Mniej środków dla regionu i gm. Kartuzy? Klub PiS deklaruje pomoc

Nawet o 40 proc. mniej unijnych środków może dostać woj. pomorskie wedle rządowej propozycji. Jeśli tak się stanie straci także gmina Kartuzy, która dotychczas zrealizowała wiele inwestycji dzięki wsparciu finansowemu z RPO. Jest więc apel do lokalnych radnych PiS o wsparcie zarówno w tej sprawie, jak i w kwestii Funduszu Inicjatyw Lokalnych. - Podjąłem już działania - mówi szef klubu PiS Tyberiusz Kriger.

Gmina Kartuzy liczy na nowe rozdanie w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych i ubiega się m.in. o środki na salę gimnastyczną przy szkole w Brodnicy Górnej. Radny gminy Kartuzy Jacek Wesołowski zaapelował do radnych klubu PiS, by wykorzystali swoje kontakty i pomogli gminie uzyskać środki chociażby na wspomniany projekt.

Wedle uznania?

- Wyliczyłem, że gdyby środki te były dzielone w sposób równy, to gmina Kartuzy mogłaby otrzymać nawet 5 mln zł. Stąd prośba do radnych PiS o wsparcie tej inicjatywy, by wojewoda pomorski nie zapomniał o naszej gminie - mówił radny Jacek Wesołowski. 

Apel wydaje się być o tyle zasadny, że w poprzednim rozdaniu środków z tego funduszu wsparcia nie otrzymały gminy Sulęczyno i Kartuzy oraz samorząd powiatu kartuskiego. Nie wiadomo z jakiego powodu. Kryteria przyznawania środków były co najmniej niejasne i fakt ten wywołał ogromne kontrowersje w skali kraju. Samorządowcy cytowani w ogólnopolskich mediach wskazywali, że środki przyznane były w sposób uznaniowy i według klucza politycznego.

W odpowiedzi na apel radnego Jacka Wesołowskiego szef klubu PiS w kartuskiej Radzie Miejskiej Tyberiusz Kriger zadeklarował wsparcie. 

- Już wykonałem pewne działania, mam nadzieję, że skutek będzie pozytywny. Możemy się nie zgadzać w różnych kwestiach, ale co do działania na rzecz gminy i starań samorządu o środki to w pełni się zgadzamy - mówi radny Tyberiusz Kriger. - Staram się interweniować u naszych posłów, wiem też, że pan wojewoda przekazał wszelkie uwagi do komisji powołanej przez pana premiera. Konkurencja w tym programie jest duża, bo wiele samorządów złożyło wnioski, ale mam nadzieję, że i tym razem gmina Kartuzy uzyska wsparcie. 

Mniej pieniędzy unijnych

Ale na horyzoncie pojawił się kolejny problem. Marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk zwrócił uwagę, że wedle zaproponowanego przez rząd podziału środków unijnych, województwo pomorskie dostanie mniej pieniędzy niż w poprzednim rozdaniu. Gazeta Wyborcza Trójmiasto informuje, że jest to spadek aż o 40 proc. i oznacza 736 mln euro mniej w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego.

Szef samorządu województwa pomorskiego wskazuje, że o ile dotąd kryteria przyznawania środków były jasne, tak w tej chwili samorząd nie zna zasad, wedle których mają być dzielone fundusze unijne.

Skutków tak znacznego obniżenia dostępnych środków obawiają władze gminy Kartuzy. 

- Do tej pory nasza gmina bardzo skorzystała z funduszy RPO. To między innymi projekt węzła integracyjnego, rewitalizacja miasta, projekty przedszkolne i projekty w szkołach - mówiła na sesji Rady Miejskiej Sylwia Biankowska, zastępca burmistrza Kartuz. - Mniejsza alokacja środków bardzo nas martwi, bo wiążemy z funduszem RPO bardzo duże nadzieje, jeżeli chodzi o nasze przyszłe projekty. Dlatego również apeluję do radnych Prawa i Sprawiedliwości o wsparcie gminy w tym zakresie, jeżeli macie taką możliwości, by nasz Regionalny Program Operacyjny uzyskał większą pulę środków. 

Radny Jacek Wesołowski poprosił też radnych PiS, by zwrócili uwagę posłom swojego ugrupowania, by ci nie blokowali ustawy o metropolii trójmiejskiej.

- Chodzi o to, by jak najszybciej zostało to przegłosowane, bo jako nasza gmina ma też w tym swój duży interes (chodzi o m.in. kwestie transportu publicznego i biletu metropolitalnego - przyp. red.) - mówił radny Jacek Wesołowski. - Senat był "za", ale teraz chodzi o to, by również przeszło to w Sejmie. Jeżeli wszyscy posłowie z naszego województwa będą głosować "za" to bez wątpienia ustawa ta przejdzie.