"ChceMiSię"! - krzyczeli uczestnicy imprezy, którzy w misiowym korowodzie ruszyli na kościerski rynek. Animatorzy z Kursu "Nowe Formy i Przestrzenie Animacji" tym razem pojawili się w Kościerzynie, by 25 listopada w Dzień Pluszowego Misia wspólnie sprawić dużo radości nie tylko dzieciom, ale też dorosłym.
- Oby takich wydarzeń więcej, dzieci są zadowolone, a i ja się trochę ubawiłam – mówi pani Alicja, uczestniczka wydarzenia. - Szczególnie na sportowym torze przeszkód, którzy przypomniał mi czasy, kiedy bawiliśmy się wspólnie na podwórku. Nie było Internetu, telefonów, ale były przyjaźnie i wspólne gry, zawody. Zainteresowanie misiową imprezą przerosło oczekiwania organizatorów – animatorów z Kaszubskiego Uniwersytetu Ludowego w Wieżycy. Jednak nie ma co ukrywać, że energia wspólnych działań ewoluowała w moc atrakcji, które nie pozwoliły na to, żeby ktokolwiek się nudził. Pierwsza część wydarzenia odbyła się w Szkoła Podstawowa nr 1 im. Tadeusza Kościuszki w Kościerzynie.
SPORTOWY TOR PRZESZKÓD, KARAOKE, DWUMETROWY MIŚ-PINIATA
- Mamy karteczkę, na którą zbiera się pieczątki. - mówi animatorka Barbara Słowy ze Strzebielina – Każda atrakcja to jedna pieczątka. Jak uczestnicy przejdą wszystkie, to dostają medal i dyplom oraz biorą udział w losowaniu nagród. Jest kącik z szyciem misiów, z rysowaniem, karaoke, tatuaże dla dzieci, kącik animacyjno-cyrkowy, bajki na projektorze, misiowe miasto, punkt czytelniczy z Biblioteki Miejskiej im. ks. Konstantego Damrota, wróżka, malowanie twarzy, stoisko Nadleśnictwa Kościerzyna, tor przeszkód, ścianka do zdjęć. Dużym zainteresowaniem cieszył się Miś, który przyjechał z Hotelu Szarlota. Był tak duży, że ledwo zmieścił się w drzwiach. Oprócz atrakcji dla ducha, było też coś na doładowanie energii - stoisko z miodami, słodyczami oraz pizzą.
– Przygotowaliśmy ponad 200 kawałków pizzy, a słodkości ponad 400. Wszystko rozeszło się w pół godziny. Bardzo się cieszę, że smakowało. - uśmiecha się Szymon Brzuchalski z Pizzerii Kruszyna, która znajduje się w kościerskim Starym Browarze. - Jestem kucharzem z 18-letni stażem, a pizzę robię od 10 lat.
[FOTORELACJA]28357[/FOTORELACJA]
Po rozbiciu dwumetrowej piniaty, uczestnicy z misiami w asyście Kapeli Kaszubskiej "Folk Band" wyruszyli we wspólnym przemarszu na kościerski rynek. Tam wspólnie zatańczyli i pozowali do pamiątkowego, misiowego zdjęcia.
WSPÓLNE DZIAŁANIE – WSPÓLNA MOC – BYCIE RAZEM
- Chcieliśmy zorganizować imprezę w miejscu, w którym jeszcze Kaszubski Uniwersytet Ludowy nie podejmował działań. Padło na Kościerzynę i nagle była "eureka!", bo okazało się, że w godle Kościerzyny jest miś. W wydarzenie zaangażowało się 15 animatorów, są również wolontariusze i znajomi. Nasze hasło "ChceMiSię jest przewrotne, po pierwsze bo "Chce Mi się" i oczywiście nasz temat przewodni – "Misie" i to wszystko ładnie się uzupełnia – wyjaśnia animatorka Magda Januszczyk-Łabadzka.
"Tina" – Justyna Kurowska, prowadząca wydarzenie nie kryła emocji i wzruszenia.- Emocje trzymają mnie już od ponad miesiąca. Dla mnie zarówno kurs, jak i organizacja wydarzenia to "moc, energia, endorfina i pełna petarda". – mówi Tina. - Sporo spraw było do załatwiania przed imprezą, ale że jestem mieszkanką Kościerzyny, to czułam się jak ryba w wodzie. Bardzo chciałabym, żeby ta impreza, akcja społeczna, na stałe wpisała się w kalendarz wydarzeń Kościerzyny. Są ludzie dobrego serca, otwarci na takie działania i to motywuje, żeby robić więcej. My potrzebujemy takich akcji, bo łączą ludzi. Nie po to, żeby ktoś zarobił, tylko żeby chciało się z natury, z dobroci serca, z przyjaźni.
STRACH PRZED OCENĄ? – DLACZEGO WARTO SIĘ ANGAŻOWAĆ
- W takich działaniach społecznych są czasem przeszkody w nas samych jako uczestnikach. - mówi Tina . - Na przykład strach przed oceną, bo boimy się , co pomyślą o nas inni. "Że jak to, pójdę teraz z misiem na rynek", że to nie wypada. A z kolei dla nas organizatorów przeszkodą są obawy, że to się nie uda, że ludzie nie przyjdą. Prawdę mówiąc, w moim przypadku, to jest tylko taki mały ułamek wątpliwości, bo nasze wspólne działania pokazały, że warto robić, bo dużo osób chętnie się w to włączyło np. dyrektor szkoły, w której odbywa się misiowa impreza. Jeden drugiego nakręca i się chce.
"ANIMATORZY POZNALI SIĘ MIESIĄC TEMU"
Mówi Sulisława Borowska z Kaszubskiego Uniwersytetu Ludowego w Wieżycy. Koordynatorka kursu "Nowe formy i przestrzenie animacji". - Nasi kursanci są w pełni zaangażowani, chcą próbować nowych rzeczy, samo wydarzenie pokazuje jak wartościowy potencjał można samemu w sobie wyłowić, bo nasi animatorzy jeszcze miesiąc temu w ogóle się nie znali. Wydarzenie #ChceMiSię jest znakomitą okazją, żeby Kościerzacy mogli się spotkać, zarówno Ci najmłodsi, jak i dorośli.
Dorośli też lubią i chcą się bawić – przekonuje Sulina - Czasami są w takich stereotypach, że "mi już nie wypada, nie wolno", ale nie ma co ukrywać - wielu z nas lubi się śmiać, chce się czuć swobodnie, lekko i takich okazji jak ta trzeba tworzyć więcej, bo świat jest bardzo ciekawy i wart ciekawych, inspirujących spotkań i rozmów.
Sulina zauważa, że animatorzy, którzy już działają są często osamotnieni i brakuje im wsparcia. To powoduje, że energia się wypala i zaczyna brakować sił do działania, jest przeładowanie. Dlatego ważne jest to, by znaleźć inne osoby do wspólnych przedsięwzięć, ale też zadbać o wyciszenie dla siebie. O dobrostan, który jest potrzebny, żeby naładować baterie. Ludzie są zmęczeni, chodzi o to, żeby też nauczyli się dbać o harmonię w sobie.
CO ZABIERAM ZE SOBĄ?
- Po kursie zabieram ze sobą bardzo dużo. - mówi Basia ze Strzebielina. - Nie jestem związana z żadną instytucją kultury, ale bardzo fajnie się odnajduję w tych działaniach i widzę, że bardzo dużo mogę z tego wprowadzić w moim codziennym życiu. Poznałam fajnych, otwartych ludzi, którzy w Kaszubskim Uniwersytecie Ludowym stworzyli fantastyczną społeczność. Myślę, że blokadą w nas do wspólnych działań są inne bodźce z zewnątrz, na przykład telefony, telewizja, komputery, one zabierają nam czas. Dwa lata temu zabrakło na naszej ulicy prądu i ludzie wyszli na podwórka, zaczęli ze sobą rozmawiać...
Więc może warto wyłączyć prąd "z tego co się dzieje na zewnątrz", a włączyć energię w nas, jako społeczności? Spotkajmy się w Kaszubskim Uniwersytecie Ludowym i sprawdźmy jak to jest.
W organizację wydarzenia zaangażowali się:
Kurs „Nowe formy i przestrzenie animacji” realizowany w ramach projektu „Nowe przestrzenie kultury” dofinansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego.