Zamknij

To był udany wyjazd. We-Met Futsal Club wraca z pierwszymi punktami

19:51, 10.09.2023 Aktualizacja: 20:25, 10.09.2023
Skomentuj fot.We-Met Futsal Club fot.We-Met Futsal Club

Zespół We-Met Futsal Club Kamienica Królewska pokonał w sobotni wieczór na parkiecie w Białymstoku miejscową Jagiellonię 6:4. Tym samym zespół Miłosza Kocota zainkasował trzy punkty w swoim debiutanckim sezonie na poziomie ekstraklasy.

Samo spotkanie nie należało do łatwych, ale to już domena rywalizacji na takim poziomie rozgrywek. Początek spotkania był trochę ospały w wykonaniu obydwu zespołów.

Przewagę miała drużyna z Kamienicy Królewskiej, ale to gospodarze po świetnie rozegranych stałych fragmentach gry wyszli na prowadzenie 2:0.

Kontaktową bramkę zdobył Mateusz Wesserling i do przerwy wynik na tablicy widniał 2:1.

Po przerwie zawodnicy z wielkim animuszem weszli na parkiet. Wyrównująca bramkę po świetnej akcji zdobył Mateusz Madziąg. Radość nie trwała zbyt długo, bo po kilkudziesięciu sekundach to zespół z Podlasia był znowu na prowadzeniu po samobójczym trafieniu Ihora Dmitrjewa.

Wtedy rozpoczął się szturm na bramkę Jagiellonii. Kilka składnych akcji dało wyrównanie po bramce Brayna Mery, który tym trafieniem zameldował się na parkietach Ekstraklasy. Gospodarze zaczęli grać agresywnie i po szóstym faulu do przedłużonego rzutu karnego podszedł Mateusz Madziąg, który świetnie go wykorzystał i zespół We-Metu po raz pierwszy w tym spotkaniu wyprowadził na prowadzenie.

Na dwubramkową przewagę zespół z Kamienicy Królewskiej doprowadził Mateusz Wesserling, dla którego było to czwarte trafienie w sezonie.

Drużyna z Podlasia postawiła wszystko na jedną kartę i wycofała swojego bramkarza, co skutkowało przejęciem piłki i celnym strzałem Milintona Tijerino na pustą bramkę. Zespół Jagiellonii zdołał zdobyć jeszcze jedną bramkę, ale ostatecznie wynik spotkania zakończył się na korzyść futsalistów z Kamienicy Królewskiej 6:4.

Zespół We-Metu przez całe spotkanie kontrolował przebieg meczu, o czym świadczą statystki chociażby w strzałach. 19:9 na korzyść drużyny Miłosza Kocota. Niewątpliwie cieszą nas pierwsze zdobyte punkty i zwycięstwo w historycznym debiucie na poziomie Fogo Futsal Ekstraklasy.

Teraz czeka nas dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach, bo w przyszły weekend czekają nas mecze reprezentacji w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata z Serbią i Ukrainą.

Kolejnym meczem We-Metu będzie potyczka z aktualnym wicemistrzem i zdobywcą Superpucharu Polski Rekordem Bielsko-Biała.

Mecz na hali w Sierakowicach 24 września o godzinie 17.00.

 

Jagiellonia Białystok 4:6(2:1) - We-Met Futsal Club Kamienica Królewska

Bramki: Grzegorz Makal 9,40, Jacek Stefanowicz 17, Ihor Dmitrjew 23(s)- Mateusz Wesserling 17, 37, Mateusz Madziąg 23, 36(k), Brayan Mera 31, Milinton Tijerino 38.

(mat.pras./oprac.W.D.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

2:02:0

4 0

W naszej piłce nożnej wszyscy wbiegający na boisku już są mistrzami świata osiągają błyskotliwe zwycięstwa tylko z Albanią nie było komu zagrać . Być może za mało było czasu na regenerację po super zwycięstwie nad Wyspami Owczymi

07:41, 11.09.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Dlaczego Dlaczego

0 0

Pan z numerem 88 czyli dimitriev dalej ma kontrakt? Już w ubiegłym sezonie robił wszystko żeby szkodzić wemetowi….

14:12, 11.09.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%