Daj bliskim chwilę,
którą zapamiętają
którą zapamiętają
Z początkiem lipca właściciele firm w określonych branżach nie będą już mogli używać kas fiskalnych starego typu. Urząd Skarbowy w Kartuzach przypomina, że konieczne będzie ewidencjonowanie sprzedaży za pomocą kas fiskalnych on-line.
Warto pamiętać, że wszelkie obowiązki związane z wymianą kasy fiskalnej starego typu na kasę on-line ciążą na przedsiębiorcy. Dla przeciętnego konsumenta, który dokonuje zakupów lub korzysta z usługi nic się nie zmienia.
Obowiązek wymiany kas fiskalnych został rozłożony w czasie. Jako pierwsi w nowe urządzenia musieli się zaopatrzyć mechanicy samochodowi oraz sprzedawcy paliw. Potem obowiązek ten objął hotele, pensjonaty i firmy gastronomiczne, a z początkiem 2021 roku przedstawicieli kolejnych zawodów.
Od 1 lipca 2021 r. podatnicy z kolejnych branż (rodzajów) działalności, mają obowiązek rozpocząć rejestracje obrotów za pomocą kas fiskalnych on-line. Należą do nich branże:
- budowlana
- usługi fryzjerskie,
- usługi kosmetyczne i kosmetologiczne,
- fitness (wyłącznie w zakresie wstępu),
- opieka medyczna świadczona przez lekarzy i lekarzy dentystów,
- usługi prawnicze.
Warto pamiętać, że nie wykonanie obowiązków w zakresie rozpoczęcia ewidencjonowania obrotów za pomocą kas fiskalnych on-line z dniem 1 lipca 2021 r., wiąże się z konsekwencjami prawnymi.
Wszelkie wątpliwości i pytania w tej sprawie można kierować telefonicznie do Krajowej Informacji Skarbowej w dni robocze w godz. od 7.00 do 18.00 pod numerami telefonów: 801 055 055 (dla połączeń z telefonów stacjonarnych), 22 330 03 30 (dla połączeń z telefonów komórkowych), +48 22 330 03 30 (dla połączeń z zagranicy).
Informacje znajdują się również na stronie obsługiwanej przez Ministerstwo Finansów, w szczególności pod linkiem: https://www.podatki.gov.pl/vat/kasy-rejestrujace/kasy-online-informacje/.
Odpowiedzi na pytania udziela również telefonicznie Urząd Skarbowy w Kartuzach pod nr (58) 685-28-22, w dni robocze godz. od 8.00 do 15.00.
0
0
0
0
0
0
WYRÓŻNIONE KOMENTARZE
41 13
A co z branżą religijna? Też by się przydało wkoncu odprowadzić jakiś podatek i wystawić paragon za zamówiona msze, ślub, chrzest...
1 11
Ale z Ciebie pustak!!!
1 1
To chyba podchodzi pod branżę artystyczną
3 0
Nikt nie zmusza cie do korzystania z sakramentów
15 2
Najfajniejsze jest to, że US zwróci do 90% za taka kasę, jednak nie więcej niż 700zł, niech ktoś poda przykład producenta tych urządzeń, który ma takie urządzenie za 800zł.
Z wielkim trudem dostaniesz taką za 1200 zł, standrart to 1600zł, a w niektórych przypadkach to jest 2400 i więcej.
Ci którzy ustalają te limity dopłat że dadzą 90% powinni najpierw zejść na ziemię i sprawdzić ile w ogóle takie urządzenia kosztują.
15 5
Czego oni ciągle chcą? Jakie uszczelnienia? Jakby władza tam na górze nie robiła jakiś dziwnych wałków to by im kasy nie brakło. A tu nie dość że covid to jeszcze ludziom każą znów pieniądze wydawać na jakieś kasy. I to jest przyjazne państwo tak?
21 8
To jest jakiś koszmar co oni wymyślają. Oby nigdy więcej....
14 2
Jaki jest sens zmieniania kasy fiskalnej, która nie kosztuje 200 zł, tylko znacznie drożej, na taką sama, ale która ma opcję on-line, celem wysyłania raportów do ministerstwa finansów.
Czym sie różnia raporty miesięczne, które potem i tak należy ując w zestawieniu do US, od tych, które będą wysyłane on-line do US.
Stara kasa staje się bezużyteczna i jest tylko do wyrzucenia, bo wymiana modułu fiskalnego to koszt kilkuset złotych-gdyby ktoś zechciał ja odkupić, kupno nowej jednej kasy to koszt też kilkuset złotych.
