W Żukowie około godz. 12.00 doszło do zderzenia trzech pojazdów: dwóch ciężarówek i osobówki. Do szpitala przetransportowano kierowcę jednej z ciężarówek. Droga krajowa nr 20 przez jakiś czas była zablokowana.
Do zdarzenia doszło na ul. Kościerskiej na wysokości skrzyżowania z ulicą 3 Maja - w kierunku na Otomino. Jak informuje st. kpt. Marek Szwaba, rzecznik prasowy KP PSP Kartuzy, w wypadku brały udział dwie ciężarówki oraz samochód osobowy marki Dacia. Lekko ranna została kierująca osobówką, do szpitala przetransportowano kierowcę jednej z ciężarówek. Kierowcy drugiego ciężarowego auta nic się nie stało.
Droga krajowa nr 20 była przez jakiś czas zablokowana, co spowodowało utrudnienia w ruchu.
(aktualiz. godz. 15.26)
Rysiul12:43, 25.06.2020
Bo tam jest za wąsko. Brak oznaczeń poziomych. Widoczność też kiepska. 12:43, 25.06.2020
gg13:51, 25.06.2020
Ta droga to dramat. 13:51, 25.06.2020
.....15:38, 25.06.2020
W tym miejscu brak porządnego oznaczenia A tym bardziej w godzinach szczytu przydałaby się sygnalizacja świetlna. 15:38, 25.06.2020
Logos_pierdos16:13, 25.06.2020
Ja wy jeździta, kaszeby, jak wy jeździta????!!!! 16:13, 25.06.2020
Drajwer16:23, 25.06.2020
Kolejny weekend coraz bliżej, znowu będzie się działo, trup będzie ścielił się gęsto. 16:23, 25.06.2020
Rajderos16:27, 25.06.2020
Zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
stefan_kocborów16:48, 25.06.2020
Fest *%#)!& ile ta białka jechoła? 16:48, 25.06.2020
Blablabla15:04, 25.06.2020
4 0
Gdyby kierowcy wyjeżdżający spod 3 Maja tak się nie wymuszali wyjeżdżając na Kościerską to byłoby inaczej
15:04, 25.06.2020
@Blablabla16:21, 25.06.2020
9 4
Gdyby kierowcy jadący główna, chętniej umożliwiali włączanie się innym użytkownikom drogi do ruchu, jakże było by piękniej, a tak po chamsku trzeba wymuszać włączenie się do ruchu, bo oczekiwanie na włączenie z podporządkowanej to można stać i stać i stać, i stać, potem nerwy puszczają, wymuszasz, ktoś się zagapi, ktoś pojedzie kilka km za szybko i kolizja gotowa.
Na naszych ulicach trwa jedna wielka walka, prawie każdy chce być pierwszy, jeden drugiego nie wpuści, środkowy palec to standard, tych zachowań jest tak dużo, że każdy z nimi miał do czynienia.
A potem i tak wszyscy stoją przed rondem, albo na światłach w Miszewie czy Kokoszkach.
Codziennie jadąc do pracy, zanim włączę się do ruchu muszę swoje odstać, czasem zdarzy się, że ktoś mnie "wpuści", nieraz jest tak, że samochody i tak stoją po mojej prawej (skręcam w prawo) dojeżdżają nowe i sporadycznie ktoś mnie wpuści, czasem wystawiam nos samochodu, bardziej i bardziej, auta i tak jadą żółwim tempem a są tacy, którzy by wzrokiem zjedli, bo im drogę chce zajechać - pewnie myślą, że ja na tym wjeździe parkuję. 16:21, 25.06.2020