Legendę o tabace, o księżniczce zaklętej w bursztynie, o Stolemach, skrzypku i mirachowskiej puszczy obejrzeli dziś uczestnicy premierowego pokazu filmów krótkometrażowych przygotowanych na podstawie opowiadań Janusza Mamelskiego.
To kolejny projekt Fundacji Aby Chciało się Chcieć z Sulęczyna, która nie zwalnia ani na chwilę. Po przeniesieniu na duży ekran epopei Aleksandra Majkowskiego "Żëcé i przigòdë Remùsa" i stworzeniu na jej podstawie animacji, Ewelina Karczewska-Luhm, Piotr Zatoń i Iwona Klinger przyjrzeli się kaszubskim legendom, które od wielu lat spisuje Janusz Mamelski.
W ten sposób powstało pięć krótkometrażowych filmów, w tym także animacje. Wszystkie historie zostały precyzyjnie wykonane pod względem wizualnym i wzbogacone muzyką przygotowaną specjalnie na potrzeby poszczególnych opowieści.
W pracę nad filmami zaangażowali się bliscy, znajomi i przyjaciele twórców. Jak podkreślił Piotr Zatoń w filmie "W mirachowskiej puszczy" w jednej ze scen wystąpiło aż 40 statystów.
[FOTORELACJA]27302[/FOTORELACJA]
Dziś w Chacie Baryła w Zdunowicach (gm. Sulęczyno) odbył się premierowy pokaz filmów z udziałem twórców, aktorów, osób zaangażowanych w realizację poszczególnych obrazów i sympatyków działalności fundacji.
Zaprezentowano filmy: "Światło", "Męska wyprawa", "Diableska rola", "W mirachowskiej puszczy" oraz "Ja już nie będę".
Pierwszy opowiada historię kartuskiego rybaka, który dostrzegł na dnie jeziora świetlisty bursztyn z zaklętą w nim księżniczką. Drugi film to historia młodego Stolema, którego ojciec zabrał na wyprawę do Gdańska. Jak podkreśliła Iwona Klinger, to film bardzo adekwatny do obecnej sytuacji, bo opowiada o pokonywaniu strachu przed odmiennością.
Film "Diabelska rola" to ekranizacja legendy o kaszubskiej tabace, zaś obraz pt. "W mirachowskiej puszczy" opowiada legendę Diabelskiego Kamienia i związaną z nim historię miłości dwojga młodych ludzi. Z kolei "Ja już nie będę" to piękne zobrazowana legenda o skrzypku z Grzybna.
- Cieszę się, że Piotr, Ewelina i pani Iwona postawili w tych historiach legendarnych akcent na tym samym na czym ja, czyli na emocjach i uczuciach, na szukaniu w tych opowieściach ludzi - podkreślił w swoim wystąpieniu Janusz Mamelski.
Pięknie!06:33, 30.09.2021
I to są dla mnie Prawdziwe Kaszuby. Nie disco polo.
Do obywatel..11:57, 30.09.2021
To udaj się na yt i słuchaj sobie disco polo.
Obywatel13:32, 30.09.2021
Wolę coś ambitniejszego niż disco polo. Tych kaszubskich kiczów też nie lubię.
Môrcen17:56, 30.09.2021
Wszystkie 5 filmów bardzo fajne. Język kaszubski którym się posługiwało w filmach dało się zrozumieć bez konieczności czytania polskich napisów.? W tekście wkradł się błąd. 40 statystów wzięło udział do filmu ,,Ja już nie będę" oparty na legędzie o skrzypku z Grzybna.
2 0
Gdybym miał wybierać to jednak wolałbym disco polo.