Już w środę w Muzeum Kaszubskim w Kartuzach odbędzie się Dzień Prządki. Panie z Towarzystwa Przyjaciół Muzeum Kaszubskiego zaprezentują swoje wyroby rękodzielnicze. Ponadto zaprezentują pokaz przędzenia, gręplowania, tkania a także szydełkowania i robienia na drutach.
Podczas Dnia Prządki zaprezentowane zostaną wyroby członkiń Towarzystwa Przyjaciół Muzeum Kaszubskiego, m.in. lalki sznureczkowe, torby, szale, chusty wykonane na drutach i szydełku itp. Panie przedstawią także to zapomniane rzemiosło, które na Kaszubach znane było od wieków.
Kiedyś tkactwo było bardzo popularne
- Na przestrzeni XVIII - XIX wieku tkactwo należało na Kaszubach do najpospolitszych zajęć rękodzielniczych. Obróbką surowca lnianego i owczego oraz tkactwem zajmowały się głównie kobiety. Wykonywano zarówno tkaniny ubraniowe, jak i np. chodniki, tzw. szmaciaki. Prace związane z przygotowaniem przędzy i wyrobem tkanin wykonywane były w okresie od późnej jesieni do przedwiośnia - zaznacza Barbara Kąkol, dyrektor Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach. - Mimo znacznego rozwoju przemysłu włókienniczego w II poł. XIX w., jeszcze co najmniej do II wojny światowej trwano na Kaszubach przy tradycyjnym ludowym tkactwie.
Podstawowymi surowcami do wyrobu nici używanych do tkania były: konopie, len oraz owcza wełna.
- Jako ciekawostkę należy dodać, że istnieje owca pomorska, która dzieli się na typ kaszubski i koszaliński. Typ kaszubski został wytworzony na podłożu prymitywnych owiec utrzymywanych przez ludność kaszubską byłych województw gdańskiego i elbląskiego. Do dzisiaj istnieją na Kaszubach hodowle tego gatunku owiec - informuje Barbara Kąkol.
W zimowe wieczory kobiety przędły nici (przędzę) używając wrzecion i kądzieli lub kołowrotków. Proces tkania materiału z przygotowanych nici przebiegał na specjalnym urządzeniu zwanym krosnami.
Czapki, spódnice, koszule i chodniki
Wykonywano głównie białe, lniane i lniano-bawełniane płótna. Jako farbę stosowano odpowiednio przygotowane soki roślinne. Farbowano nie tylko utkane płótna, ale i samą przędzę. Takie płótna wykonywane były na Kaszubach jeszcze w XX w. Szyto z nich elementy odzieży: czapki, pasy, spódnice, fartuchy, kamizelki, spodnie, koszule.
Powstały także samodziały, wełniane warpy, które barwiono na jeden kolor. Aby zapewnić mu trwałość i sztywność poddawano go tzw. folowaniu: materiał zanurzano w gorącej wodzie, następnie ubijano do czasu, aż włókna uległy połączeniu w mocny, zbity materiał.
- Otrzymany w ten sposób folusz, z reguły biały, poddawany był następnie farbowaniu na charakterystyczne dla Kaszub kolory: granat, niebieski, brąz, rudy i czerwony. Używany był do szycia ubiorów męskich i kobiecych.Wykonywano też z niego typowe dla stroju kaszubskiego obszerne sukmany - podkreśla dyrektor Muzeum Kaszubskiego.
Ze skrawków starych materiałów, a także resztek wełny i nici wykonywano (zwłaszcza przed świętami) barwne pasiaki spełniające rolę chodników. Tradycja tego typu wyrobów kontynuowana jest przez działający przy Muzeum Klub Rękodzieła Kołowrotek.
Goya15:22, 05.11.2018
3 0
Brawo Siostra:) 15:22, 05.11.2018
Kaya15:37, 05.11.2018
3 0
Brawo Siostra ! 15:37, 05.11.2018
Bunny199921:38, 05.11.2018
3 0
Brawo ciociu ^^ 21:38, 05.11.2018