Zamknij

Mieszkaniec Sitna z muzycznym wynalazkiem podbija Europę

oprac.W.D. 17:30, 12.08.2025
Skomentuj fot.nadesłane/M.Teterycz fot.nadesłane/M.Teterycz

Najpierw skonstruował niezwykły instrument obsługiwany nogami, a potem z rodziną ruszył w trasę po Europie. Marek Teterycz z Sitna gra na ulicach, placach i miejscach uczęszczanych przez mieszkańców oraz turystów wywołując spore zainteresowanie. Czasem jego występy przeradzają się w imprezy, w czasie których spacerowicze śpiewają razem największe przeboje. 

Tetrykofon to instrument muzyczny obsługiwany nogami, wymyślony przez Marka Teterycza z Sitna w gm. Kartuzy. Pomysłodawca i konstruktor urządzenia jest muzykiem i działaczem społecznym. Zrealizował wiele projektów muzycznych, prowadzi własne studio nagrań, był pomysłodawcą i założycielem dziecięcego zespołu "Czarodzieje z Kaszub". 

Swoje urządzenie zaprezentował jakiś czas temu widzom programu "Halo tu Polsat". Potem wywołał spore zainteresowanie prezentując możliwości "tetrykofonu" podczas ubiegłorocznego festiwalu Poland Rock. 

[ZT]61305[/ZT]

W te wakacje pan Marek postanowił ruszyć razem z rodziną w tournee po Europie. Z początkiem lipca wyruszyli swoim kamperem w trasę, która wiedzie przez 17 krajów. 

- Gram na ulicach, placach i miejscach uczęszczanych przez mieszkańców i turystów - relacjonuje Marek Teterycz. - Do tej pory odwiedziliśmy już: Czechy, Słowację, Węgry, Austrię, Liechtenstein, Szwajcarię, Włochy, Monako, Francję, Andorę, Hiszpanię i Gibraltar. Obecnie przemierzamy Portugalię. Przed nami jeszcze: Belgia, Holandia, Luksemburg i Niemcy.

Do kraju zamierzają powrócić 24 sierpnia. 

- Podróżuję kamperem wraz z rodziną. Dzieci wspierają mnie wokalnie, a żona zajmuje się realizacją dźwięku oraz rejestracją występów - podkreśla muzyk. 

Okazuje się, że "tetrykofon" i występy pana Marka budzą duże zainteresowanie. Ludzie podchodzą, pytają, robią zdjęcia. Podczas występu w portugalskiej miejscowości Ericeira przechodnie śpiewali razem z panem Markiem, co udało się uwiecznić na nagraniu. 

- Przedsięwzięcie jest wymagające zarówno logistycznie jak i kondycyjnie. W dzień zwiedzamy ciekawe miejsca, szukając jednocześnie   miejsca na wieczorny koncert. Prawdziwym wyzwaniem i największą trudnością jest znalezienie miejsca parkingowego dla   samochodu o wysokości 2,80 m w miejscowości letniskowej, a tym bardziej w centrum wielkiego miasta jak Barcelona czy Lizbona,   gdzie najwięcej jest parkingów podziemnych dla samochodów osobowych. Czasem do miejsca koncertu od parkingu dzieli nas odległość 2,5km. Wieczorem koncert, który czasem kończy się po północy i później, transport sprzętu do samochodu i poszukiwanie noclegu. Zazwyczaj znajdujemy ciekawe miejsca blisko plaży lub z pięknymi widokami na miasta portowe. To wspaniały sposób na wspólne rodzinne spędzenie czasu i zwiedzanie świata, tym bardziej, że dzieci lada moment wyfruną z rodzinnego gniazda - podkreśla Marek Teterycz.

Muzyk z Sitna zapowiada, że po powrocie zaprezentuje zdjęcia i nagrania ze swojej podróży. Wszystko będzie można znaleźć w sieci. W mediach społecznościowych i na stronie artysty dostępne są także szczegóły dotyczące wyprawy.

(oprac.W.D.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

Szacun. Szacun.

6 1

Niezły gość. Powodzenia.

18:15, 12.08.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BrawoBrawo

4 1

Brawo za odwagę, sposób na życie , spełnianie marzeń . Chylę czoła

19:34, 12.08.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%