Policjanci z Żukowa zatrzymali w Pępowie kierowcę opla, który miał zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów. Okazało się, że przewoził w samochodzie dziecko bez fotelika i jakichkolwiek wymaganych zabezpieczeń.
Podczas kontroli drogowej policjanci zatrzymali 64-letniego kierowcę opla. Jak informuje KPP Kartuzy, w trakcie sprawdzania mężczyzny w policyjnych systemach okazało się, że nie posiada on uprawnień do kierowania pojazdem. Mężczyzna ma orzeczony sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Policjanci dostrzegli też, że 64-latek przewozi dziecko bez fotelika. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do Komisariatu Policji w Żukowie, gdzie został przesłuchany i dobrowolnie poddał się karze.
Policja przypomina, że jeżeli samochód jest wyposażony w pasy bezpieczeństwa lub urządzenia przytrzymujące dla dzieci, wówczas dziecko mające mniej niż 150 cm wzrostu powinno być przewożone w foteliku bezpieczeństwa lub innym urządzeniu przytrzymującym dla dzieci.
Jeżeli dziecko osiągnęło wzrost co najmniej 135 cm, ale ze względu na masę jego ciała nie można dobrać odpowiedniego fotelika, wówczas dziecko może być przewożone na tylnym siedzeniu. Oczywiście w takiej sytuacji dziecko musi mieć zapięte pasy bezpieczeństwa.
Wyjątkiem jeżeli chodzi o przewożenie dziecka w foteliku jest sytuacja, gdy w pojeździe jest przewożonych dwoje dzieci w fotelikach i nie ma możliwości zainstalowania trzeciego fotelika.
W takim przypadku dziecko może być przewożone poza fotelikiem, na tylnym siedzeniu. Warunkiem koniecznym do skorzystania z tego wyjątku jest, by dziecko miało co najmniej 3 lata.
0
0
0
0
0
0
8 0
Jeśli miał zakaz, tzn że złamał ten zakaz, w takim przypadku jakie dobrowolne poddanie się karze?
Wniosek do sądu i może w końcu zaczną oni odbywać kary bezwzglednego pozbawienia wolności. za kierowanie pojazdami pomimo zakazu.
Dlaczego policja odstąpiła od wykonywania swoich czynności?
14:49, 11.12.2024
1 0
Kimże był ów pseudo kierowca, że policja potraktowała go w tak łagodny sposób?
Już na samym wstępie jest napisane, że delikwent przewoził dziecko, które w ogóle nie było przypięte.
A na dodatek delikwent miał orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów i policja pogłaskała go po główce, wysłuchała i przyjęła jego oświadczenie o dobrowolnym poddaniu się karze. Czyli co mandacik i 2 punkty karne?
A może takie łagodne traktowanie jest wynikiem akcji protestacyjnej policjantów?
Tylko żebyście nie mieli na sumieniu czyjegoś życia, gdy ten delikwent znów usiądzie za kierownicą i kogoś zabije, bo bez powodu tych uprawnień mu nie odebrano.
Wg wyszukiwarki google, taki ktoś kto wsiadł za kierownicę, pomimo odebranych uprawnień może trafić za kratki od 3 miesiecy do 5 lat wg art 244 k.k.
To ile miesięcy odsiadki wybrał sobie ów delikwent?
Bo sądy w tej kwestii to porażka, złapali gościa który ma kilkanaście takich orzeczeń i sąd nie wpakował go nawet na 3 miesiace, teraz jakiś młodzik zabił staruszkę na przejściu i nagle wielkie oburzenie. 18:11, 11.12.2024
0 0
A i jeszcze jedno, mam nadzieję, że policjanci sporządzili stosowny wniosek do sądu w związku ze złamaniem sądowego zakazu? Bo piszą o sądowym zakazie a nie administracyjnym cofnięciu uprawnień.
Bo jeśli nie, to tu na prawdę coś bardzo śmierdzi.
To wręcz wskazuje na niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariusza. 18:21, 11.12.2024