Kartuzy. Możliwe są obniżki cen ciepła? Spec-Pec szuka alternatywnych źródeł energii

Powoli dobiega końca sezon grzewczy, który był jednym z najtrudniejszych od lat. Pod wielkim znakiem zapytania jest to, co będzie czekało nas na jesieni. O to czego mogą spodziewać się klienci Zakładu Energetyki Cieplnej Spec-Pec w Kartuzach zapytaliśmy prezesa spółki Mariusza Dziurę.

Szef Zakładu Energetyki Cieplnej Spec-Pec w Kartuzach przyznaje, że w mijającym sezonie grzewczym spalono mniej miału węglowego niż przewidywano, więc zapasy są spore. 

- Jak wiadomo sezon grzewczy zaczął się "trzęsieniem ziemi" w temacie cen. Nikt z nas się nie spodziewał, że będą one tak drastycznie rosły - mówi Mariusz Dziura, prezes spółki Spec-Pec w Kartuzach. - Jeżeli popatrzymy na początek zeszłego roku, gdy cena tony miału kształtowała się na poziomie 400 zł, a później przyszło nam kupować ten sam miał za 1750 zł, to jest to wzrost czterokrotny. Do tego potrzebne były środki finansowe, których przedsiębiorstwo nie miało. Na szczęście udało nam się to opanować w grudniu. Mamy jeszcze zapasy drogiego węgla, ale kolejne przetargi pokazują, że te ceny powinny spadać. 

Zdaniem prezesa kartuskiego Zakładu Energetyki Cieplnej właśnie z tego powodu w okresie letnim można się spodziewać obniżek cen ciepła. Pod znakiem zapytania pozostaje jednak kolejny sezon grzewczy. 

- Jeżeli chodzi o paliwa i nasze bezpieczeństwo to wszystko jest na najlepszej drodze, by sezon grzewczy zakończyć. I pozostaje zastanawiać się jaki będzie przyszły sezon, jak będzie wyglądała zima, zwłaszcza pod kątem cen energii - mówi Mariusz Dziura. 

[ZT]44310[/ZT]

Kartuskie przedsiębiorstwo szuka sposobów na dywersyfikację źródeł ciepła. Chodzi o to, by stopniowo zmniejszać zużycie miału węglowego na rzecz innych paliw lub innych technologii związanych z pozyskiwaniem energii. 

-  Jesteśmy na etapie analiz możliwości wykorzystania gazu, gazu w układach kogeneracyjnych, pomp ciepła, a więc chodzi o rozwiązania wielowariantowe. Będziemy rozmawiali z radą nadzorczą na ten temat, także w kwestii nowych kotłów, czy modernizacji kotłów węglowych - mówi Mariusz Dziura. - Problem jest tylko jeden. Na dzień dzisiejszy trudno uzyskać środki. Nawet w kredytach komercyjnych trudno zdobyć pieniądze na budowę nowych źródeł węglowych. Wszystkie banki i instytucje od tego odchodzą. To jest kierunek, który pokazuje, że jeżeli nie będziemy mieli własnego zabezpieczenia finansowego na układy węglowe, a chcemy korzystać z pożyczek preferencyjnych, bądź dotacji, to w grę wchodzą jedynie takie źródła energii jak gaz lub OZE. 

Jeżeli zapadną decyzje o jakichkolwiek działaniach związanych z modernizacją istniejących instalacji lub wykorzystaniu innych źródeł energii, to sam proces realizacji inwestycji może potrwać minimum rok lub półtora roku 

- Jeśli decyzja zostanie podjęta w połowie bieżącego roku, to zakończenie ewentualnej inwestycji może nastąpić w 2025 roku - podkreśla prezes Spec-Pec.