O akceptacji siebie, wychodzeniu poza stereotypy, odwadze do spełniania marzeń, o doświadczaniu tego, co daje nam los w pełnej palecie barw emocji - opowiada "kolorowy ptak", jak nazywają ją bliscy - Joanna Pobłocka z Gołubia, 27-letnia modelka, fotografka, podróżniczka.
Jest to też opowieść o tym, że często szukamy w świecie tego, co w efekcie odkrywamy w miejscu, w którym byliśmy od zawsze.
Joanna wspomina, jak w liceum koleżanka poprosiła ją o pozowanie w sesji fotograficznej. Od tego się zaczęło.
Potem w wirze zdarzeń zaczęła pozować w Trójmiejskiej Szkole Fotografii w Gdańsku, a tam poczuła, że chce być także po drugiej stronie obiektywu. Kupiła pierwszy aparat i ukończyła studium w gdańskiej TSF.
[FOTORELACJA]28548[/FOTORELACJA]
- Zaczęłam robić swoje pierwsze reportaże, sesje. Fotografia bardzo mi się spodobała ze względu na to, że jest wszechstronna, ma wiele oblicz, nie ma w niej ograniczeń. Modeling zaś to dla mnie przestrzeń, w której działam intuicyjnie, a wszystko zaczęło się w dzieciństwie.
- Mój tata, Marian, żeby utrwalić wspomnienia, filmował nas kamerą i do dziś ze wzruszeniem patrzymy na te nagrania video na taśmach VHS – opowiada Joanna. - Pamiętam, jak z siostrami organizowałyśmy dla rodziny przedstawienia, zawsze lubiłyśmy artystycznie działać. Recytowałyśmy wiersze, śpiewałyśmy piosenki. Wśród rodzinnej publiczności była też nasza mama Teresa, która bardzo nam kibicowała. I kibicuje do dziś, wpiera, inspiruje, daje siłę. Jestem moim rodzicom wdzięczna za to. Występy przed kamerą miały wpływ na to, że dobrze czuję się pozując w sesjach fotograficznych. Często zadawano mi pytanie, który profil mam lepszy – lewy czy prawy, a ja na to, że wszystkie są fajne! Lubię siebie i akceptuję taką, jaką jestem.
Na pytanie, która z sesji fotograficznych była najtrudniejsza, Joanna wspomina warsztaty na zamku w Karnitach.
- Warsztaty prowadziła znana fotografka Voodica, która wykonuje sesje w bajkowych klimatach. Pozowałam jako Ofelia. Założyłam suknię ślubną, do tego charakteryzacja i trzeba było wejść do jeziora. To był przełom października i listopada. Było zimno, suknia nabrała wody, chłód przenikał moje ciało na wskroś, musiałam kontrolować mimikę twarzy. Mimo trudnych warunków dałam jednak radę. I na szczęście nie zachorowałam....
Joanna, od lat nazywana też "Jeane Bro", działa głównie na Instagramie, gdzie znajduje się portfolio jej aktywności – jako modelki oraz fotografki.
- Lubię próbować nowych dróg, odnajdywać się w nich, a potem znowu szukać. Nie uważam, że fotografia to ostateczna forma tego, co chcę robić. Czasem wystarczy jedno spontaniczne działanie, przypadkowo spotkana osoba i jest iskierka, która pokazuje nową drogę, którą warto pójść. Najważniejsze, żeby być otwartym na to co daje nam los.
Joanna ze swoim partnerem Maciejem podróżują kamperem po świecie. Był czas, kiedy mieszkali w nim pół roku.
- Kamper to mała przestrzeń do życia, a jednak perspektywa się zmienia, kiedy wychodzi się na zewnątrz i odkrywa to, co naokoło. A kiedy po długim czasie wracasz do domu, okazuje się, że jest większy niż dotąd się wydawało i cieszymy się np. z ciepłej wody. Podróżowanie pootwierało mi wiele drzwi, poznanie innych zakątków świata, kultur, ludzi dało szerszą perspektywę patrzenia. - opowiada Joanna. - Mój partner Maciek jest programistą i otrzymał pracę w Hiszpanii. Zdecydowaliśmy, że jedziemy. Bałam się, czy z kolei ja znajdę pracę, ale poznaliśmy dużo ciekawych ludzi i samo się wszystko układało. W Hiszpanii mieszkaliśmy prawie dwa lata. Planowaliśmy zostać na dłużej, ale wybuchła pandemia i podjęliśmy decyzję, że wracamy na Kaszuby. Na początku miałam w sobie przekonanie, że chcę się wyrwać ze wsi do dużego miasta, a jak mi się to udało, to po czasie jednak stwierdziłam, że wieś to jest to czego potrzebuję. Odnaleźliśmy tu swoje miejsce na Ziemi.
Joanna i Maciej mieszkają w Gołubiu i aktywnie udzielają się w działaniach społeczności lokalnej. Kilka lat temu poznali Sylwię i Marcina Piechowskich z tej samej miejscowości i odtąd wspierają się w różnych inicjatywach.
Sylwia prowadzi firmę "Chwastowe Pole" , w której organizuje warsztaty tworzenia kosmetyków naturalnych, czy ekochemii. Działa też w Kole Gospodyń Wiejskich w Sławkach.
