Sierakowice. Ktoś strzela z wiatrówki w okna sąsiadów? Sprawę bada policja

- Zauważyłam te ślady, gdy podlewałam kwiaty. Ktoś ewidentnie strzelał z wiatrówki w kierunku mojego domu - mówi mieszkanka Sierakowic. Sprawa została zgłoszona policji.

Mieszkańcy jednego z osiedli w Sierakowicach informują o przypadkach strzelania z broni pneumatycznej w kierunku zabudowań. Nasza rozmówczyni obawia się reakcji otoczenia, ale zdecydowała się opowiedzieć o sprawie. 

- Nie chcę mieć kłopotów, ale jednak bezpieczeństwo jest najważniejsze. A ktoś po prostu strzela sobie z wiatrówki w kierunku domów - mówi. - To nie jest normalne. Tutaj mieszkają rodziny z dziećmi, więc takie sytuacje są niedopuszczalne. 

[ZT]40158[/ZT]

Kobieta mówi, przypadkowo odkryła ślady po śrucie na szybach, na parterze swojego domu. 

- Podlewałam kwiaty i zobaczyłam dziwne ślady na szybie. Myślałam w pierwszej chwili, że to może jakiś mały ptak uderzył w okno, ale potem na kolejnej szybie znalazłam identyczny ślad. To są takie małe, punktowe wgłębienia po śrucie z wiatrówki - mówi nasza Czytelniczka. - To nie jest pierwszy taki przypadek, bo już były sytuacje, gdy od strzałów z wiatrówki poranione były zwierzęta. 

O swoim odkryciu zawiadomiła policję. Funkcjonariusze byli już na miejscu i przeprowadzili oględziny. 

Popularne wiatrówki to odmiana broni pneumatycznej, na którą nie jest wymagane pozwolenie o ile energia kinetyczna pocisku nie przekracza 17 J (dżuli). Broń o większej energii kinetycznej wymaga rejestracji. 

Zgodnie z przepisami używanie wiatrówki na własnej posesji jest legalne, ale nie wolno zapominać o tym, by wystrzeliwany śrut nie wychodził poza obręb posesji. 

Złamanie tej zasady może wiązać się z poważną odpowiedzialnością. O tego rodzaju przypadkach informują media i portale poświęcone strzelectwu.

Spowodowanie zagrożenia dla zdrowia i życia osób postronnych czy uszkodzenie mienia niesie ze sobą poważne skutki prawne i odpowiedzialność karną.

Surowa kara grozi też osobie, która z wiatrówki strzela do zwierząt. W tym przypadku wchodzi w grę odpowiedzialność za znęcanie się nad zwierzętami, co zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 3.