Komu przeszkadzają bobry? Rolnicy mówią o stratach, ale jest druga strona medalu

Rolnicy z okolic Staniszewa (gm. Kartuzy) skarżą się na... bobry. Aktywność tych gryzoni ma powodować zalewanie pól uprawnych i łąk. Rolnicy postulują odłów części bobrów. Zwierzęta te są jednak pod częściową ochroną i odgrywają kapitalną rolę w przyrodzie pomagając m.in. w walce z suszą. 

Temat pojawił się podczas jednej z ostatnich sesji Rady Miejskiej w Kartuzach. Okazuje się, że bobry stwarzają problemy dla części rolników w rejonie Staniszewa. Jak czytamy na profilu facebookowym sołectwa Staniszewo, chociaż temat może wydawać się zabawny, to "rolnicy, którym zalewa pola uprawne i łąki (jednemu z nich aż cztery razy do roku), nie są tacy szczęśliwi".

Burmistrz Kartuz Mieczysław Gołuński przyznał, że sprawa była omawiana jakiś czas temu i tam, gdzie bobrów jest zbyt wiele podejmowane są działania polegające na rozbieraniu żeremi, czyli konstrukcji ochronno-lęgowych budowanych przez bobry. Jak podkreślił burmistrz Kartuz w ostateczności brany jest pod uwagę odłów lub odstrzał bobrów. 

- Wszelkie sygnały dotyczące aktywności bobrów należy kierować do Kaszubskiego Parku Krajobrazowego, który będzie podejmował dalsze, stosowne działania - mówił szef kartuskiego magistratu. 

Rzeczywiście, jak usłyszeliśmy w Kaszubskim Parku Krajobrazowym, zgłosiła się już grupa osób, która narzeka na skutki aktywności bobrów w okolicy Staniszewa. Nie podjęto jednak na razie żadnych decyzji. Na pewno nie ma też mowy o jakimkolwiek odstrzale zwierząt - usłyszeliśmy.

Wszelkie decyzje odnośnie środków zaradczych może w tej sprawie podejmować Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku. 

Jak czytamy na stronie RDOŚ bobry objęte są częściową ochrona gatunkową i w związku z tym obowiązują zakazy dotyczące zabijania, niszczenia, usuwania lub uszkadzania nor, żeremi i tam oraz płoszenia i niepokojenia tych gryzoni. 

Jest jednak możliwość uzyskania zezwoleń na odstępstwa od ww. zakazów, ale tylko w określonych przypadkach. Chodzi m.in. o sytuacje gdy w grę wchodzi konieczność "ograniczenia poważnych szkód w odniesieniu do upraw rolnych, inwentarza żywego, lasów, rybostanu, wody lub innych rodzajów mienia", albo gdy jest to "w interesie zdrowia lub bezpieczeństwa powszechnego". Zezwolenia na wszelkie czynności wobec bobrów i ich siedlisk wydaje Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w odpowiedzi na złożony w tej sprawie wniosek. 

Ale co istotne nie trzeba niszczyć lub przeszkadzać bobrom. Rolnicy, którzy ponoszą jakiekolwiek szkody z tytułu ich działalności mogą uzyskać odszkodowanie od Skarbu Państwa. Wystarczy złożyć wniosek w tej sprawie. Wzór dostępny jest na stronie RDOŚ. 

Przyrodnicy podkreślają, że bobry z budowanymi przez siebie tamami i żeremiami odgrywają ważną rolę w przyrodzie i są de facto sprzymierzeńcami człowieka w walce z suszą. 

(...) Powrót bobra to świetna wiadomość dla natury. Bobry są mistrzami małej retencji – ich działalność powoduje, że poziom wód gruntowych podnosi się. Powstawanie naturalnych spiętrzeń wody powoduje, że znacząco zwiększa się bioróżnorodność na danym obszarze. Tam, gdzie dzięki bobrom odnawiają się siedliska bagienne, tam pojawiają się chociażby rzadkie gatunki ptaków, takie jak żuraw, kszyk czy słonka (...) - czytamy na stronie RDOŚ. 

To nie wszystko:

(...) Dzięki swojej działalności, bobry pomagają w kontrolowaniu erozji brzegów rzek i jezior. Ich tamy stabilizują grunt, co zmniejsza ryzyko osuwisk i innych problemów związanych z erozją (...) - informuje Instytut Rozwoju Myśli Ekologicznej.