Tranzyt powinien odbywać się poza miasteczkami/wioskami. Dzięki Bogu w końcu buduje się S6, to może sytuacja się zmieni.
Ps. ciężarówki pędzą jak szalone, nawet w terenie zabudowanym!

Fakt jest taki że ciężarówki lecą przez wioski 90-100 na godzinę i ani jeden nie zwalnia na ograniczeniach do 50. To że są przejścia i szkoły kierowców nie interesuje. Szczególnie Panów pracujących w firmie OLTRANS (czerwono żółte auta).

Przez Nową Wiś ciężarówki przeskakują przez progi zwalniające....jedzie taki de bil z prędkoscią 60km/h a kto zna scieżkę przez Nową Wieś ten rozumie ze to jednak de bile

Czy wiadomo coś o wieku kierowcy? Pewnie młodociany..

Widział jeden kierowca z drugim w Niemczech, Szwajcarii itp miasteczka będące obszarami chronionego krajobrazu itp. przez które mknie 1000 ciężarówek dziennie?
Panie Karolwinny - bez urazy, ale takich prostych (prostackich) wypowiedzi jak Pana ludzie słuchali te kilkanaście lat temu, dlatego teraz jest jak jest.
Obecnie ludzie chcą dbać o zdrowie i bezpieczeństwo.

Muszą tam gnać i wyprzedzać, jeśli mają szczęście, to spotykasz ich na rondzie.

Okoliczności mogą być różne, młody człowiek nie żyje a rodzina ma tragedię. Kiedyś przy wyprzedzaniu odcięło mi nagle turbinę i auto zwolniło. Jako że byłem mało jeszcze doświadczony spanikowałem trochę, mimo wszystko przyhamowałem i dałem radę się schować w prawo. Raz też kierowca którego wyprzedzałem przyspieszył. Różne są sytuacje, nie można typować pstryknięciem palca co się wydarzyło. Moje kondolencje dla rodziny..

Spotkasz ich na rondzie bo drogi są pełne nieudaczników za kierownicą. Generalnie nie opłaca się wyprzedzać zawalidrogi bo za chwilę znowu dojedziesz do kolejnej zawalidrogi. Niestety policja w tym kraju karze tylko tych którzy jadą 120 na godzinę zamiast 90 ale nigdy nie karze kogoś kto wlecze się 35 na godzinę poza zabudowanym.

Wina będzie tego z audi ale melepety są współwinni.

zawalidrogi ciezarowki tz lodki jezdza i wyprzedzaja 100km/godz

W jaki sposób samochód marki Audi z młodym mężczyzną znalazł się na przeciwległym pasie na długiej prostej? Nie wiem, ale się domyślam. Na pewno zasłabł!

Czy tam jest jakaś substancja ropopochodna czy mi się zdaje bo może wpadł w poslizg

Kto nie wie to mówię ulice ,drogi są dla kierowców a nie wariatów kierowcy są użytkownikami druk a wariaci tymczasowymi cwaniakami śmierci którzy narobią przykrości rodzinie i za nic mają przepisy ruchu drogowego

dzierzazno kartuzy jest niebezpieczna
ile razy wyprzedzaja na ciaglej lini nie patrzac czy ktos jedzie
le flot
ledwo co wyjda za przystanek juz ile silnik da i wyprzedzaja
az dziw ze tak malo wypaadkow

Poranna mgła + Audi + 23-latek za kółkiem ...... R.I.P.

Fakt jest taki że bardzo dużo samochodów ciężarowych porusza się po naszych Kaszubskich drogach nie zachowując należytej ostrożności i nie przestrzegają przepisów ruchu drogowego w tym ograniczenia prędkości. Pędzą niczym kierowcy f1 i patrzą na osobówki z góry przecież im nic nie grozi przy takim zderzeniu.

