nagrodę "za wspieranie inicjatyw samorządowych". 

Najpierw odbierają, potem rozdają

Sytuacja - co podkreślono - jest szczególna o tyle, że Mieczysław Gołuński należy do opozycyjnego ruchu "Tak! Dla Polski", zrzeszającego samorządy z całej Polski. Organizacja wielokrotnie krytykowała obecny rząd i jego działania. Burmistrz Kartuz, jak podkreśla GWT, należy do rady regionalnej pomorskich struktur.

Cytowany przez gazetę prezydent Sopotu Jacek Karnowski, prezes ruchu "Tak! Dla Polski", przyznaje, że chociaż współpraca z wojewodą pomorskim układa się poprawnie, to krytycznie odnosi się on do pomysłu nagradzania przedstawicieli PiS za przyznawanie gminom pieniędzy podatników. 

- Z tego co wiemy, to nie przewiduje się żadnego uhonorowania za rozdawnictwo publicznych pieniędzy (...)  - powiedział Karnowski, w wypowiedzi dla Gazety Wyborczej Trójmiasto. - (...) uważam, że nie należy dziękować nikomu, zwłaszcza rządowi PiS, który najpierw odbiera pieniądze samorządom, wypracowane przez naszych mieszkańców, a potem je rozdaje wybranym. To tak jakby złodziej ukradł nam portfel, w którym było 500 zł a potem oddał, tylko z 300 zł i oczekiwał, że się ucieszymy, bo przecież oddał (...)

Z artykułu wynika, że burmistrz Kartuz miałby wręczyć wojewodzie pomorskiemu nagrodę "Kartëskô Skra". Oficjalnie zostały one przyznane podczas gali w marcu, ale wojewoda był wówczas nieobecny i nie odebrał wyróżnienia. 

Jak pisze Gazeta Wyborcza Trójmiasto, pomysł z wręczeniem nagrody podczas Zjazdu Kaszubów nie spotkał się ze zrozumieniem działaczy kaszubskich. Cytowany w artykule członek Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego podkreśla, że nawet jeśli burmistrz chce spłacić w ten sposób swój dług wdzięczności, to "nieporozumieniem" jest łączenie tego z "najważniejszym wydarzeniem roku dla Kaszubów". 

Burmistrz dementuje

Przy okazji GWT przypomina, co wojewoda pomorski jeszcze kilka lat temu mówił o Kaszubach i samorządzie. W jego wystąpieniu padły wówczas słowa o separatyzmie i "knowaniach przeciwko jedności państwa".

[ZT]25380[/ZT]

Słowa Drelicha spotkały się w powszechną krytyką ze strony działaczy kaszubskich i samorządowców, który wskazywali, że wystąpienie wojewody "świadczy o jego nieznajomości historii regionu i jego specyfiki".

Zapytaliśmy burmistrza Kartuz Mieczysława Gołuńskiego, czy rzeczywiście zamierza wręczyć wojewodzie nagrodę podczas sobotniej imprezy. 

- Zjazd Kaszubów jest wydarzeniem ponad lokalnym, jest świętem Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Dlatego nie będziemy tego łączyć z naszymi lokalnymi nagrodami - powiedział Mieczysław Gołuński. - Rzeczywiście wojewoda pomorski nie odebrał swojej nagrody podczas naszej gali, ale w ramach 100-lecia miasta będziemy mieli jeszcze wiele wydarzeń, podczas których będzie okazja wręczyć to wyróżnienie. 

Bliżej PiS?

Osobnym tematem, na który wskazuje Gazeta Wyborcza Trójmiasto, jest zachowanie burmistrza Kartuz wobec polityków PiS. Z jednej strony należy on do krytycznego wobec rządu ruchu "Tak! Dla Polski", a z drugiej strony stara się przymilać do PiS. 

Niedawno z rąk posła Marcina Horały odebrał nagrodę w kategorii "Samorządowiec Regionu" w plebiscycie Orły Wprost 2023. To - sądząc po publikacjach i komentarzach w sieci - spotkało się z kompletnym niezrozumieniem nawet ze strony lokalnego środowiska PiS. 

Wcześniej prawdziwą burzę wywołało odsłonięcie tablicy upamiętniającej rocznicę pobytu w Kartuzach Lecha Kaczyńskiego. Zgodnie z zapowiedziami - miała być to tablica upamiętniająca oficjalne wizyty czterech prezydentów RP w mieście. Przygotowano jednak tablicę z jednym nazwiskiem - Lecha Kaczyńskiego.

Stanęła na stelażu zyskując - nieoficjalnie - miano "mobilnej". I również nieoficjalnie - została przygotowana, by spełnić oczekiwania nie tyle lokalnych działaczy PiS, co przede wszystkim zyskać uznanie wojewody pomorskiego. 

[ZT]43826[/ZT]

Gazeta Wyborcza Trójmiasto podkreśla, że działania burmistrza Kartuz i wymiana "uprzejmości" z politykami PiS mogą wynikać z chęci pozyskania środków rządowych, którymi następnie chwalą się politycy partii rządzącej.

Ale sprawy zabrnęły dużo dalej. Pisaliśmy już, że działacze i politycy PiS próbują w oficjalnych przekazach przypisywać rządowi i działalności swojej partii inwestycje realizowane przez gminę Kartuzy, a finansowane dzięki środkom unijnym. Gmina Kartuzy nie reagowała.

Działacze PiS podczas ostatnich konferencji prasowych wprost atakowali samorządy operując kompletnie nieprawdziwymi informacjami. Reakcji władz Kartuz nie było.

[ZT]45395[/ZT]