Od dziś, zgodnie z nowymi przepisami Ministerstwa Edukacji Narodowej, obowiązkowe jest zdalne nauczanie. O ile teoretycznie wszystko wydaje się proste, bo wystarczy komputer z dostępem do internetu, to rzeczywistość nie jest już taka różowa. - W jednym mieszkaniu może przebywać więcej niż jedna osoba w wieku szkolnym, nie wszyscy mają łącza internetowe - sygnalizuje Dariusz Zelewski, dyrektor kartuskiej "Jedynki".
Szkoły mają za zadanie od dziś realizować podstawę programową zdalnie. Takie rozporządzenie wprowadziło Ministerstwo Edukacji Narodowej. Wiele szkół od początku przerwy w nauce spowodowanej epidemią koronawirusa zachęcało uczniów do wykonywania zadań i nauki we własnym zakresie. Nauczyciele przesyłali informację o zadaniach do wykonania i zachęcali do kontaktu - telefonicznego lub za pomocą komunikatorów - osoby potrzebujące wsparcia.
Nowa sytuacja
Teraz nauczanie zdalne ma być obowiązkowe i ma się odbywać głównie z wykorzystaniem komunikatorów, grup społecznościowych, poczty elektronicznej, platform edukacyjnych, dziennika elektronicznego. Jak się dowiedzieliśmy w referacie oświaty kartuskiego Urzędu Miejskiego, odpowiednie narzędzia do tego rodzaju pracy są.
- Dyrektorzy od pewnego czasu komunikują się już ze sobą za pomocą wideokonferencji. Jest szereg platform i komunikatorów, które umożliwiają komunikację, ale sytuacja jest nowa nie tylko dla nauczycieli i dyrektorów szkół, ale również dla uczniów i rodziców. Uczymy się tego wszystkiego i chodzi o to, byśmy byli w stanie wykorzystać dostępne rozwiązania, by nie stracić tak cennego czasu - informuje kartuski Wydział Oświaty.
Dariusz Zelewski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Kartuzach opublikował na portalu społecznościowym obszerne wyjaśnienie obecnej sytuacji wskazując, że oprócz określenia "zdalne kształcenie", nie ma innych konkretnych rozwiązań narzucanych szkole, ale są wymagania, do których metody, formy, narzędzia ma wymyślić dyrektor szkoły.
Oczekiwania, a rzeczywistość
Jak podkreśla Dariusz Zelewski, trzeba brać też pod uwagę realne warunki, a więc to, że nie wszyscy uczniowie mają komputer, smartfona, czy tablet, że nie wszyscy mają łącze internetowe - zwłaszcza szybkie, że nie w każdym domu jest drukarka, a ponadto, że w jednym mieszkaniu może przebywać więcej niż jedna osoba w wieku szkolnym, że mogą być starsze bez opieki rodziców. Co ważne, jak wskazuje dyrektor "Jedynki" nauczyciele nie posiadają w domu służbowych komputerów, łącza internetowego – a praca w budynku szkoły nie jest możliwa.
- Jeśli występuje choćby jedna z tych zależności, to zdaję sobie sprawę, że nie ma mowy o wprowadzeniu jednakowych, obowiązkowych zajęć dla wszystkich uczniów - pisze Dariusz Zelewski. - Czy to oznacza, że nie ma i nie będzie zdalnego kształcenia? Wręcz przeciwnie. Zanim wydano rozporządzenia nauczyciele naszej szkoły udowodnili, że są liderami w zdalnym towarzyszeniu uczniom. To również w naszej szkole odbywają się lekcje on-line, dyskusje na grupach, praca w zespołach.
Jak podkreśla dyrektor "Jedynki" zajęcia dla uczniów nie są obowiązkowe, choć szkoła liczy na rodziców i opiekunów oraz ich wsparcie, nauczyciele mają zaś utrzymać zdalny kontakt z uczniami i rodzicami o ile będzie to możliwe w obecnej sytuacji. Co ważne, uczniowie mają nie być oceniani cyfrowo, ale otrzymywać informację zwrotną, zaś nauczyciele mają wykorzystywać do nauczania te metody i narzędzia, z którymi czują się najlepiej.
Technologia czasem zawodzi
Z nauczaniem zdalnym próbują też radzić sobie szkoły na terenach wiejskich i tam sporym problemem może być już sam dostęp do internetu. Jak podkreśla wójt gminy Chmielno Michał Melibruda, są miejscowości, gdzie w godzinach wieczornych dochodzi do przeciążenia sieci LTE i połączenie z internetem zanika lub jest przerywane.
