Zimno, opady śniegu, wiatr, wahania temperatury dają się we znaki zwierzętom. Sarnom, jeleniom, dzikom i ptakom coraz trudniej zdobyć pożywienie. Zdecydowanie lepiej radzą sobie drapieżniki, które szukają osłabionej zimą zwierzyny.
W sen zimowy zapadły owady zimujące w postaci jaj, larw, poczwarek lub imago (owad dorosły), ukryte najczęściej w glebie i pod korą drzew. Płazy, gady i niektóre ssaki również przesypiają tę niekorzystną porę roku. Las stał się cichy, mokry, zimny, ubogi w pożywienie. W takich warunkach radzić sobie muszą ptaki i większość ssaków.
h3. Razem raźniej i cieplej
Zwierzęta żyjące w naszej strefie klimatycznej wykształciły różne metody radzenia sobie z zimnem. Ssaki i ptaki wymieniają okrywę włosową lub pierze na grubsze i gęstsze. Ptaki zyskują więcej puchowych piór i, by zwiększyć izolację cieplną, rozprowadzają dziobem po piórach specjalny łój produkowany przez gruczoł na kuprze. Gęsta zimowa sierść wilków pozwala im komfortowo leżeć na śniegu przy temperaturach sięgających nawet -30 ?C.
Dziki zimą przygotowują sobie legowiska (barłogi), dość głęboko rozgrzebując ziemię. Cała wataha wzajemnie ogrzewa się, przytulając się do siebie. Jelenie zbijają się zimą w chmary, a sarny żyją w tzw. rudlu (stadzie). Wszystko po to, by zaoszczędzić ciepło, ale też i zwiększyć bezpieczeństwo. Drapieżnikom trudniej wówczas zaatakować ? w stadzie zawsze czuwa przynajmniej jedno zwierzę, które nasłuchuje, węszy i obserwuje, by ostrzec przed potencjalnym niebezpieczeństwem.
Niestety śnieg dla zwierząt może być śmiertelną pułapką. Gdy jest go zbyt dużo, zwierzyna grzęźnie w nim i słabnie, stając się łatwym łupem dla drapieżników- wilków, lisów i.. psów.
h3. Pies też jest może być drapieżnikiem
W Pomorskich lasach wilk jest rzadkością. Zagrożeniem dla dzików, saren a nawet jeleni jest pies. Pies, w domu potulny, puszczony samopas jest śmiertelnym zagrożeniem dla drobnej i grubszej zwierzyny. Nawet w małych kundelkach w lesie odżywa instynkt łowcy. Najczęściej polują psy żyjące na wsi, a szczególnie te spuszczane na noc z łańcuchów. Zwykle dobierają się w gromady.
Wiedzione instynktem łowieckim, którego nie wyzbyły się żyjąc wśród ludzi, gonią ofiary i zagryzają je. Gdy są głodne albo niedożywione ? zjadają. Lwy i tygrysy, kiedy dopadną zwierzynę, najpierw chwytają za gardło i uśmiercają, dopiero potem jedzą. Zwierzyna, którą dopadnie pies, umiera w męczarniach. Właściciele psów niechętnie przyjmują do wiadomości, że ich zwierzę jest drapieżnikiem i mimo domowego chowu potrafi zachowywać się zgodnie ze swoją naturą.
Kot to też drapieżnik - poluje głównie na drobne gryzonie, ptaki oraz na młode zające. Nie zjada wszystkich ofiar, część przynosi "w prezencie? swoim właścicielom.
Mroźna i sroga zima powoduje, że zwierzęta muszą zużywać jak najmniej energii. Skupiają się wówczas wokół miejsc żerowania, np. paśników czy naturalnych żerowisk. Łosie także zbierają się w stada, wędrują w głąb lasu, by żywić się m.in. sosnowymi igłami i korą.
h3. Dokarmiać czy nie dokarmiać?
Zwolenników zimowego dokarmiania zwierzyny jest równie wielu co przeciwników. Przez setki, tysiące lat zwierzęta dostosowały się do warunków pogodowych, a ciężkie zimy mają wpływ na los tylko pojedynczych osobników, a nie całej populacji. Surowe zimy to naturalny sposób regulacji liczebności zwierząt ? słabe i chore padają lub stają się pokarmem drapieżników. Dokarmianie wzbudza kontrowersje ? jedni twierdzą, że jest to ingerencja w porządek natury.
Inni, że dokarmiać trzeba, ale wyłącznie w czasie ostrych mrozów i grubej pokrywy śnieżnej, czyli w warunkach, gdy zwierzęta nie są zdolne do samodzielnego zdobywania pokarmu. Głodne zwierzęta szukają pożywienia poza lasem, dokarmianie jest więc sposobem zatrzymywania ich w lesie i metodą na ograniczenie wyrządzanych przez nią szkód. Nie ulega wątpliwości, że gdyby nie dokarmianie, to straty rolników byłyby dużo większe. Zwierzęta przyzwyczajają się do tego, że pożywienie jest zawsze dostępne w konkretnym miejscu.
Obecnie wykładane przez myśliwych w paśnikach siano czy karma soczysta jak marchew, kapusta są tylko dodatkiem, uzupełnieniem tego, co zwierzęta same znajdą. Koła łowieckie zakładają tzw. leśne stołówki. Polegają one na tworzeniu niewielkich powierzchni w lesie obsianych m.in. jarmużem, topinamburem, pszenicą, co zaspokaja potrzeby zajęcy czy dzików. Na wrzosowiskach i poletkach obsianych wierzbą, osiką, klonem chętnie żerują jelenie. Specjalnie dla jeleniowatych zimą leśnicy wykładają tzw. drzewa zgryzowe ? ścinają drzewa obfitujące w młodą soczystą korę.
h3. Dokarmiajmy ptaki
Ingerencja człowieka, a głównie zmiany środowiskowe i klimatyczne sprawiły, że np. coraz więcej gatunków ptaków zostaje na zimę, zamiast odlatywać. Z roku na rok wzrasta liczba gatunków, z których tylko część opuszcza naszą strefę geograficzną, a pozostałe przenoszą się bliżej siedzib ludzkich, nawet miast.
Przykładem może być drozd śpiewak zimujący w parkach centralnej Polski lub jego krewniak- kwiczoł, który w ostatnich latach stał się właściwie ptakiem miejskim. Tak samo kos ? zimuje u nas regularnie, zarówno w miastach, jak i w lasach. Podobnie jest z łabędziami ? zmieniły swoje obyczaje i na zimę nie odlatują na cieplejsze akweny w Europie.
Ptaki bardzo łatwo uzależniają się od dokarmiania i od człowieka. Nie należy karmić ptaków chlebem, trzeba sypać im rozmaite ziarna, nasiona oleiste, które zawierają tłuszcze np. len, albo wywiesić niesoloną słoninę. Często można zauważyć karmienie łabędzi chlebem. Nie róbmy tego, chleb zakwasza ich organizm co prowadzi do zmian metabolicznych. Jeśli się zdecydujemy na dokarmianie ptaków, to róbmy to systematycznie. Zakończyć je można dopiero z nadejściem przedwiośnia.
Więcej o dokarmianiu ptaków pisaliśmy "TUTAJ.":http://expresskaszubski.pl/lasy-zapraszaja/2016/12/ptasia-stolowka-lesnicy-radza-jak-dokarmiac-ptaki-zima
(materiał nadesłany przez Nadleśnictwo Kartuzy)
10 4
Ja dokarmiam ptaki, pełno ich przylatuje. Ptaszki są fajne.
9 3
przesympatycznej zwierzyny kopytnej oraz skrzydlatej.
1 14
A ja strzelam do ptaków, fajnie spadają. Tak ptaszki są fajne
7 0
Sierściuchy są fajne.
8 3
Ale te liściaste i owocujące. Ptaki mogą się w nich chować i pożywić.
11 0
Strzel sobie w ptaszka.
6 4
Tych jeleni, skoro tyle drzew soczystych wycinają nasi leśnicy?
7 4
czemu te kartuskie lasy są zarośnięte krzewami..W borach to można swobodnie chodzić a tu u nas to same wycinki buków i wszędzie pozostawione gałęzie
4 4
Wiedzione instynktem łowieckim, którego nie wyzbyły się żyjąc wśród ludzi, gonią ofiary i zagryzają je. Gdy są głodne albo niedożywione ? zjadają. Lwy i tygrysy, kiedy dopadną zwierzynę, najpierw chwytają za gardło i uśmiercają, dopiero potem jedzą. Zwierzyna, którą dopadnie pies, umiera w męczarniach. Właściciele psów niechętnie przyjmują do wiadomości, że ich zwierzę jest drapieżnikiem i mimo domowego chowu potrafi zachowywać się zgodnie ze swoją naturą.
4 2
co to jest?
6 5
jak te zwierzęta są głodne to idą na pola i tam się odżywiają.... a jak są duże to takie koło je zastrzeli i zje
2 4
kiedy adolf byl madry????? do psychiatry!!!!
10 5
och jacy oni dobrzy ci nasi lesnicy,tak dbaja o nasze zwierzatka i piekne drzewa....zal na to patrzec!wycinka goni wycinke....plakac sie chce!i tymi tanimi chwytami chca wam ludzie zamydlic oczy !
6 4
Masakra tak powycinany, aż runo , poszycie zniszczone i zryte.
1 2
Jeszcze trwa zima... Jak kartuzianie radzą sobie chodząc po ulicach? Czy deptak na ul. Dworcowej oraz frontowe wejście do UG zarzucone górą zabrudzonego śniegu to wizytówka włodarzy miasta?
2 2
good job
3 3
radza sobie tak samo jak od tysiecy lat. cos nowego ze zwierzeta sa w lesie?? masakra... pomoc lesnikow jest zbedna. zwierzeta sa przystosowane do takich warunkow
4 0
Fajna strona
0 0
Bardzo ciekawy artykuł, pokazujący też delikatny problem psów w lesie.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu expresskaszubski.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz