Grupa pasjonatów dwóch kółek - Rowerowe Kaszuby, postanowiła w oryginalny sposób uczcić Narodowy Dzień Niepodległości. W dniu, gdy cała Polska świętowała, pokonali na rowerach trasę z Warszawy do Gdańska, liczącą aż 390 kilometrów.
Jak podkreślają członkowie grupy Rowerowe Kaszuby, pomysł narodził się z miłości do Ojczyzny, ludzi i rowerowej pasji, która łączy. Wczoraj pokonali na dwóch kółkach 390-kilometrową trasę ze stacji kolejowej Warszawa Gdańska do Gdańska.
- Wyzwanie wymagało nie tylko kondycji, ale i silnej woli. Start o północy, w chłodzie i ciemności, z myślą o tym, że każdy obrót korby to hołd dla wolności. Wraz z Karoliną, Sebą, Patrykiem i Olkiem ruszyliśmy w drogę. Pogoda była kapryśna - wiatr raz sprzyjał, raz stawiał opór, a deszcz i chłód wystawiały na próbę determinację. Mimo to nikt nie myślał o odwrocie - opisują członkowie grupy Rowerowe Kaszuby.
[FOTORELACJA]30301[/FOTORELACJA]
Po 19 godzinach jazdy - zmęczeni, ale szczęśliwi - dotarli do Gdańska. Choć trasa w dużej mierze wiodła dobrze znaną „zieloną siódemką”, to nie brakowało momentów, w których, jak podkreślają - ciało mówiło „dość”
- To nie była łatwa trasa. Wymagała siły, wytrwałości i wiary. Start w środku nocy, długie godziny w siodle i zmienna pogoda sprawiły, że każdy kilometr miał znaczenie. Czy było warto? Zdecydowanie tak. Bo miłość do Ojczyzny, ludzi i roweru jest silniejsza niż zmęczenie. Ten przejazd był nie tylko sportowym wyzwaniem, ale też symbolem wspólnoty, pasji i wolności - wartości, które łączą Polaków - podkreślają pomysłodawcy akcji.
1 1
Ale kogo to ? Ja z okazji święta postawiłem wspaniałego klocka.