Wciąż nie wiadomo co wydarzyło się wczoraj nad Jeziorem Węgorzyno w Sulęczynie. Kilka osób powiadomiło policję, że słyszalne było wołanie o pomoc. Strażacy i policjanci do północy prowadzili akcję poszukiwawczą i przeczesywali brzeg jeziora, ale niczego nie znaleziono.
Około godz. 17.00 policjanci otrzymali zgłoszenie od osób przebywających na plaży nad Jeziorem Węgorzyno w Sulęczynie, że usłyszeli oni wołanie o pomoc. Natychmiast rozpoczęto akcję poszukiwawczą.
- Działania prowadzone były do północy. Strażacy wspólnie z policjantami przeczesywali taflę jeziora i brzeg w poszukiwaniu jakichkolwiek śladów czy to wędkarza, czy innej osoby, która mogłaby wejść na zamarznięte jezioro. Niczego jednak nie znaleziono - mówi Piotr Gdaniec, rzecznik prasowy kartuskiej policji. - Do tej pory nie mamy też żadnego zgłoszenia o osobie zaginionej lub kimś, kto nie wrócił do swojego miejsca zamieszkania.
Jeszcze dziś, za dnia przeczesywane będą okolice Jeziora Węgorzyno w poszukiwaniu jakichkolwiek śladów.
Strażacy z Sulęczyna informują, że poszukiwanie trwa. Zostało też wytypowane miejsce gdzie mogła wpaść poszukiwana osoba. W drodze do Sulęczyna są płetwonurkowie z Kościerzyny.
Aktualizacja godz. 16:47
Jak informuje Piotr Gdaniec, rzecznik prasowy KPP Kartuzy, podczas poszukiwań wytypowane zostało miejsce, w którym znajdował się przerębel i istniało podejrzenie, że pod kimś mógł załamać się lód. Niestety mimo użycia specjalistycznego sprzętu m.in. podwodnego robota, nie udało się niczego zlokalizować. Dotąd policja nie otrzymała też żadnego zgłoszenia o jakiejkolwiek zaginionej osobie.
Ppss11:33, 23.01.2021
A ci co słyszeli ruszyli z pomocą? Czy tylko słyszeli i wykonali telefon?
... 12:29, 23.01.2021
Nie wiemy jaka była sytuacja na tym jeziorze. Czy był lód czy nie. Na lodzie trzeba wiedzieć jak ratować itp. A może mieli wyskoczyć do jeziora i nurkować bez sprzętu? Chyba proste że lepiej wezwać ratowników ze sprzętem. Tym bardziej, jeśli nie widzieli żeby ktoś tam wpadł, a tylko słyszeli głosy. Ktos wyżej napisał bardzo ważną zasadę. Warto dodać, jeszcze że bezpieczeństwo ratownika jest najważniejsze.
Drajwer13:44, 23.01.2021
Pewnie jakiś chłop krzyczał bo białka kazała mu całą wypłatę oddać ???
ala113:58, 23.01.2021
Jak zwykle "komentarz" idioty musiał się pojawić.
Wykonali telefon14:09, 23.01.2021
Bo aplikacja nie dała rady znaleźć tej osoby co krzyczała
Widzieli?14:17, 23.01.2021
Czy tylko słyszeli. Skąd sten głos dochodził? Czy sprawdzono zgłaszających alkomatem? Czy to tam nie przesiadują lokalni cpuni?
Użytkownik14:53, 23.01.2021
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
co15:35, 23.01.2021
co za *%#)!& bezsensowne komentarze
Obserwator 117:54, 23.01.2021
Takie rzeczy tylko w Suleczynie?
Podatnik18:10, 23.01.2021
Kto wie ile kosztowala ta akcja
Stachu 199919:35, 23.01.2021
300 zł
Jfjh22:21, 23.01.2021
A co to bohater bez kamizelki na Ty lodzie mało nauczki
Użytkownik05:07, 24.01.2021
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
Raczej 10:00, 24.01.2021
Chyba dobrze że bez efektów poszukiwani w dobrym znaczeniu tego słowa ...... bo ten ktoś żyje ....... szkoda tylko Strażaków .....i w sumie brawo za reakcje ludzi .....bo to raczej nie kawał skoro kilka osób zgłaszało to ......Pozdrawiam STRAŻAKÓW .
Nie do wiary 10:02, 24.01.2021
Przecież to jest aż przykre jak ludzie są *%#)!& Ktoś pyta czy ruszyli z pomocą to zaraz myślą że trzeba do jeziora wskoczyć.. Otóż można np. Zabrać latarkę i taką osobę np namierzyć i to już jest duża pomoc wg mnie...
Juzwa_Kaszeba09:00, 25.01.2021
To była topielica, one zawsze zimą wyłażą na lód i zawodzą i kuszą....
24 2
Pierwsza zasada ratownika: Martwy ratownik nikomu nie pomoże
7 17
Powiedzonko zosi samosi