- Takie sytuacje mają miejsce zazwyczaj około godz. 18.00 - 19.00, dlatego zaproponowałem, by zajęcia zdalne, wideorozmowy odbywały się w takich godzinach, w jakich normalnie pracowały szkoły - mówi Michał Melibruda. - Jestem w stałym kontakcie z dyrektorami szkół, którzy deklarują, że podstawa programowa będzie realizowana poprzez nauczanie zdalne. Oczywiście wszystko ma się odbywać przy zachowaniu zdrowego rozsądku, bo musimy brać pod uwagę, że w obecnej sytuacji uczniowie mogą w różnym stopniu przyswajać wiedzę. Mamy do czynienia z zupełnie nową sytuacją, nowymi rozwiązaniami, których musimy się nauczyć. Pewnie początkowo nie da się uniknąć problemów, ale dlatego tak ważne jest podejście do sprawy z dużą wyrozumiałością.
Jak podkreśla wójt gminy Chmielno, większość uczniów na terenie gminy, poza nielicznymi wyjątkami, ma dostęp do komputera.
Problemem jest jeszcze dostępność do popularnych platform komunikacyjnych, czy e-dzienników. Dziś niektóre z systemów odmawiały posłuszeństwa - prawdopodobnie z powodu zwiększonego ruchu i przeciążenia serwerów.
jasne14:10, 25.03.2020
Powszechnie wiadomo, że w każdej rodzinie z kilkoma dziećmi, na głębokiej wsi, jest sztywne łącze na światłowodzie, każde dziecko ma do dyspozycji super komputer, laptopa i tableta. Mama i tata służą pomocą w konfiguracji komunikatorów, przyznawania adresów IP oraz zasad dzielenia pakietów TCP z poszanowaniem priorytetów QoS. Jasne. 14:10, 25.03.2020
mame14:18, 25.03.2020
jak ktoś chce to znajdzie sposób żeby się uczyć. Dzieciaki całymi dniami grają w gry czy to na komputerze czy smartphonie a teraz jak trzeba się uczyć to niby nie idzie - często dzieciaki potrafią lepiej posługiwać się technologią niż ich rodzice, jakby chodziło o grę online na pewno znaleźliby sposób 14:18, 25.03.2020
njus14:19, 25.03.2020
Padł system Librus to E-learningu. System e-podręczniki również nie działa. System Vulcan na skraju wydajności.
Jesteśmy przygotowani a cała Europa nam zazdrości. 14:19, 25.03.2020
zen14:55, 25.03.2020
Jesteś taki *%#)!& mądry to coś doradź ,krytykować każdy potrafi. 14:55, 25.03.2020
mama214:20, 25.03.2020
tak, to samo z nauczycielami - teraz wyszło który z nich jest z powołania, a który "robi bo musi". Ci pierwsi już od dwóch tygodniu codziennie przysyłają świetnie przygotowane materiały do samodzielnej pracy, a ci drudzy tylko zdawkowe wiadomości, ze to nie ferie i że maja sami przyswajać materiał lecąc z tematami po kolei, nie dodają żadnych instrukcji, nie chce im się szukać np filmików na YT gdzie temat byłby wytłumaczony. 14:20, 25.03.2020
akslop15:58, 25.03.2020
Zgadzam się w 100%, informacje od nauczycieli SP 1 brzmią- zróbcie zadania ze str. od tej do tej a odpowiedzi przyślijcie na adres .... Nowe działy z matematyki, fizyki,chemii , niemieckiego czy biologii- do samodzielnego opracowania w domu, sorry z rodzicami. Zero zachęty, zero tłumaczenia , zero zaangażowania. 15:58, 25.03.2020
#akslop15:04, 26.03.2020
Nie podszywaj się pod rodzica SP1, bo brzmisz kompletnie niewiarygodnie. Proszę wejść na ich stronę lub profil na FC i zobaczyć jak prowadzą zajęcia zdalne. Rozumiem Twój ból, ale warto było się zastanowić zanim wybrałeś szkołę dla dziecka. W SP1 codziennie lekcje on-line, kontakt z nauczycielem, wyjaśnianie, a nie zasypywanie. 15:04, 26.03.2020
ale ale 14:23, 25.03.2020
ale co to za gadka, ze nauczyciel ma służbowy komputer w szkole, a do niej nie ma wstępu - a niby czemu nie ma wstępu - ja chodzę do pracy, nie ma zakazu. Więc nauczyciel może być w pustej klasie i prowadzić lekcje online - jeszcze ma spokój bo dzieciaki nie przeszkadzają, nie gadają 14:23, 25.03.2020
zen15:01, 25.03.2020
Ale musi się przemieszczać, a dążymy do jak najmniejszego ruchu. Trzeba się przemęczyć,ureguluje się to z czasem. Nowości zawsze są trudne na początku. 15:01, 25.03.2020
gość14:59, 26.03.2020
Jeśli pracodawca zamknie Ci firmę to daj znać czy dalej możesz tam sobie siedzieć. 14:59, 26.03.2020
zagadka14:24, 25.03.2020
Szczyt marzeń 9-latka? Po 10 dniach bez szkoły usłyszeć, że nadchodząca nieubłaganie e-szkoła właśnie się zawiesiła! 14:24, 25.03.2020
deta14:24, 25.03.2020
tylko narzekacie, ale nikt nic od siebie nie da. a wystarczy trochę chęci żeby to uruchomić zarówno ze strony nauczycieli jak i rodziców i uczniów 14:24, 25.03.2020
troche inicjatywy14:25, 25.03.2020
lepiej uczyć sie teraz z domu, niż chodzić do szkoły w lipcu i sierpniu, kiedy na dworze słońce 14:25, 25.03.2020
taaa14:26, 25.03.2020
warto się postarać, bo jak nie to wakacje zaliczą nam teraz, a lipcu i sierpniu będziemy do szkoły zasuwać 14:26, 25.03.2020
Nieee17:10, 25.03.2020
Według prawa szkoły działają i nauczają. Nie ma teraz żadnych ferii, czy wakacji. 17:10, 25.03.2020
librus14:27, 25.03.2020
w dniu dzisiejszym aby zalogować się do librusa to trzeba mieć dużo szczęścia. System co chwilę się zawiesza, ponadto uważam że należałoby odpuścić sobie zdalne nauczanie bo oczywiście jest ono tylko teoretycznie, w praktyce wygląda to tak, że nauczyciel przesyła informację od której do której strony zrobić zadania/ćwiczenia i dodatkowo napisać jakieś opowiadanie. A może rodzice powinni dostawać dodatkowe wynagrodzenie za to, że mają teraz rolę nauczyciela?Uważam, że jest duże zamieszanie i należałoby po prostu przedłużyć rok szkolny i problem z głowy. 14:27, 25.03.2020
alksjdh14:31, 25.03.2020
ani mowy nie ma - ja w lipcu i sierpniu do szkoły nie idę 14:31, 25.03.2020
Cienko14:49, 25.03.2020
Sytuacja nie jest łatwa i generuje stres, bo mamy poczucie utraty kontroli nad naszym życiem. Nie każdy ma od razu predyspozycje do pracy na komunikatorach. 14:49, 25.03.2020
Rodzic14:53, 25.03.2020
Trudno to ogarnąć, ale staramy się, choć pracujemy też w domu zdalnie i brak nam komputerów dla każdego domownika. Do tego kamer, drukarek i skanerów. Nauczycielu, niewiele ludzi ma służbowy sprzęt. To mit. Trzeba się cieszyć, że w ogóle coś mamy i możemy pracować. 14:53, 25.03.2020
Zen 14:57, 25.03.2020
Dzięki za trochę optymizmu, gro ludzi potrafi tylko narzekać.?? 14:57, 25.03.2020
as15:04, 26.03.2020
I pewnie nauczyciele tez takie sprzętu w domu nie mają...dodatkowo limitowany internet, z którego korzysta cała rodzina. Najłatwiej wymagać. 15:04, 26.03.2020
obserwujący15:08, 26.03.2020
Skoro nauczyciel ma sobie zapewnić (czyli kupić na prywatne pieniądze) komputer, skaner, drukarkę, telefon, nielimitowany internet to może to zrobić każdy z Was. Aaa i nauczyciel nie dostaje comiesięcznego dodatku na ten cel a rodzice już tak ;) 15:08, 26.03.2020
Realia14:58, 25.03.2020
