Kartuzy przed wojną zamieszkiwało około 50 Żydów- kupców, rzemieślników, społeczników. Stanowili nieodłączny element tej małej społeczności, aż do tragicznych czasów II wojny światowej. Później o nich zapomniano. Pamięć o dawnych sąsiadach chce przywołać Fundacja Kultury Zbliżenia.
W Kartuzach na początku XX wieku mieszkało około sto osób wyznania mojżeszowego. Żydzi stanowili prawie 4 proc. tej ponad trzytysięcznej społeczności. Przed II wojną ich liczba zmniejszyła się, m.in. w wyniku emigracji, do 45 osób. Stanowili nieodłączną część Kartuz: byli kupcami, społecznikami, rzemieślnikami.
h3. Żyli obok nas
Kto dziś pamięta, że Jacob Rabow był właścicielem piekarni i domu towarowego przy pl. św. Brunona? Kto pamięta, że przy placu sklep pasmanteryjny prowadził Sally Arendt, że tam też mieścił się hotel rodziny Berentów? Kto wie, że przy Rynku bracia Nathan i Jacob Abrahamsonowe postawili swoje, istniejące do dziś kamienice. Kto wie, że w okazałej kamienicy przy ul. Parkowej 8 mieszkał zamożny kupiec Josef Rosenberg - właściciel sklepu obuwniczego "Bałtyk"? Kto pamięta, że przy ul. Kościuszki 7 swój warsztat zegarmistrzowski miał Heinz Pintus? - pyta Ryszard Leszkowski w artykule "Pamięci kartuskich Żydów", opublikowanym przed czterema laty w Gazecie Kartuskiej.
Kartuzy przed niespełna stu laty były społecznością wielokulturową. Egzystowali tu obok siebie Żydzi, Polacy, Niemcy. Miasto to od 1932 było siedzibą jednej z największych gmin żydowskich na Pomorzu! Znajdowała się tu synagoga i żydowski cmentarz. Do gminy żydowskiej w Kartuzach należało 860 członków nie tylko z powiatu kartuskiego, ale również wejherowskiego, kościerskiego oraz puckiego.
W 1939 r. hitlerowcy rozebrali synagogę i zdewastowali cmentarz. Kartuscy Żydzi zostali zamordowani, jak przypuszcza Hanna Domańska w książce "Kamienne drzewo płaczu" - w okolicznych lasach albo wywiezieni ich do któregoś z obozów koncentracyjnych, znajdujących się w pobliżu Gdańska.
Nie pozostał po nich prawie żaden ślad. W miejscu synagogi znajduje się dziś bank, w miejscu cmentarza - osiedlowa kotłownia.
h3. Chcą przypomnieć
O zapomnianych sąsiadach chce przypomnieć Fundacja Kultury Zbliżenia. Zamierza przybliżyć mieszkańcom kulturę i tradycję mniejszości narodowych, nierozerwalnie związanych z Pomorzem i kulturą polską. W tym roku będzie to właśnie judaizm. Spotkania z zapomnianymi sąsiadami odbędą się w Kartuzach oraz Bytowie.
- W ramach naszego projektu zapraszamy na warsztaty z koszernej kuchni oraz wykład o podstawach judaizmu. Zaprezentujemy program muzyczno-kabaretowy ?Do niezobaczenia się z Panem? oraz film dokumentalny ?Żadnego prawa nie złamałem?: historia, która wydarzyła się w województwie pomorskim podczas II wojny światowej - zapowiadają twórcy wydarzenia.
W niedzielę 11 października w Kartuskim Centrum Kultury od godz. 14.00 będzie można zapoznać się z kulturą żydowską, religią, tragiczną historią. Od 14.00 do 16.00 warsztaty "Robimy chałę", czyli pokaz koszernej kuchni, poprowadzi Hanna Kossowska. Od 16.30 do 17.30 przybliży podstawy judaizmu. Od 17:45 do 19:30 potrwają projekcje filmów ?Żadnego prawa nie złamałem? i ?Żydowskie Miasteczka? oraz spotkanie z reżyserem Andrzejem Dudzińskim. Od 20:00-21:30potrwa program muzyczno-kabaretowy ?Do niezobaczenia się z panem? w reżyserii Marka Branda.
Projekt dofinansowany jest ze środków Województwa Pomorskiego. Patronat Honorowy nad wydarzeniem objęli: Mieczysław Struk ? Marszałek Województwa Pomorskiego, Ryszard Sylka ? Burmistrz Bytowa, Mieczysław Grzegorz Gołuński ? Burmistrz Kartuz. Wstęp wolny.
(oprac. na podst.: mat.pras.; "Wirtualny Sztetl":http://www.sztetl.org.pl/pl/city/kartuzy/; Gazeta Kartuska nr 36(1069), 6 września 2011 r.)
1 0
myślę, że do dzisiaj są tylko pod innymi nazwiskami
0 0
Jeden na pewno przeżył, jeżeli oczywiście był z Kartuz. Chodzi o nieżyjącego już fryzjera pana Rabe (nie wiem czy dobrze napisałem) z ul. Kościuszki, tam gdzie dzisiaj jest sklep ogrodniczy Sonia. Swój zakład prowadził jeszcze latach 70-tych ub. wieku.
0 0
też nie powinno zabraknąć (w słowie i piśmie).
0 0
Jeszcze nam tu Żydów brakuje.
0 1
?Więcej niż 3 mln Żydów zginęło w Polsce i Polacy nie będą spadkobiercami polskich Żydów. Nigdy na to nie zezwolimy. Będziemy ich nękać tak długo, dopóki Polska się znów nie pokryje lodem. Jeżeli Polska nie zaspokoi żydowskich żądań, będzie publicznie poniżana i atakowana na forum międzynarodowym.?
Israel Singer, dnia 19 kwietnia 1996r. na światowym kongresie Żydów.
0 0
Dokładnie to zdanie też kiedyś słyszałem bo było przytaczane...niech każdy sam sobie odpowie czy to zdanie jest pełne miłosierdzia Bożego.
2 0
Pamiętać to my będziemy, ale o palestyńskich dzieciach zamordowanych przez żydów.
1 0
Ci co mieszkali w Kartuzach to BYLI,WSPANIALI LUDZIE!moja ś.p.babcia czesto ich wspominała..ZOSTAWILI SWOJE DOMY,I DOBRA OPINIĘ.CIEKAWE CZY CI NAJEŻDZCY Z SYRI TEZ TAK ZROBIA?
0 0
Panowie pejszci po odszkodowania idzcie do pani Merkel....
0 0
Niech każdy siedzi w swoim Kraju,i wówczas będzie spokój. A co było to już nie ma.....
1 0
A GDZIE BYŁ CMENTARZ - CZY NASZA SPOŁECZNOŚĆ NIE POWINNA
JAKOŚ SZCZEGÓLNIE USZANOWAĆ TEGO MIEJSCA? POSTAWIĆ JAKIŚ SYMBOLICZNY KAMIEŃ , PODOBNIE JAK NA STARYM EWANGELICKIM
CMENTARZU - OBECNIE PARKU NAPRZECIW SZPITALA
2 1
Wszedzie na swiecie znajduja sie tabliczki z imieniem i nazwiskiem osoby pochodzenia zydowskiego, zamieszkujace dana nieruchomosc.i tak powinnismy upamietnic ich przedwojenna obecnosc w kartuzach.
0 0
Stary Achim chwali się przed nowym sąsiadem: mam pięciu synów, wszystkich wykształciłem na lekarzy, nauczycieli, prawników, kupców. Natomiast najmniej zdolny pracuje na budowie.... hmm... zamyślił się i dodał: jednak i on pracuje tam OŁÓWKIEM. Oznajmiając to usmiechnął się i z wielkim namaszczeniem pogłaskał swoją sędziwą brodę. :))
Pięć tysięcy lat historii pozwala osiągnąć mądrość !!!
0 0
@popieram. Pomysł dobry ale w przypadku osoby, rodziny, której drzewo genealogiczne zostało przerwane. Osoby zasłużonej, udzielającej się dla lokalnej społeczności lub kraju. Narodowość czy pochodzenie nie ma tu priorytetów.
0 0
@Achim. To bardzo pozytywna cecha. Tyle, że nie zawsze dla ich pacjentów, uczniów, klientów. Jeżeli idą tam z powołania. OK. Ale znam takich, z których robi się tych lekarzy, nauczycieli, prawników na siłę, przy pomocy diaspory, wbrew ich umiejętnościom i talentom. I wtedy biada tym, co wpadną w ich ręce.
0 0
Teraz trzeba poczekać aż zjawią się jacyś "spadkobiercy" i będzie tak jak w Łodzi. Szalom.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu expresskaszubski.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz