Do zderzenia dwóch aut doszło na trasie Kartuzy - Dzierżążno, na drodze woj. nr 211. Ze wstępnych informacji wynika, że jedna osoba została poszkodowana.
Jak informują strażacy, do zderzenia dwóch samochodów doszło na wysokości skrętu w kierunku Kalisk. Poszkodowana została jedna osoba, która trafiła pod opiekę zespołu ratownictwa medycznego.
Droga jest w tej chwili zablokowana. Nasi Czytelnicy informują, że tworzą się spore korki.
Wkrótce więcej informacji na ten temat.
22 0
Rano kto jedzie do pracy 4.30-5 idzie sobie prawie codziennie Pani bez kamizelki w kierunku jazdy ulicą od właśnie tego skrzyżowania w kierunku Kartuz , wg mnie to kwestia czasu jak ta osoba zostanie potrącona.
12 0
Pytanie czemu ktoś z BMW musiał zablokować pół skrzyżowania i stać na awaryjnych raczej nie uczestniczył w kolizji to mógł bezpiecznie stanąć z boku
4 2
Ktoś wie jakie auta brały udział w kolizji?
6 0
Straszne jest to, że wciąż nie ma tam chodnika i ścieżki rowerowej. Mevo i PKM wszystko połączone, ale możliwości bezpiecznego przejazdu brak
0 0
Dziwne pytanie, jeśli to ktoś z Twoich bliskich, lub tak sądzisz, to macie przecież teraz te telefony podłączone do sieci 24h/7, wystarczy zadzwonić i się zapytać, czy wrócili bezpiecznie do domu, czy nic się nie stało itd.
Chyba że ten ktoś nie chce odbierać od Ciebie telefonu, albo co gorsza, liczysz na to że może stłuczkę miał sąsiad, którego nie lubisz
0 0
Bo jak robiono remont tej drogi, to zamiast władze tego miasta i gminy walczyć o to, aby równocześnie powstała ścieżka, wolały olać sprawę, bo teraz gmina będzie mogła samodzielnie podjąć się tego zadania i wydać z gminnej kasy ogromną kwotę na inwestycję, którą zapewne przeprowadzi jakaś lokalna firma.
Bo lepiej wydać jak najwięcej kasy ze skarbca, niż wydać tylko cześć kasy jako partner uczestniczący w części kosztów podczas remontu DW211.
Taką sytuację mamy z drogą na Sierakowice, był remont, była okazja, niestety jak widać gmina Kartuzy nie potrafiła wynegocjować aby powstała ścieżka z Kartuz, Kartuzy wolą wydać grubą kasę i sami to budować.
Gdzie nie spojrzeć Kartuzy płacą za inwestycje w całości, a wiele z nich można by zrobić tylko przy współudziale finansowym gminy.
Mamy kiepskich zarządzających i negocjatorów w tej gminie, coś co w wielu innych gminach się udaje, u nas nie działa, w Kartuzach dogadujemy się chyba tylko z inwestorami prywatnymi.
Przykład? Mnie osobiście zadziwia zbieg okoliczności przy budowie kąpieliska pod nosem Developera, budujemy kąpielisko za chyba 15 milionów złotych, sama kwota dla mnie jest już przesadą, czy developer współuczestniczy w kosztach?
Ciekawe jest też to, że w pobliżu inwestycji developera, powstają miejsca postojowe na terenach gminnych tuż pod nosem tych budynków, do tego jest to robione na drodze likwidując jeden pas ruchu, co jest szczególnie niezbezpieczne na ulicy Sambora w miejscu przejść dla pieszych i rowerzystów, bo jadąc nawet powoli, jest spora szansa trafić pieszego lub rowerzystę wchodzącego zza zaparkowanego pojazdu.
Zastanawiał mnie też remont parkingu na przeciwko szkoły muzycznej, powstał budynek dewelopera i jakoś naszła potrzeba remontu parkingu, podobnie na klasztornej, ulica stała się parkingiem, a dawne boisko również.
Nie wiem, może ja tu snuje chore teorie spiskowe, ale dziwne te zbiegi okoliczności.