Zamknij

Chris Niedenthal gościł na Kaszubach. Opowiedział o wielkiej historii zatrzymanej w kadrze

22:32, 10.05.2025 Aktualizacja: 00:19, 11.05.2025
Skomentuj fot.W.D. fot.W.D.

Przy lampce wina, w kameralnej atmosferze Kania Lodge w Sitnej Górze koło Kartuz można dziś było wysłuchać opowieści człowieka, którzy przez pół wieku fotografował najważniejsze wydarzenia społeczno-polityczne w Europie Wschodniej i w wielu miejscach na świecie. Chris Niedenthal odwiedził Kaszuby, by opowiedzieć o swojej pracy i zdjęciach, które przeszły do historii. 

Chris Niedenthal urodził się i wychował Londynie, jako syn polskich emigrantów. Jako fotoreporter pracował dla największych wydawnictw na świecie. Był m.in. korespondentem amerykańskiego "Newsweeka" w Polsce. Był pierwszym zagranicznym fotoreporterem wpuszczonym do Stoczni Gdańskiej podczas strajku w 1980. 

Gdy wprowadzono w Polsce stan wojenny, wykonał zdjęcie, które przeszło do historii i stało się ikoną tamtych wydarzeń. Chodzi o fotografię "Czas apokalipsy". Zdjęcie zostało wykonane z ukrycia i przedstawia transporter opancerzony na tle billboardu reklamującego film "Czas apokalipsy", umieszczony na budynku kina "Moskwa".

[FOTORELACJA]29760[/FOTORELACJA] 

Zdjęcia autorstwa Chrisa Niedenthala trafiały na okładki największych gazet na świecie w tym "Newsweeka" i  "Time’a". Za jedno z nich (chodzi o portret Jánosa Kádára, sekretarza generalnego węgierskiego KC) autor uzyskał nagrodę World Press Photo. 

Dziś w pensjonacie Kania Lodge opowiadał o najważniejszych wydarzeniach w dziejach Europy, a zwłaszcza Polski, które dokumentował, by następnie wysłać zdjęcia na zachód. 

- To nie było łatwe zadanie. Początkowo fotografie wysyłaliśmy frachtem lotniczym, ale gdy wprowadzono stan wojenny w Polsce, takiej możliwości nie było. Pojawił się ogromny problem z przekazaniem wykonanych przeze mnie zdjęć. Sam nie mogłem wyjechać za granicę, bo obawiałem się, ze gdy wyjadę, to już nie zostanę wpuszczony z powrotem. Wpadłem więc na pomysł, by niewywołane zdjęcia przekazać osobom, które opuszczały Polskę. Kiedyś znalazłem studenta, który wyjeżdżał do Berlina i to jemu przekazałem zdjęcia, prosząc, by skontaktował się z ludźmi z redakcji "Newsweeka". Nie miałem żadnej pewności, czy studentowi uda się nawiązać kontakt z osobami z redakcji, albo czy zdjęcia nie przepadną podczas kontroli. Ale okazało się, że plan się powiódł i zdjęcia dotarły - opowiadał Chris Niedenthal. 

Podkreślał, że zwłaszcza w czasie strajków, ale i podczas stanu wojennego wykonywał zdjęcia z ukrycia, co pozwalało mu uchwycić niezwykle wymowne i poruszające momenty tamtych wydarzeń. 

Był świadkiem przemian społeczno-politycznych w Polsce, ale i w wielu krajach Europy Wschodniej oraz byłego Związku Radzieckiego. Chętnie dokumentował też codzienne życie na ulicach miast i wsi. Okazało się, że dziś te fotografie budzą szczególne zainteresowanie i sentyment zwłaszcza tych, którzy pamiętają przełom lat 80 i 90-tych XX wieku. 

Chris Niedenthal jest też autorem wielu ikonicznych zdjęć z pielgrzymek Jana Pawła II do Polski. Dziś opowiadał o okolicznościach ich powstania i historiach, które się z nimi wiążą. Opowiedział m.in. zdjęciu, na którym widać Jana Pawła II całego w bieli, idącego na tle białej ściany z charakterystyczną ciemną linią przebiegającą przez środek kadru. 

- To zdjęcie jest charakterystyczne ponieważ pokazuje papieża w ruchu. A mówi nam o tym tylko jeden drobny szczegół, czyli lekko uniesiona lewa stopa. Bez tego nie byłoby tego właśnie efektu. To taka mała podpowiedź dla fotografów, którzy chcieliby pokazać kogoś idącego, będącego w ruchu - mówił Chris Niedenthal. 

Autor zdjęć zaprezentował też swoje fotografie dotyczące najnowszej historii Polski - były więc ujęcia ze strajków kobiet, protestów w obronie sądów, czy zdjęcia uchodźców, którzy dotarli do Polski w pierwszych dniach wojny w Ukrainie. 

Chris Niedenthal podpisywał też swoją najnowszą książkę pt. "Właściwy moment. Pół wieku z aparatem". 

(...) Właściwy moment to nie tylko książka. To świadectwo czasu, które przetrwa pokolenia. To zaproszenie do refleksji nad tym co widzimy, i zastanowienia się, jak obrazy kształtują naszą pamięć i tożsamość (...) - czytamy w recenzji. 

(W.D.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%