Samorządowcy, przedstawiciele szkół, instytucji i stowarzyszeń, poczty sztandarowe wzięli dziś udział w uroczystościach z okazji 104. rocznicy powrotu Kaszub i Kartuz w granice Rzeczpospolitej.

Dokładnie 104 lata temu - 8 lutego 1920 roku do Kartuz wkroczyły oddziały I pułku Ułanów Krechowieckich na czele z gen. Józefem Hallerem, pokojowo przejmując pomorskie tereny na mocy ustaleń Traktatu Wersalskiego. Kaszuby środkowe znów zostały przyłączone do Polski, a "błękitną armię" entuzjastycznie witano na kartuskim Rynku.

W czwartek w Kartuzach odbyły się uroczystości z okazji tej rocznicy. Najpierw odprawiono mszę św. w kościele pw. św. Kazimierza, podczas której dziękowano za odzyskaną niepodległość Kaszub Środkowych. Następnie uczestnicy udali się pod pomnik Matki Boskiej Królowej Korony Polskiej, gdzie złożono kwiaty. 

[FOTORELACJA]28512[/FOTORELACJA]

Burmistrz Kartuz Mieczysław Grzegorz Gołuński podkreślał, że w sercach mieszkańców Kaszub biła miłość do ojczyzny. 

- Dzięki determinacji Kaszubów, którzy pojechali do Paryża i tam udowadniali, że Kaszubi, na tej pomorskiej ziemi, jesteśmy Polakami i tu bije polskie serce, że chcemy przynależeć do Rzeczpospolitej. To dzięki Tomaszowi Rogali, Antoniemu Abrahamowi i innym, którzy pojechali tam, by razem z rządem polskim mówić i walczyć o polskość tych ziem. Udało się, Polska wróciła do macierzy - przypomina burmistrz Kartuz. - Możemy być dumni, że na Kaszubach, na Pomorzu, możemy mówić po polsku i uczyć się też języka kaszubskiego. To bardzo ważne. Nie ma Kaszub bez Polski, a Polski bez Kaszub.