Taki młody chłopak ,wiadomo skąd był

do: # niestety
Ja w zeszłym tygodniu spotkałem takiego jednego co jechał 35km/h, ale to było w zeszłym tygodniu, w tym tygodniu jeszcze nie spotkałem takiego na mieście, no chyba, że auta stoją jeden za drugim na gdańskiej, to wówczas jedzie się nawet wolniej.
Trasa do Gdańska to jedna wielka droga gdzie główna predkośc wg znaków wynosi 50km/h, tam gdzie można jechać 90km/h to może na tym odcinku jest z 2-3km łącznie, więc jaki sens jest wyprzedzać

I właśnie tam miał być zrobiony odcinkowy pomiar prędkości bo najwięcej tam zginęło ludzi. Tam gdzie jest obecnie to c.h.u.j. wie co za kre.ty.n to postawił bo naprzyklad wyjeżdżając z kościoła w stronę Żukowa można lecieć 200 i mandatu nie dostaniesz. Ludzie budujcie bunkry albo uciekajcie stąd bo nie będzie dobrze zobaczycie.

Się zderzył z inną osobowka było by o wiele więcej ofiar

Może weźcie się do pracy zamiast głupoty pisać. Zginął młody człowiek,uszanujcie jego rodzinę.

Wykasowano komentarze opisujące rzeczowo sytuację, a pozostawiono komentarze, które ... czepiają się kierowców ciężarówek. Dla objaśnienia sytuacji: ciągnik siodłowy z naczepą jechał swoim pasem. Nie da się kierowcy tego zestawu przypisać żadnej winy, chociażbyście bardzo chcieli. Rozumiem, że zginął Wasz bliski, a nie próbujcie tutaj przekłamywać rzeczywistości. Chłopak popełnił błąd i za niego zapłacił w najgorszy możliwy sposób.

Jeżdżę, tą drogą 20lat bezwypadkowo przepisowo i niech nikt mi nie mówi, że jak ktoś jedzie przepisowo, to jest zawalidrogą .Ile lat mógł jeździć ten młody mężczyzna ?

Czy trasa jest już przejezdna ?

Czytając te komentarze, kaszub to expert od wszystkiego od wypadków od zdrady od polityku i milona innych spraw

Ja kogoś ojciec łał w potylicę, a matka kablem, to potem tacy pokazują wszędzie poza domem, +co to nie ja+

czy trasa jest przejezdna?

A może czas wziąść się w okolicy kartuz za kierowców jeżdżących nagminnie znacznie poniżej dozwolonych prędkości, botych tu nie brakuje. Nagminnym jest jazda 30km/h na ograniczeniu do 50km/h bądź 60 na 90. Ktoś myśli że jedzie bezpiecznie ale kilka aut za nim tworzą się sytuacje bardzo niebezpieczne

Co by nie napisać, to straszna tragedia .Współczuję rodzinie.

Powiat kartuski ma kilkadziesiąt kilometrów średnicy. więc jadać gdziekolwiek na jego terenie, jedziesz maksymalnie kilkanaście-kilkadziesiąt kilometrów. Wiem że jadąc 110 km/h wydaje się że to jest tak bardzo dużo szybciej niż 70-80 km/h. Ale wystarczy wziąć kalkulator i policzyć:
Dwa auta jadą z Prokowa do Gdańska; plus/minus 40 kilometrów. połowa drogi to obszar zabudowany, 50km/h, fotoradary, ruch, szybciej nie pojedziesz. Reszte drogi spokojny kierowca jedzie około 70 km/h. Natomiast stereotypowy młody kierowca 21 letniego audi/BMW "nadrabia" jadąc 120 km/h. Policzę za Was: pierwsza osoba jedzie 41 minut, druga 34 minuty. 7 MINUT. Dzieciak w starym audi 1,9tdi pewnie wiecej czasu "nagrzewał" swojego diesla niż zaoszczędził na tym wyprzedzaniu. Za 7 minut ryzykował życie swoje, innych uczestników ruchu i spalił znacznie więcej paliwa. Wiem że dla wielu osób piłowanie gruza na szosie z Kartuz do Dzierżążna to jedyne emocje w życiu, ale jeśli chodzi o fakty to taka postawa jest nie do obrony.

Ustawiłem kiedyś tempomat na trasie do sierakowic na 70km/h. Wniosek jaki jest, dużo mistrzów prostej, jeszcze więcej hamujących przed zakrętem, prawie wszystkich dogoniłem na światłach w Sierakowicach, gdzie budują rondo. Droga powrotna bez tempomatu, mało kto jedzie na 50, 50km/h, mało kto jedzie na 90, 90km/h. Jadąc nawet 120km/h i tak było kilku wyprzedzających.
Nie spotkałem ani jednego, który by jechał 30km/h - chyba że ciągnik, lub 60km/h na 90. A jeżdże tam średnio raz na dwa tygodnie.
Droga do Gdańska, tempomat ustawiony 50km/h a i tak częściej hamuje niż na sierakowice, bo standardowo szybcy i wściekli wyprzedzają a przed zakrętem hamują, do tego natężenie jest takie, że przed pierwszym rondem żukowa stoi się zanim się wjedzie do żukowa, kolejny przestój światła w Lniskach, potem kolejne w leźnie. Wszyscy Ci którzy mnie wyprzedzali w kartuskim lesie, bądz w Borkowie i tak razem stoimy przed rondem w żukowie, leźnie, albo będąc już w gdańsku stoimy na światłach przy cmentarzu na Łostowicach.
W ciągu dnia nie ma sensu ryzykować i się spinać, bo robi się zbyt dużo sytuacji, które mogą zakończyć się nieciekawie a oszczędność czasu na poziomie kilku minut nie jest tego warta.
Nie zgadzam się, że jadą jakieś melepety 35km/h, na tej drodze zwyczajnie jest za dużo pojazdów i gdy pierwszy rusza z pod świateł, to ostatni nawet tego nie widzi.

A i jeszcze jedno, te wszystkie drogi to są drogi lokalne, a nie trasy szybkiego ruchu, bo zjazdy wielu kierowców można sądzić, że tak traktują lokalne drogi.

Lepiej 5 minut być później niż około 50 lat za szybko na tamtym świecie.

A ja myślę że jakby wprowadzili obowiązkowe badania psychotechniczne i lekarskie co 5lat do 60rpku życia a powyżej co 2lata to problem by się sam rozwiązał bo i młodzi i starzy by poodpadali. Tak mają chyba tirowcy. I uważam że jazda poza terenem zabudowanym 85km/h nie jest czymś złym oczywiście jak warunki pozwalają. A nie typowe GKA MAX 65km/h i później zaczynają się niebezpieczne wyprzedzania. A propos to że był młodynieznaczy żejechał szybko mógł przecież zasłabnąć. I nie oceniajcie bo to czyjaś tragedia a nie wasza, bo na tym forum to same ideały

w Przewozie ciężarówki ze żwirem jadą 115/h....a podobno maja ograniczenie do 100km/h... Mamy w powiecie *%#)!& Policję. Czuje sie "bezpiecznie".

Szkoda chłopaka :(
Wyrazy współczucia dla rodziny Michała [*]

Spieszymy się kochać ludzi. Tak szybko odchodzą...Niech Bóg da Ci upragnione niebo Michal. Spoczywaj w pokoju...

Nie wyprzedzał tylko zjechał w prost pod ciężarówkę

Każdy komentarz nawołujący do jeżdżenia wolniej ma 3 łapki w dół. 3 sfrustrowanych kretynów minusuje, bo nie może się pogodzić z tym że jazda powyżej ograniczeń jest zła. Twój ponad 15 letni samochód to trumna na kołach. Możesz sobie wmawiać że 'kiedyś to solidne auta robili a nie to co teraz'. Ale prawda jest taka że w Twoim starym audi/vw/bmw w każdej chwili może się *%#)!& jakaś część, turbina może Ci paść podczas wyprzedzania, maglownica ci może pęknąć, może się wydarzyć bardzo wiele w aucie które ma za sobą kilkaset tysięcy kilometrów. Jadąc 70 km/h i zachowując odstęp ZAWSZE wybrniesz z takiej sytuacji, wyprzedzając na wąskiej szosie z lasem na poboczu, uratować się w takiej sytuacji będzie trudno. Takie są fakty. Jedźcie sobie na gokarty, albo na tor. Zapłacicie pare stówek a wybawicie się za wszystkie czasy i do tego całkowicie bezpiecznie.