Czyżby fiskus się bał, że obywatele go oszukują? Zreszta co za różnica, jak usługa ni ebędzie nabita na kasę on-line to przeciez i tak tego nie wykaże, tak samo jak w przypadku nie nabicia na kase nie on-line.
Dla mnie to zbędne zamieszenie, jedyna firma jaka na tym zarobi to producent kas, oraz serwisy tych kas.
0 1
Trochę optymizmu... Plus jest taki, że nie musisz przechowywać zapisanych rolek z kasy przez 5 lat, a jak przyjdą Ciebie skontrolować to nie będą u Ciebie siedzieć przeglądając te rolki, bo mają wszystko u siebie, więc mandat lub karę administracyjną dostaniesz od razu ;)
Poza tym masz rację, jak ktoś nie nabije paragonu to i tak tego nie sprawdzą, a te kasy mają im chyba tylko ułatwić kontrolę, żeby mogli więcej mandatów i kar wystawiać.
Pozostałe komentarze
7 3
Chyba czas najwyższy zająć się tymi co wgl nie nabijają na kasę, ale oczywiście podatek wliczą w cenę. Wyciągali ręce do panstwa po nasze pieniądze, dostali kasę z tarczy antykryzysowej, ale jak już mają dać do państwa to skomlają. W każdym sklepie otrzymasz paragon, ale u żadnego fryzjera jeszcze nie otrzymałem paragonu.
6 0
Ani od tych "biednych" lekarzy też jakoś nigdy nie dostałem paragonu!!!
0 0
Zawsze dostaję paragon. Czy to od fryzjera , czy od dentysty. A jak Ty nie dostajesz to poproś
3 1
Co masz na myśli pisząc wyciągali kasę po nasze pieniądze?
Ci wszyscy przedsiębiorcy płacą podatek PIT, CIT, VAT, do tego często dochodzą lokalne koncesje i pozwolenia na prowadzenie działalności.
To średni i mali przedsiębiorcy utrzymują cały system, to oni dostarczają pieniądze na Wasze pensje, programy typu 500+ itd.
Poza tym po co chodzisz tam, gdzie nie dostajesz dokumentu za wykonana usługę? Tym samym wspierasz tych jak to określasz skomlających.
0 0
Na marginesie to nie jestem beneficjentem jałmużny w postaci 500+. Oczywiście że przesiebiorcy muszą płacić takie podatki, w końcu brali to pod uwagę i oczywistym jest również to, że płatnikiem tych danin jest konsument czyli klient.
2 0
Trzeba wszystko opodatkować. Potem od podatku odprowadzić jeszcze jeden podatek aż na koniec uczciwie płacąc podatki zostaniesz z pustymi kieszeniami. Panie przy drodze wk. Dzierżąźna też trzeba opodatkować.. A wszystko to idzie na judaszowe 500+ i szopki jakie wyczynia ekipa z " wiejskiej". Uczciwią pracą to w tej Polsce idzie się garba dorobić... Dobrym pomysłem byłoby zaszczepić przy okazji korona wirusa chipami i problem byłby z głowy.. Każdy usługodawca byłby na stałe on line i kiedy tylko wykonałby usługę urząd skarbowy już by wiedział o tym fakcie i brał swoje podatki.. I nie trzeba byłoby wymieniać kas na nowe, wszystko szło by szybciej. Podziwiam ludzi którzy wogóle w tym kraju próbują prowadzić małe firmy i są uczciwi mimo tylu kłód które lecą im pod nogi..
3 0
Chodzę do pracy, moja pensja obłożona jest 19% podatkiem, (nie liczę składki na ZUS i UZ) następnie idę do sklepu, tam za zakupiony towar, pobierany jest kolejny podatek najczęściej w wysokości 23%, tak więc moje opodatkowane pieniądze z wypłaty, ponownie się opodatkowywuje przy zakupach.
Ogólnie myslisz, że masz w portfelu 1000 zł, a tak w rzeczywistości urząd skarbowy trzyma już łapę w Twoim portfelu na kwocie prawie 190zł, czyli de facto masz nieco ponad 800zł.
0 0
Jest inaczej. Gdy pracodawca wyda na Ciebie 1000 złotych, to ty masz w portfelu 600 złotych, a kupujesz za to towaru wartego mniej niż 400 złotych. Cała reszta to podatki.