- Dawniej takie KGW kojarzyło mi się ze spotkaniami kobiet, które gotują – mówi Joanna. - Organizacja ze Sławek pokazała mi, że tak wcale nie musi być. Jak poznałam ekipę i ich pozywyną energię bycia razem, tworzenia, odkrywania, to przepadłam. Zaczęłam z nimi współpracować. Teraz Sylwia ze swoim mężem Marcinem prowadzą kanał kulinarny o gotowaniu "na dziko" na You Tube, nazywa się "Kaszebe slow life". Razem z Maciejem się w to wkręciliśmy. Ostatnio nagraliśmy odcinek, podczas którego na ognisku gotowaliśmy... pierogi. W ciszy wchłanialiśmy aromatyczne zapachy i dźwięki natury. Szykują się kolejne odcinki i już nie możemy się doczekać wspólnych doświadczeń kulinarnych na świeżym powietrzu.
Kiedy Asia i Maciej wrócili na Kaszuby, nie tylko zaangażowali się w lokalne działania, ale też podejmowali nowe wyzwania. Wszystko zaczęło się od ogłoszenia Fundacji Aby Chciało Się Chcieć z Sulęczyna o castingu do filmu promującego Kaszuby Północne.
- Brałam udział w inicjatywach Kaszubskiego Uniwersytetu Ludowego, tam usłyszałam o działaniach Fundacji Aby Chciało się Chcieć i zaczęłam śledzić ich poczynania. Wkrótce potem pojawiło się ogłoszenie o castingu, więc zdecydowałam, że wezmę udział. Namówiłam też naszego przyjaciela, Macieja Dojczmana, bo razem działaliśmy w kółku teatralnym. Pamiętam, jak byliśmy zestresowani castingiem, ale jak zobaczyliśmy ekipę, to już wiedzieliśmy, że to będzie super przygoda. Okazało się, że w filmie będę grać fotografkę i modelkę, więc przekazałam w tym projekcie całą siebie, dużo energii, zaangażowania.
Efekty sesji fotograficznych na planie filmu "Tam, gdzie ptaki są farwné" można zobaczyć na wystawie, która została otwarta w ramach Festiwalu Sztuk Nieoczywistych "Asymilacje" w Kaszubskim Uniwersytecie Ludowym.
Jest to pierwszy zwiastun filmu w kadrach uchwyconych przez Joannę. Nazwa wystawy stała się inspiracją do zmiany roboczej wersji tytułu filmu. Premiera planowana jest w marcu w Nadbałtyckim Uniwersytecie Ludowym.
Kolaże to kolejna z pasji Joanny. Lubi je tworzyć z m.in. Wycinków z gazet. Dla siebie, bliskich, na zamówienie. Tworzy obraz tego jak widzi świat i ludzi. Jak mówi, lubi działać w społecznościach, poznawać nowych ludzi, ale czasem potrzebuje też oddechu.
Wtedy ucieka do natury, do dzikich miejsc, do ciszy. Idzie za głosem serca.
- Jak się ma 17-18 lat, to młodą osobę zaczynają zakleszczać oczekiwania innych. Stereotypy, że "należy zrobić tak, bo...", albo "to nie wypada, bo...". Jednym z oczekiwań jest też to, żeby decydować, co chce się robić w życiu, jaki kierunek studiów, jaki zawód, kiedy rodzina, dzieci, dom. Teraz, szybko, bo jesteśmy pełnoletni. A przecież w tym wieku zaczynamy poznawać siebie, dowiadywać się, czego chcemy, co nam służy, a co nie. Dla mnie te oczekiwania zawsze były abstrakcyjne. Robiłam i robię to, co czuję. Lecę w żywioł chwili, jak kolorowy ptak.
Zxcb19:08, 24.02.2024
Co za puste życie mają tacy ludzie, coś ugotować, rozpalić ognisko i bębnić o tym na tik tokach, porażka 🙈
kolory19:16, 24.02.2024
Jak brakuje nam tego w codzienności, gratuluję Pani Asiu, talentu i pięknych zdjęć.
zxc19:25, 24.02.2024
Fotografia bardzo mi się spodobała ze względu na to, że jest wszechstronna, ma wiele oblicz, nie ma w niej ograniczeń.
No i jestem skromna. Bardzo.
Asiagołubie19:57, 24.02.2024
Nigdy nie sprzątałaś po sobie zabawek , karma wróci .
Rzygojat 20:20, 24.02.2024
Ja dzisiaj zrobiłem przepiękną, ekstrawagancką 💩
Pusia21:30, 24.02.2024
Trzymaj tak dalej Aśka. Jesteśmy dumni z Ciebie bardzo.
Do wyżej 21:52, 24.02.2024
Pusia chyba uwierzyła, że Jezus był lewakiem...
PusiaPrawdziwa16:48, 27.02.2024
Dlaczego się podszywasz? Masz z tego radość? Ale jak Bóg Miłosierny, wybaczam Tobie...
Pop21:39, 24.02.2024
Otwartość i życzliwość to coś co dałoby ludziom odwagę, może wyszliby z domu i nie oceniali innych.
Qrde21:54, 24.02.2024
Nie wiem po prostu, jak to skomentować? Jedno jest pewne, że dobrze mi bez Insta, czy jak mu tam teraz?
M16:18, 25.02.2024
Życzę wszystkim żeby mieli odwagę robić to co lubią. Wszystko inne się ułoży. Peace!
# M20:27, 25.02.2024
Dzięki, ja lubię myślistwo. Cieszę się że mogę uprawiać tak wspaniale hobby !
Lewak13:30, 04.03.2024
LGBT+-?
3 7
a czym jest dla Ciebie życie "bogate"?