Wszyscy na Kaszubach pieją że rodzina jest taka ważna, a dzieci to przyszłość. A potem wsiadają w auta, przekraczają ograniczenia i narażają wszystkie rodziny i dzieci podrużujące tą samą drogą. BRAWO

Zginął bardzo mlody czlowiek, a w niektórych ludziach tu tyle nienawiści i hejtu. Aż uszy więdną jak się tego slucha.zalosne.

Czy ktoś wie z jakiej miejscowości był ten nieszczęśnik? Kiedy będzie różaniec i w którym kościele?

Czy ktoś wie skąd był ten chłopak? Z jakiej miejscowości i w którym kościele będzie różaniec?

Bardzo współczuję rodzinie zmarłego i kierowcy ciężarówki. Ale dobrze ze nie miał wieku 70+ bo dopiero experci od motoryzacji by szaleli. Nie ma różnicy starszy czy mlody starczy chwilą i ....

Ja tam wole mojego 18 letniego grata, z przebiegiem dopiero 250 tys km, którego stan techniczny nie budzi wątpliwości, o którego dbam i wszelkie usterki lub podejrzenia weryfikuje na bieżąco.
W praktycznie każdym samochodzie po 1996r może dojść do sytuacji, że coś się stanie i zostanie wprowadzony w tryb awaryjny -brak mocy i nie ma znaczenia czy to 2 letnie auto czy 20 letnie. Te nowsze nawet mają większe szanse na ograniczenie mocy, bo to DPF się nie wypalił, bo to adblue padło, a to elektryczna turbina wspomagająca padła, a to zginęło ładowanie i ponoć kierownica się zablokowała i całe mnóstwo innych. A z tą pękającą przekładnią.. no uśmiałem się.
Nowe samochody dają większe szanse na przeżycie podczas kolizji, ale swoją niezawodnością są na takim samym poziomie a czasem nawet gorszym niż niejeden 15-20 letni pojazd, który jest użytkowany w normalny sposób i wszelkie naprawy i przeglądy konserwacyjne są robione cyklicznie.

Jedno jest pewne, Ci co przekraczają dozwoloną prędkość to ignoranci, którzy za nic mają innych użytkowników drogi, dla takich ile byś nie jechał, zawsze będziesz jechał za wolno.
A skoro ten taki szybki i wściekły nie może wyprzedzić kogoś kto jedzie 60km/h na 90km/h to kiepski z niego kierowca, taki mistrz prostej.
Lubie drażnic takich kierujących, czyli na 90 jadę 80-85km/h na prostej siedza mi na zderzaku, jak zbliża się zakręt to odległośc się zwiększa, jak wjeżdżam w obszar zabudowany z tych 85 zwalniam do 50 i to dość dynamicznie, wtedy taki znowu siedzi mi na zderzaku, kończy się obszar zabudowany, dynamicznie przyśpieszam do 90, ten znowu zostaje z tyłu bo mu mocy brakuje, a widzę że się czai do wyprzedzania (nie ma kierunku- tylko podjeżdża pod zderzak i próbuje poganiać mnie), tylko jak on chce wyprzedzać pojazd, który przyspiesza szybciej niż on? Potem tacy piszą i jęczą, że ktoś przyspiesza gdy oni wyprzedzają, a co ja mam dalej poza obszarem zabudowanym jechać 50km/h bo melepeta nie potrafi wyprzedzić?