Naprawdę nie wszyscy mają predyspozycje psycho-fizyczne do takiego nauczania. Nawet najlepsi uczniowie. Ale dobrze, że nauczyciele są wyrozumiali. Z czasem zaczniemy się przyzwyczajać. Ja widzę już postępy po obu stronach. U swojego dziecka i jego nauczycieli.?❤️ 14:58, 25.03.2020
Pewnie i gdy będzie 15:03, 25.03.2020
Wszystko będzie na nauczycieli....co by się nie działo ONI są zawsze winni.... 15:03, 25.03.2020
Nauczyciel17:03, 25.03.2020
Nie rozumiem wypowiedzi dyrektora: Jak podkreśla dyrektor "Jedynki" zajęcia dla uczniów nie są obowiązkowe.... Co ważne, uczniowie mają nie być oceniani cyfrowo, ale otrzymywać informację zwrotną. Proszę przeczytać rozporządzenie - przecież od 25 marca zajęcia dla ucznia są obowiązkowe, a paragraf 1 pkt 4 rozporządzenia mówi o ocenach 17:03, 25.03.2020
Adaś 09:44, 26.03.2020
I właśnie dlatego moje dziecko lubi tę szkołę. ? 09:44, 26.03.2020
Rodzic10:12, 26.03.2020
Dzięki Bogu, że są tacy dyrektorzy. Stoi twardo na ziemi i dba o dobre nauczanie. Moje dziecko ma codziennie lekcje on-line i nie może się na nie doczekać. Aby tak było, trzeba się starać. 10:12, 26.03.2020
Nie nauczyciel18:57, 25.03.2020
Docenicie kochani rodzice nauczycieli. Teraz macie okazję choć trochę wcielić się w ich rolę. 18:57, 25.03.2020
Nauczyciel19:32, 25.03.2020
Oo tak.tak.dzięki Ci dobry człowieku za Twe słowa. 19:32, 25.03.2020
Użytkownik22:42, 25.03.2020
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
mama207:40, 26.03.2020
problem polega na tym, że wszyscy myślą, ze rodzice siedzą z dziećmi i je uczą a prawda jest taka że 90% rodziców pracuje, tylko rodzice maluchów do lat 8 mają wolne. Wracam z pracy i do 20 sprawdzam i kontroluje dziecko 07:40, 26.03.2020
Odpowiedz15:35, 26.03.2020
Ale co to znaczy "wszyscy myślą"? Kto to są ci wszyscy? Przecież nauczyciele nie prowadzą lekcji zdalnie, bo mają na to ochotę (oni też mogą w domu nie mieć komputera albo internetu), tylko dlatego, że dyrekcja ich do tego zobowiązała, a dyrekcję zobowiązało Ministerstwo Edukacji Narodowej. Jak nauczyciel, przebywający w swoim domu, ma skontrolować Twoje dziecko? Nie ma do tego narzędzi! Ale pisz wprost: to wymysł Ministerstwa, a nie "wszystkich". 15:35, 26.03.2020
Adaś 09:34, 26.03.2020
To czy chodzisz do pracy to decyzja Twojego szefa. Użyj troszkę wyobraźni i pomyśl czy będziesz się tam kręciła jak Twój szef zamknie firmę. No, raczej nie 09:34, 26.03.2020
Rodzic 09:42, 26.03.2020
Rząd pomyślał o tym nieszczęśliwych rodzicach i dał im już 500 plus. Ja moje dzieci wychowałem bez pieniężnej zachęty i nigdy w życiu do głowy by nie przeszło, że przeszkadzają mi własne dzieci. A tu taki lament, że dziękuję Bogu że Wasze potomstwo nie widzi jak jesteście nieporadni. 09:42, 26.03.2020
Użytkownik01:49, 02.04.2020
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
wiadomo16:53, 25.03.2020
4 0
Minister to już sprawdził... 16:53, 25.03.2020
Taaak19:28, 25.03.2020
4 0
I oczywiście mama i tata w domu, aby pilnować dzieci. Jeszcze warunek, żeby mama i tata nie byli nauczycielami.... Bo wtedy i oni muszą prowadzić lekcje dla innych uczniów. Super. Na pewno się uda..... Uda to ma Jagoda. Fest koleżanka mojej mamy.
19:28, 25.03.2020
rodzic14:57, 26.03.2020
1 0
Oczywiście, nie wszyscy rodzice przejadaj 500plus. Na jakiej podstawie uważa pan , ze na wsi jest ciemnogród? chyba jest pan słabo zorientowany
14:57, 26.03.2020