Przy lampce wina, w kameralnej atmosferze Kania Lodge w Sitnej Górze koło Kartuz można dziś było wysłuchać opowieści człowieka, którzy przez pół wieku fotografował najważniejsze wydarzenia społeczno-polityczne w Europie Wschodniej i w wielu miejscach na świecie. Chris Niedenthal odwiedził Kaszuby, by opowiedzieć o swojej pracy i zdjęciach, które przeszły do historii.
Chris Niedenthal urodził się i wychował Londynie, jako syn polskich emigrantów. Jako fotoreporter pracował dla największych wydawnictw na świecie. Był m.in. korespondentem amerykańskiego "Newsweeka" w Polsce. Był pierwszym zagranicznym fotoreporterem wpuszczonym do Stoczni Gdańskiej podczas strajku w 1980.
Gdy wprowadzono w Polsce stan wojenny, wykonał zdjęcie, które przeszło do historii i stało się ikoną tamtych wydarzeń. Chodzi o fotografię "Czas apokalipsy". Zdjęcie zostało wykonane z ukrycia i przedstawia transporter opancerzony na tle billboardu reklamującego film "Czas apokalipsy", umieszczony na budynku kina "Moskwa".
[FOTORELACJA]29760[/FOTORELACJA]
Zdjęcia autorstwa Chrisa Niedenthala trafiały na okładki największych gazet na świecie w tym "Newsweeka" i "Time’a". Za jedno z nich (chodzi o portret Jánosa Kádára, sekretarza generalnego węgierskiego KC) autor uzyskał nagrodę World Press Photo.
Dziś w pensjonacie Kania Lodge opowiadał o najważniejszych wydarzeniach w dziejach Europy, a zwłaszcza Polski, które dokumentował, by następnie wysłać zdjęcia na zachód.
- To nie było łatwe zadanie. Początkowo fotografie wysyłaliśmy frachtem lotniczym, ale gdy wprowadzono stan wojenny w Polsce, takiej możliwości nie było. Pojawił się ogromny problem z przekazaniem wykonanych przeze mnie zdjęć. Sam nie mogłem wyjechać za granicę, bo obawiałem się, ze gdy wyjadę, to już nie zostanę wpuszczony z powrotem. Wpadłem więc na pomysł, by niewywołane zdjęcia przekazać osobom, które opuszczały Polskę. Kiedyś znalazłem studenta, który wyjeżdżał do Berlina i to jemu przekazałem zdjęcia, prosząc, by skontaktował się z ludźmi z redakcji "Newsweeka". Nie miałem żadnej pewności, czy studentowi uda się nawiązać kontakt z osobami z redakcji, albo czy zdjęcia nie przepadną podczas kontroli. Ale okazało się, że plan się powiódł i zdjęcia dotarły - opowiadał Chris Niedenthal.
Podkreślał, że zwłaszcza w czasie strajków, ale i podczas stanu wojennego wykonywał zdjęcia z ukrycia, co pozwalało mu uchwycić niezwykle wymowne i poruszające momenty tamtych wydarzeń.
Był świadkiem przemian społeczno-politycznych w Polsce, ale i w wielu krajach Europy Wschodniej oraz byłego Związku Radzieckiego. Chętnie dokumentował też codzienne życie na ulicach miast i wsi. Okazało się, że dziś te fotografie budzą szczególne zainteresowanie i sentyment zwłaszcza tych, którzy pamiętają przełom lat 80 i 90-tych XX wieku.
Chris Niedenthal jest też autorem wielu ikonicznych zdjęć z pielgrzymek Jana Pawła II do Polski. Dziś opowiadał o okolicznościach ich powstania i historiach, które się z nimi wiążą. Opowiedział m.in. zdjęciu, na którym widać Jana Pawła II całego w bieli, idącego na tle białej ściany z charakterystyczną ciemną linią przebiegającą przez środek kadru.
- To zdjęcie jest charakterystyczne ponieważ pokazuje papieża w ruchu. A mówi nam o tym tylko jeden drobny szczegół, czyli lekko uniesiona lewa stopa. Bez tego nie byłoby tego właśnie efektu. To taka mała podpowiedź dla fotografów, którzy chcieliby pokazać kogoś idącego, będącego w ruchu - mówił Chris Niedenthal.
Autor zdjęć zaprezentował też swoje fotografie dotyczące najnowszej historii Polski - były więc ujęcia ze strajków kobiet, protestów w obronie sądów, czy zdjęcia uchodźców, którzy dotarli do Polski w pierwszych dniach wojny w Ukrainie.
Chris Niedenthal podpisywał też swoją najnowszą książkę pt. "Właściwy moment. Pół wieku z aparatem".
(...) Właściwy moment to nie tylko książka. To świadectwo czasu, które przetrwa pokolenia. To zaproszenie do refleksji nad tym co widzimy, i zastanowienia się, jak obrazy kształtują naszą pamięć i tożsamość (...) - czytamy w recenzji.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz