Zamknij

Panna młoda w czarnej sukni? Twórcy ludowi i historycy o dawnej ślubnej modzie i zwyczajach

12:47, 21.10.2016 Aktualizacja: 14:20, 21.10.2016
Skomentuj

O tym, że przed laty na Kaszubach najlepszą porą na ślub był listopad, a dniem - wtorek, a także dlaczego panna młoda szła do ołtarza w czarnej sukni i co znajdowało się w skrzyni z wianem opowiadali twórcy ludowi i historycy z Kaszub i Borów Tucholskich. Wszystko to w ramach XVIII Forum Twórczości Ludowej Ziemi Kaszubskiej.

W Somoninie odbyło się już po raz osiemnasty Forum Twórczości Ludowej Ziemi Kaszubskiej - wydarzenie skupiające twórców ludowych nie tylko z Kaszub, ale i Pomorza. W sali gimnastycznej tutejszego Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych stanęły stoiska z dziełami artystów, odbyło się również spotkanie tematyczne, podczas którego przybliżono zwyczaje i obrzędy weselne na Kaszubach i Pomorzu, opowiadano także o dawnej modzie ślubnej.

h3. Ślub w listopadzie, a na "poltrze" zamiast szkła - słoma i pióra

O tym, jak to drzewiej na Pomorzu, a zwłaszcza niedalekich Borach Tucholskich bywało, opowiadała Maria Ollick, prezes Borowiackiego Towarzystwa Kultury.

- Przy zawieraniu małżeństw bardzo ważny był podobny status społeczny młodych. Rodzice musieli wówczas ze sobą się "zmówić", następowało też kojarzenie par. Ważną rolę odgrywali tu swatowie, u nas w Borach tak zwane "rajby". Po zrękowinach następował wybór terminu wesela, na Kaszubach, jak i w Borach najlepszym miesiącem był listopad. Wówczas można było tłuc świnie, zabić gęsi, z pierza przygotować pierzyny, poduszki. Było chłodno, mięso i kuchy się nie psuły - wyjaśniała. - Ważną rolą było wiano panny młodej, które lokowano w specjalnych skrzyniach. Znajdowały się tam pierzyny, poduszki, ręczniki, jaśki, wszystko, co musiała wnieść do swojego nowego stanu. Główną, bardzo ważną rzeczą, przygotowaną dla panny młodej był czepiec - czyli inaczej złotogłowie. Po tym czepcu rozpoznawało się mężatki.

Uroczystości weselne nie różniły się zbytnio od tych współczesnych. Dawniej również sporządzano tzw. bramy - czyli wieńczenie. Były to jednak girlandy z ziół, jedliny, które wisiały przed chałupą już na kilka dni przed weselem. Odbywał się także polterabend, który różnie przebiegał, w zależności od rejonów.

- Zazwyczaj przed domem tłuczono szkło na szczęście, jednak czasem były to złośliwe zabawy, wylewano smołę i rozsypywano pióra. Natomiast dzisiaj prócz butelek przynoszą też telewizory czy lampy, a sprzątanie tego trwa do późna. Dawniej dzień przed weselem odbywał się poczęstunek dla sąsiadów, zapraszano kapelę - tak jest zresztą do dziś - mówiła Maria Ollick.

Barbara Kąkol, dyrektor Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach wyjaśniła, że zwyczaj "polterabendu" przywędrował na Kaszuby w XIX w. wraz z osadnikami z Niemiec.

- Zwyczaje i obrzędy z różnych kultur i regionów przenikały się nawzajem - podkreślała. - Na Kaszubach najlepszym dniem na uroczystość weselną był wtorek, wesela trwały kilka dni, zapraszano całą wieś. W niektórych wsiach małżeństwa kojarzył swat, u nas "wrejarz". Jeśli dobrze skojarzył pary, był sowicie wynagradzany. Natomiast jeśli źle - wypędzano go ze wsi, nie miał więc łatwego zadania.

Jak wyjaśniała dyrektor - do skrzyni panny młodej z Kaszub, tzw. "skrzyni posażnej" oprócz pościeli wkładano pieniądze. Jeśli skrzynia była bardzo dobrze wyposażona, dziewczynie łatwiej było wyjść za mąż. Na Kaszubach niemile był widziany mezalians, pary musiał łączyć ten sam status społeczny.

- Jeśli chodzi o zabawę weselną, zapraszano całą wieś, a młodzi, gdy przekraczali próg gości, których chcieli zaprosić, wchodzili tam na... miotłach. Było to specjalne przedstawienie - opowiadała Barbara Kąkol.

h3. Czarna suknia i przerwany wianek

Ubiór panny młodej zależny był od jej statusu. Dziewczyny z większych miejscowości, miast, szły do ołtarza w białych lub innych strojnych sukniach. Natomiast te ze wsi brały ślub w strojach regionalnych. Jak opowiadała Maria Ollick, niekiedy panna młoda musiała iść do ślubu w czarnej sukni.

- Kolor taki obowiązywał gdzieś do końca XVIII w. i początku XIX w. - wyjaśniała Maria Ollick. - Natomiast później zwyczaj ten zmodyfikowano i panna młoda zakładała czarną suknię wówczas, gdy spodziewała się dziecka. Jeśli natomiast dziewczyna była przyzwoita, zakładała mirtowy wianek i wprowadzana była do kościoła przez feretron.

Barbara Kąkol opowiadała, że panny młode na Kaszubach również nosiły mirtowe wianki.

- Były jednak takie przypadki w kościołach, gdy ksiądz, który udzielał ślubu i wcześniej słuchał spowiedzi przyszłych małżonków, jeżeli dowiedział się, że związek został "skonsumowany", zdejmował z głowy panny młodej wianek i go przerywał - mówiła dyrektor Muzeum Kaszubskiego.

Na Kaszubach, jak i w Borach Tucholskich, niezbędne przed ślubem było błogosławieństwo rodziców. Na wsiach korowód weselny był niezwykle barwny, młodzi i goście przyjeżdżali do kościoła ustrojonymi powozami. Ważnym obrządkiem podczas mszy świętej był zwyczaj obchodzenia ołtarza od wschodu na zachód. Świeżo poślubioną parę w domu witano chlebem, solą, czasem kieliszkiem wódki. Odbywała się zabawa weselna i uczta.

- Zależnie od zwyczajów w danej miejscowości, na stołach był m.in. tłusty rosół z makaronem, jesienią oczywiście czernina, kluski z makiem na szczęście, pieczony drób, jajecznica na słoninie, ryby jeziorne, kuchy, piwo, nalewki, bimbry - wymieniała Maria Ollick. - Tańczono zazwyczaj tzw. "bociana", polkę, walcerek czy szoc.

h3. Dziad i baba muszą być!

Niespodzianką dla uczestników forum był pokaz tańca i śpiewów w wykonaniu "dziada i baby" - kaszubskich przebierańców, którzy odwiedzają parę młodą przed oczepinami, wręczając im prezenty i życząc wszystkiego dobrego. W roli pary młodej wystąpili Agnieszka Łukasik i Piotr Szyca z Radia Kaszëbë.

Dyskusji o zwyczajach weselnych towarzyszyła wystawa strojów i sukien. Można było obejrzeć przepiękną jedwabną suknię z 1903 r., a także koszulki nocne panny młodej z lat 30. XX w, była też współczesna suknia ślubna z motywami kaszubskimi. Nie zabrakło również starych fotografii. Zbiory pochodziły z Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach, prywatnej kolekcji Karoli Bober z Lipusza oraz Muzeum Borów Tucholskich.

Wydarzeniu towarzyszyła wystawa prac malarskich i kolekcji odzieży autorstwa Stanisławy Neubauer.

(Magda Dzienisz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(15)

IKAIKA

5 1

PRZEPIĘKNE OPOWIADANIE O NASZYM REGIONIE -CZYTAJĄC DOWIEDZIAŁAM SIĘ O CZARNEJ ŚLUBNEJ SUKNI DLACZEGO PANNA MŁODA BYŁA W NIĄ UBRANA A CO DO ŚLUBU W LISTOPAD TO OSZCAĘDNOŚĆ KASZUBÓW

15:04, 21.10.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

slub majowy grOb gotslub majowy grOb got

0 1

a obecnie biorA a

16:23, 21.10.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

......

2 0

rychtych fejno

19:56, 21.10.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

SmakoszSmakosz

1 0

Dlaczego nie było tam naszych gastronomików co by podpatrzyli jakieś kreacje i ubrali swój personel bo czasami pożal się Boże ?.

06:32, 22.10.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Biała suknieBiała suknie

0 0

Pierwsza ubrała ją do ślubu Królowa Wiktoria i tak to się zaczęło. Najpierw naśladowanie, potem moda i tradycja. Teraz wiele dzieczyn z tego rezygnuje.

09:56, 22.10.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Karanie i poniżanie Karanie i poniżanie

11 2

A tą czarną suknią to jakiś horror, a niszczenie wianka przemoc i niedochowanie tajemnicy spowiedzi. A facet??? Gość, "zdobył" i zrobił dziecko. Powinien w koronie cierniowej brać wtedy ślub albo w kalesonach.

10:01, 22.10.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

xxxxxx

2 0

co za znaczenie miał obrzadek obchodzenie ołtarza
bardzo to mnie ciekawi
moze ktos wie

14:50, 22.10.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

@xxx@xxx

0 0

To chyba coś z pogaństwa ku czci słońca

17:35, 22.10.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

xxxxxx

0 4

jak nie wiesz to siedz cicho
i idz ku słonca i czcij go

18:08, 22.10.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

DO XXXDO XXX

5 0

Nie denerwuj się. Informacja o tym że obchodzenie ołtarza nawiązuje do pogańskiego kultu czczenia słońca, jest informacją dostępna w internecie

22:03, 22.10.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

tradycjatradycja

4 1

Dziś żyją bez ślubów mają dzieci przed ślubem a po kilku latach biorą ślub w białych sukniach z wiankiem na głowie.

07:35, 23.10.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

do Karanie i poniżando Karanie i poniżan

2 8

Typowy nowoczesny kodziarz. Nie damy się Wam, pamiętajcie.

07:47, 23.10.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Do powyżejDo powyżej

6 1

A Ty dziewica? Czy ten co przez ślubem żony nie dotknął pisiakiem?

13:25, 23.10.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Dziś wianek jest modDziś wianek jest mod

5 0

I dobrze, bo kobieca miłość jest zawsze czysta, delikatna i czuła, dobra i empatyczna.

13:38, 23.10.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

elaela

0 0

czarna suknia panny młodej w zaborze pruskim to na ślub cywilny- od około 1875 roku! co opowiadała mi babcia ok. 1955 roku!

13:11, 10.06.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%