Na pograniczu Miszewa i Banina, w niedawno wybudowanym pawilonie handlowym od kilku miesięcy działa bar Strąk Man. Nie byłoby w tym fakcie nic ciekawego, bo barów i restauracji w naszym powiecie mamy sporo, gdyby nie fakt, że jest to pierwszy bar serwujący tylko wegańskie potrawy
W niewielkiej, urządzonej minimalistycznie, lecz ze smakiem przestrzeni, mieszczącej kilka stolików wita mnie właścicielka Katarzyna Smierzchalska .
Dlaczego bar wegański?
Odpowiedź jest prosta. Kasia jest weganką i odczuła brak takiego miejsca w okolicy, gdzie mieszka
- Czasem po pracy wracałam tak zmęczona, że nie miałam siły na gotowanie, a dojazd do Trójmiasta, gdzie tego typu miejsc nie brakuje, zajmował tak dużo czasu, że w karcie dań zostawały jakieś nędzne resztki - opowiada właścicielka.- Moje życie zawodowe znalazło się w takim, a nie innym punkcie i miałam chwilę dla siebie. Pomyślałam więc, że warto "pracować nie pracując", czyli robić coś, co od zawsze lubiłam robić. Gotować i karmić ludzi. Oczywistą konsekwencją mojej pasji było otwarcie własnej, małej gastronomii. Połączyłam więc wszystkie kropki w układance - weganizm, brak takiego lokalu w najbliższym sąsiedztwie i zmiany zawodowe - tak powstał Strąk Man
Co znajdziemy w menu?
Kasia przygotowuje tradycyjne polskie potrawy, ale w wegańskiej wersji - bigos, krupnik, znakomite flaczki z boczniaków, placki, gulasz warzywny, fasolkę po bretońsku i wiele innych pyszności. Aktualnie mamy sezon dyniowy więc zupa dyniowa lub placki z dyni mają teraz swój czas. Piecze też ciasta i przygotowuje dania cateringowe w słoikach. Nie stroni też od smaków bardziej wyrafinowanych i egzotycznych.
Menu w barze Strąk Man jest urozmaicone choć krótkie. Ale każdy klient znajdzie coś dla siebie. Zawsze świeże, podawane prosto z przysłowiowej patelni. Dania zadowolą tradycjonalistę kulinarnego i poszukiwacza oryginalnych połączeń smakowych.
Kuchnia wegańska to nie sama trawa!
- Wiele osób myśli, że kuchnia wegańska to trawa i woda - śmieje się Kasia. - Nie chcą wierzyć, że produkty roślinne odpowiednio przyrządzone i przyprawione mogą smakować podobnie do mięsa, że wegańska grochówka niczym w smaku nie różni się od tej tradycyjnej, a dla zdrowia jest dużo lepsza. Na własnym organizmie przetestowałam dobroczynne i prozdrowotne działanie kuchni wegańskiej. Swego czasu jadłam mięso, jak większość ludzi i wydawało mi się, że to jest ok i zdrowo. Niestety moje wyniki krwi pokazały zupełnie co innego. Przez bardzo długi czas borykałam się z dużym niedoborem żelaza we krwi i żadne kuracje medyczne nie poprawiały mojego stanu zdrowia. Był to czas kiedy pracowałam w firmie, gdzie było wielu wegan i wegetarian. Zaczęłam z nimi rozmawiać, zadawać pytania, czytać, oglądać programy poświęcone diecie wegańskiej. Zdecydowałam się od razu przejść na weganizm z pominięciem wegetarianizmu. Po jakimś czasie sprawdziłam wyniki krwi i okazały się zaskakująco dobre. Od lat nie były tak dobre! Czyli wbrew temu co twierdzą tradycjonaliści weganizm nie zabija - żartuje moja rozmówczyni
Dżemy i przetwory serwowane w barze są domowej roboty, a nie kupowane w hurtowni. Kasia zaznacza, że lubi wspierać lokalnych producentów. Jako przykład kooperatywy podaje FITny Kuch z Kartuz, słynący z wegańskich wypieków lub Lepimy.pl, pierogarnię z Banina, z którymi współpracuje, żeby urozmaicić jadłospis baru o inne smaki i potrawy, na których robienie nie starcza rąk ani czasu.
Jak dojechać?
Dla osób, które preferują dietę wegańską lub wegetariańską, a wyjazd do Trójmiasta nie wchodzi w rachubę, bar Strąk Man w Dąbrowie Miszewskiej, na granicy Miszewa i Banina, jest idealnym rozwiązaniem.
Można też skorzystać z dowozu jedzenia w promieniu 5 km. Właścicielka zapewnia, że w przyszłości myślą o dowozach na większe odległości i zachęca nieprzekonanych do warzywnych potraw, aby nie bali się zmian dietetycznych.
Strąk Man zapewni niezapomniane doznania smakowe i na pewno nikt nie wyjdzie z lokalu nienajedzony i niezadowolony.
Strąk Man
ul. Bosmańska 1c/2 Banino
e-mail: [email protected]
tel: 606 140 971