Jak co roku z kartuskiej kolegiaty około 100 osób ruszyło w stronę Częstochowy. Na Jasną Górę dotrą 13 sierpnia, pokonają ponad 500 km. Pielgrzymów odprowadzali najbliżsi - rodziny i przyjaciele.
Dziś rano, z kartuskiej kolegiaty wyruszyła piesza pielgrzymka na Jasną Górę. Wydarzenie gromadzi każdego roku wielu wiernych, którzy w duchu modlitwy, pokuty i wdzięczności podejmują trud kilkunastodniowej drogi do Częstochowy.
Pielgrzymów odprowadzają najbliżsi, co jest coroczną tradycją. Niektórzy pokonają cały - ponad 500-kilometrowy odcinek, inni wybrali krótsze odcinki do przejścia.
Dziś wieczorem pielgrzymi dotrą do Kościerzyny, gdzie w środę rano razem z grupą lęborską oraz kościerską, utworzą wspólną kilkusetosobową Pieszą Pielgrzymkę Grupy Kaszubskiej Diecezji Pelplińskiej. Na Jasną Górę zamierzają dotrzeć 13 sierpnia.
- Grupę Kaszubską tworzą nie tylko Kaszubi, lecz także liczne grono sympatyków z całej diecezji pelplińskiej i spoza jej granic. Po raz pierwszy wyruszyła ona na szlak w 1991 roku z Kościerzyny, by na Jasnej Górze wziąć udział – wraz z pielgrzymami z całego świata – w Światowych Dniach Młodzieży. Niezależnie od wieku pątników, cechuje ją niezwykły entuzjazm i radość. Trasa pielgrzymki liczy ponad 500 kilometrów, które pątnicy pokonują w ciągu 17 dni z Lęborka, 16 dni z Kartuz i 15 dni z Kościerzyny. Wędrujemy przez 7 diecezji, 5 województw i 8 regionów geograficznych, by w każdym z tych miejsc doświadczyć, jak dobry jest Bóg i jak życzliwi są ludzie. Naszą odpowiedzią jest modlitwa, wiara i świadectwo - czytamy na stronie diecezji pelplińskiej.
[FOTORELACJA]30005[/FOTORELACJA]
- Piesza Pielgrzymka Diecezji Pelplińskiej na Jasną Górę przypada w wyjątkowym czasie – w Zwyczajnym Roku Jubileuszowym, który przeżywamy pod hasłem: „Pielgrzymi nadziei”. To wezwanie, aby wyruszyć w drogę – po nadzieję dla siebie, ale i po to, by zanieść ją tym, którzy ją utracili - napisał biskup pelpliński Ryszard Kasyna. - Przechodzimy znaczną część naszej pięknej ojczyzny – nie jest jednak wycieczką ani wakacyjną alternatywą czy manifestacją. Pielgrzymka to rekolekcje w drodze. To codzienna Eucharystia, czas modlitwy i śpiewu, czas rozmów, słuchania i milczenia, czas odkrywania prawdy o sobie i o Bogu. To droga, która wymaga wysiłku, ale daje o wiele więcej: przemienia serce, odnawia wiarę, uczy zaufania, odkrywa piękno żywego, dynamicznego i radosnego Kościoła.
Ateista 09:07, 29.07.2025
Niech ich bałwan zwany trójcą prowadzi !
@Ateista10:17, 29.07.2025
Ty nie jesteś ateistą, bo im zwisa co robią i co wyznają ludzie wierzący niezależnie od religii na tym czy innym kontynencie.
Ty jesteś osobnikiem, którego celem w życiu jest gardzenie innymi ludźmi, zwłaszcza tymi którzy wyznają inne wartości niż Ty.
Wszystkich ateistów, których znam, szanują przekonania innych, co więcej wielu z nich ma w sobie więcej człowieczeństwa niż niejeden katolik.
Ty niestety nie masz żadnych z tych cech, bliżej Tobie do poglądów szowinisty niż ateisty.
doh jo10:54, 29.07.2025
Prawdziwi Katolicy Szczesc Wam Boze duzo sil i wytrwalosci
Michałek11:44, 29.07.2025
A w kwietniu lub maju przyszłego roku poznamy owoce tejże pielgrzymki HOWGH
BYŁY PIELGRZYM16:59, 29.07.2025
MOI DRODZY PIĘKNE ZE, Z ROKU NA ROK JEST WAS WIĘCEJ. ŻE TYLU MŁODYCH PODĄŻA PIELGRZYMIM SZLAKIEM. SERCE SIĘ RADUJE . PAMIĘTAJCIE O NAS MIESZKAŃCACH . ZYCZE BEZPIECZNEJ DROGI
2 3
To, że ktoś idzie na pielgrzymkę nie jest wyznacznikiem tego czy ktoś jest czy nie jest prawdziwym katolikiem :) Można przejść kilka pielgrzymek i z dobrem mieć niewiele wspólnego.