W ramach warsztatów organizowanych przez Stowarzyszenie Turystyczne Kaszuby, pasjonaci wyrobu nalewek mieli okazję spotkać się i wysłuchać cennych rad Dariusza Wolskiego z Łapalic, który słynie z wyrobu wyśmienitych trunków.

Dariusz Wolski zajmuje się wytwarzaniem nalewek od dziesięciu lat. I jak przyznaje, wciąż eksperymentuje i nadal się uczy.

- Wszystko to sprawa wyczucia, smaku i upodobań - mówił odpowiadając na pytania uczestników warsztatów zorganizowanych przez Stowarzyszenie Turystyczne Kaszuby. - Są jednak podstawowe zasady, których trzeba przestrzegać, bo inaczej nalewka nie będzie nalewką tylko kompotem. Poziom alkoholu powinien wynosić do 40 procent.

Powszechnie znane są tradycyjne nalewki z maliny, wiśni, porzeczki, pigwy. Pan Darek próbuje jednak innych smaków. W jego bogatym zestawie można spotkać nalewkę z pędów sosny, śliwki suszonej, owoców kaliny czy dzikiej róży.

- Nalewkę można robić z każdego rodzaju owoców. Pamiętać jednak należy aby "odleżała" swój czas. Dobra nalewka powinna być leżakowana minimum rok. Tak jak wino, im dłużej leżakuje tym jej walory smakowe są większe - podkreśla Dariusz Wolski.

Uczestnicy warsztatów mieli okazję obejrzeć warsztat pracy pana Dariusza, miejsce, w którym owoce się macerują, a potem w postaci kolorowych, krystalicznych płynów czekają w beczułkach na czas przelania do butelek.

- Nie ma się co bać. Trzeba próbować bo nalewka nie ma prawa się nie udać. Zawsze będzie smaczna i naznaczona indywidualnością rąk, które ją nastawiały - podkreśla gospodarz.