Po zmroku pieszy staje się niemal niewidoczny. - Odblaski mogą uratować życie -zarówno twoje, jak i innych uczestników ruchu drogowego - apelują policjanci.
Jesień to czas, kiedy zmrok zapada szybciej, a deszcz, mgła czy mokra nawierzchnia dodatkowo pogarszają widoczność. Dla kierowców oznacza to większe ryzyko niespodziewanego spotkania z pieszym, który nie ma żadnych elementów odblaskowych.
- Statystyki są bezlitosne pieszy bez odblasków widoczny jest dopiero z odległości 20–30 metrów. To zdecydowanie za mało, by kierowca zdążył wyhamować lub wykonać bezpieczny manewr. W efekcie chwila nieuwagi czy spóźniona reakcja może zakończyć się tragedią - podkreślają policjanci.
Dla porównania, element odblaskowy sprawia, że pieszy staje się widoczny nawet z kilkuset metrów. Kierowca zyskuje wtedy czas na spokojną reakcję, a ryzyko wypadku spada niemal do zera.
W Polsce przepisy jasno nakazują pieszym poruszającym się po zmroku poza terenem zabudowanym, bez chodnika, używanie odblasków.
- To nie jest tylko formalny obowiązek, to przede wszystkim sposób na ochronę własnego zdrowia i życia. Odblaski najlepiej nosić w widocznych miejscach: na rękach, nogach, torbie czy plecaku - przypominają policjanci.
Policja i organizacje zajmujące się bezpieczeństwem na drogach co roku apelują o rozsądek. Warto pamiętać, że odblaski są tanie, lekkie i dostępne praktycznie wszędzie, a mogą decydować o naszym „być albo nie być” na drodze.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz