Załakowo. Dramatyczne chwile podczas forum ratowników medycznych. "Nasz kolega już nie oddychał"

Nikt nie przypuszczał, że ten poranek przyniesie moment, który na zawsze zapadnie w pamięci wszystkich obecnych - piszą autorzy profilu "Ratownicy Ratownikom", opisując zdarzenie, do którego doszło podczas Ogólnopolskiego Forum Ratownictwa Medycznego "Ratownicy-Ratownikom On Tour" w Załakowie (gm. Sierakowice). 

Do zdarzenia doszło podczas drugiego dnia konferencji, w której brali udział ratownicy medyczni z całej Polski. Jak wynika z opisu, w pewnym momencie jeden z uczestników upadł tracąc przytomność. 

(...) W pierwszej chwili wydawało się, że to napad epilepsji, lecz jak się okazało, doszło u niego do zatrzymania akcji serca. Całą sytuację widzieli przechodzący także na śniadanie inni uczestnicy forum, którzy niezwłocznie postanowili zobaczyć co się dzieje i ewentualnie pomóc tym, którzy już byli przy nieprzytomnym koledze. Jak się okazało decyzja ta była słuszna, ponieważ nasz kolega już nie oddychał (...) - piszą Ratownicy Ratownikom. 

Natychmiast rozpoczęto resuscytację, jak podkreślają ratownicy, ktoś miał przy sobie opaskę uciskową, która - mimo pewnego ryzyka - okazała się bardzo przydatna w tej sytuacji i - jak piszą ratownicy przyczyniła się do "do powodzenia akcji resuscytacyjnej".

Szybko wezwano także zespół ratownictwa medycznego, który dotarł na miejsce po 10 minutach. Do Załakowa został zadysponowany śmigłowiec LPR. 

(...) Część uczestników forum myślała, że to element warsztatów szkoleniowych jakie przygotowaliśmy. Niestety, tym razem to były realne działania, nie akcja pozorowana. Po zaopatrzeniu i przygotowaniu do lotu naszego kolegi przez załogę LPR, o godz. 8:57 Ratownik 3 wystartował z naszym kolegą na pokładzie i przetransportował go do szpitala w Wejherowie (...) - czytamy w opisie. 

Ratownicy podkreślają, że ich kolega po 3 dobach został wybudzony, a po pięciu zadzwonił z informacją o swoim stanie zdrowia. Podkreślają, że była to jedna z najtrudniejszych akcji, w jakich przyszło im wziąć udział. 

(...) Resuscytacja członka swojej rodziny to ogromny stres i presja (...) - napisali.

Ratownicy zaapelowali też to wszystkich osób, które znajdą się w podobnej sytuacji, by w przypadku stwierdzenia braku u osoby poszkodowanej, natychmiast przystępowały do uciskania klatki piersiowej i korzystały z defibrylatora AED.