Patoki. Z dachu posypały się iskry! Tak wyglądał moment uderzenia pioruna

Dziękować NIEBU, że nikomu nic się nie stało i dobytek nie spłonął. Dziękujmy również za to,że mamy naszych ochotniczych strażaków, którzy zawsze niosą nam bezinteresowną pomoc w każdej smutnej sytuacji naszego życia, poświęcając swój czas (często kosztem własnej rodziny) i ryzykując własnym życiem. Półtora roku temu (był 12 styczeń 2023 rok- zima) spotkało nas nieszczęście i gdyby nie nasi sprawni oraz oddani strażacy z OSP Sierakowice, nie wiem, gdzie wraz z rodziną mielibyśmy teraz swój "dach nad głową" - DOM, swoje miejsce na ZIEMI. Pamiętajcie KOCHANI, szanujmy naszych strażaków, wspierajmy ich, bo łzy będą niejednej rodzinie lecieć z oczu, gdy kiedyś w życiu naszych dzieci, a może wnuków takich WSPANIAŁYCH, ODDANYCH, ODWAŻNYCH , HEROICZNYCH, EMPATYCZNYCH i tak po ludzku powiedziawszy KOCHANYCH ANIOŁÓW STRÓŻÓW zabraknie. Dobrej I spokojnej nocki dla WSZYSTKICH.

Gdyby nie Facebook to tego artykułu by nie było. Takimi wpisami redaktor tylko się ośmiesza

Jak mi Grażyna wskakuje do wyra to jeszcze większe iskry lecom 🥳

To jakaś ściema. Tak nie wygląda uderzenie pioruna. Skoro ten obiekt budowlany nie ma piorunochronów to ścieżka piorunowa powinna przebiegać po elewacji lub tuż pod nią wyzwalając energię powodującą rozerwanie elewacji.
Ktoś sobie zrobił żart :)