Ja tam wole mojego 18 letniego grata, z przebiegiem dopiero 250 tys km, którego stan techniczny nie budzi wątpliwości, o którego dbam i wszelkie usterki lub podejrzenia weryfikuje na bieżąco.
W praktycznie każdym samochodzie po 1996r może dojść do sytuacji, że coś się stanie i zostanie wprowadzony w tryb awaryjny -brak mocy i nie ma znaczenia czy to 2 letnie auto czy 20 letnie. Te nowsze nawet mają większe szanse na ograniczenie mocy, bo to DPF się nie wypalił, bo to adblue padło, a to elektryczna turbina wspomagająca padła, a to zginęło ładowanie i ponoć kierownica się zablokowała i całe mnóstwo innych. A z tą pękającą przekładnią.. no uśmiałem się.
Nowe samochody dają większe szanse na przeżycie podczas kolizji, ale swoją niezawodnością są na takim samym poziomie a czasem nawet gorszym niż niejeden 15-20 letni pojazd, który jest użytkowany w normalny sposób i wszelkie naprawy i przeglądy konserwacyjne są robione cyklicznie.

Jedno jest pewne, Ci co przekraczają dozwoloną prędkość to ignoranci, którzy za nic mają innych użytkowników drogi, dla takich ile byś nie jechał, zawsze będziesz jechał za wolno.
A skoro ten taki szybki i wściekły nie może wyprzedzić kogoś kto jedzie 60km/h na 90km/h to kiepski z niego kierowca, taki mistrz prostej.
Lubie drażnic takich kierujących, czyli na 90 jadę 80-85km/h na prostej siedza mi na zderzaku, jak zbliża się zakręt to odległośc się zwiększa, jak wjeżdżam w obszar zabudowany z tych 85 zwalniam do 50 i to dość dynamicznie, wtedy taki znowu siedzi mi na zderzaku, kończy się obszar zabudowany, dynamicznie przyśpieszam do 90, ten znowu zostaje z tyłu bo mu mocy brakuje, a widzę że się czai do wyprzedzania (nie ma kierunku- tylko podjeżdża pod zderzak i próbuje poganiać mnie), tylko jak on chce wyprzedzać pojazd, który przyspiesza szybciej niż on? Potem tacy piszą i jęczą, że ktoś przyspiesza gdy oni wyprzedzają, a co ja mam dalej poza obszarem zabudowanym jechać 50km/h bo melepeta nie potrafi wyprzedzić?

Zastanawiam się kto jest większym kretynem - właściciel pojazdu czy mechanik, który coś wyłącza a nie informuje o tym właściciela. To tak jakby elektryk wyłączył mi główny bezpiecznik w mieszkaniu, nic mi o tym nie powiedział a ja wracam a prądu ni ma.

Często kałdiaczki wiozą śmierć na fotelu pasażera...

Pytanie , co robią ciężarówki na trasie Kartuzy-Sierakowice?! Niedawno została oddana droga A6 dla tych kolosów , ale nie , trzeba omijać wiatolę i gnać do Kołbaskowa przez Kaszubski Park Krajobrazowy na Dąbrówkę , BO ZA DARMO , prawda cwaniaki? Nigdzie w Europie by sobie na to nie pozwolili , aby przejeżdżać przez miasteczka mając nowo wybudowaną drogę na ten cel. Taka to POLSKA praworządność i rzeczywistość. A na lokalny biznes oparty na samochodach ciężarowych , to lepiej spuścić zasłonę milczenia , pytanie tylko , co robi ITD i policja?

Ciekawe podsumowanie, ale nietrafione, przychodzi elektryk Ci do domu ma dokonać pomiaru rezystancji oraz uziemnienia gniazdek sieciowych, wyłączył ci telewizor, to w samochodzie jest ten panel centralny- dawniejsze tylko radio. Ty wracasz do domu i nazywasz go kretynem, bo nie włączył (uruchomił) Ci z powrotem telewizora i nie ustawił kanału, na którym był włączony oraz głośności i oskarżasz go o to, że zepsuł ci telewizor bo Ty nie wiesz jakim guzikiem włącza się telewizor?