Samorząd województwa pomorskiego włącza się w walkę z ASF. Przekazuje 90 tysięcy złotych na wsparcie ekip poszukujących padłych dzików w pomorskich lasach.
O wspólnych działaniach zwalczających ASF poinformowali wczoraj Mieczysław Struk marszałek województwa pomorskiego oraz Wojciech Trybowski, Pomorski Wojewódzki Lekarz Weterynarii. Do współpracy dołączyli również rolnicy zrzeszeni w Pomorskiej Izbie Rolniczej oraz przedstawiciel hodowców trzody chlewnej.
Sytuacja związana z postępującym afrykańskim pomorem świń na Pomorzu wywiera ogromny wpływ nie tylko na środowisko, ale również na gospodarkę regionu. Na Pomorzu hodowanych jest około 700 tys. sztuk świń.
Mieczysław Struk podkreślał, jak ważna jest to branża dla regionalnej gospodarki. Najwięcej trzody chlewnej hoduje się w powiatach - człuchowskim, kościerskim, kartuskim, wejherowskim, starogardzkim.
- Bardzo zależy nam na tym, aby ta choroba się nie rozprzestrzeniała. Ani lekarze weterynarii, ani rolnicy sami sobie nie poradzą. Dlatego podjęliśmy współpracę z Pomorskim Wojewódzkim Lekarzem Weterynarii. Przekazujemy 90 tys. zł na wsparcie ekip poszukujących padłych dzików w pomorskich lasach - poinformował marszałek Struk.
Chodzi o ekipy z specjalnie do tego celu szkolonymi psami, które już patrolują lasy. Do tej pory udało się im zlokalizować kilkadziesiąt padłych dzików. Akcja prowadzona jest też w powiecie kartuskim.
- W tych dzikach, które padają w wyniku choroby, wirus utrzymuje się nawet kilka miesięcy w tej padlinie. Ważne, aby poprzez ptaki, koła samochodów, zwierzynę leśną, ta choroba się nie rozprzestrzeniała - mówił marszałek woj. pomorskiego.
Na terenie województwa pomorskiego do 20 listopada stwierdzone zostały dwa ogniska ASF wśród świń domowych. Obydwa znajdują się na Powiślu. Służby stwierdziły też w regionie 308 ognisk związanych z padłymi dzikami
- Bardzo trudno te padłe dziki odkryć. Sprawdzoną metodą jest użycie do tego specjalnie wyszkolonych psów. Ekipy dzięki zdolnościom tych psów mogą szybko dotrzeć do martwych dzików, nie płosząc i nie stwarzając zagrożenia dla innych zwierząt - mówi Wojciech Trybowski, Pomorski Wojewódzki Lekarz Weterynarii.
Warto dodać, że część powiatu kartuskiego objęto ograniczeniami w związku z ASF.
W skład obszaru objętego ograniczeniami I wchodzą: gminy Chmielno, Kartuzy, część gminy Przodkowo położona na zachód od linii wyznaczonej przez drogę łączącą miejscowości Rębiska – Kłosówko – Kłosowo – Czeczewo – Kawle Górne – Przodkowo – Kobysewo – Smołdzino do granicy gminy i część gminy Żukowo położona na południe od linii wyznaczonej przez drogę łączą miejscowości Smołdzino – Żukowo – Lniska – do granicy gminy w powiecie kartuskim.
To obszar, na którym choroba nie występuje, stanowi strefę buforową pomiędzy obszarem objętym ograniczeni II lub III a pozostałą wolną częścią kraju.
W skład obszaru objętego ograniczeniami II (ustanawiany jest w związku z wykryciem ognisk choroby u dzików) weszły części gmin Przodkowo i Żukowo niewymienione w części I.
ASF to szybko szerząca się, zakaźna choroba wirusowa, na którą podatne są świnie domowe i dziki. Śmiertelność sięga nawet 100 proc. zakażonych zwierząt – czytamy w informacji Głównego Inspektoratu Weterynarii.
Najczęstszym sposobem zakażenia zwierząt jest bezpośredni lub pośredni kontakt ze zwierzętami zakażonymi. Rozprzestrzenianie się wirusa jest stosunkowo łatwe za pośrednictwem osób i pojazdów odwiedzających gospodarstwo, skażonego sprzętu i narzędzi, zwierząt mających swobodny dostęp do gospodarstwa (gryzonie, koty, psy), jak również przez skażoną paszę czy. Trzeba jednak podkreślić jedno – choroba nie jest groźna dla ludzi.
Pisiorek 13:39, 28.11.2024
Przecież to nie dzik a kochanek Pierr Donia. 13:39, 28.11.2024
doh jo13:54, 28.11.2024
Padlinozercy jak sepy Tylko odstrzal dzikow wyzwoli rolnikow od ASF mniej dzikow mniej choroby 13:54, 28.11.2024
Rafał, Honor, Ojczyz13:48, 28.11.2024
3 0
twoje neologizmy robią się coraz dziwniejsze 13:48, 28.11.2024