Zamknij

Dojdzie do strajku pielęgniarek. "Chcemy poprawy warunków pracy tu i teraz!"

16:33, 07.04.2021 Źródło: RadioZET Aktualizacja: 14:49, 09.04.2021
Skomentuj Zdjęcie ilustracyjne. fot.archiwum/W.D. Zdjęcie ilustracyjne. fot.archiwum/W.D.

Krystyna Ptok, szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, zapowiada ogólnopolski strajk pielęgniarek. Kiedy ma się rozpocząć i jaką formę przybierze? 

- Chcemy poprawy warunków pracy tu i teraz! Nie mamy czasu czekać na perspektywę do 2027 roku, bo wtedy przeciętny wiek pielęgniarki to będzie 58 lat. Taka osoba ma stać przy łóżku chorego – mówiła w rozmowie z Beatą Lubecką w Radiu ZET, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Krystyna Ptok. 

Szefowa związku dodaje, że pielęgniarki zarabiają za mało. Zaznaczyła, że średnia europejska to 3 tysiące euro, a w Polsce ta stawka wynosi między 1300 a 1500 euro. 

- Za pracę tak ciężką i odpowiedzialną nie ma godziwego wynagrodzenia, można być sekretarką i tyle samo zarabiać - oświadczyła.

Krystyna Ptok, na antenie Radia Zet, zapowiedziała, że w związku z obecną sytuacją, pielęgniarki planują dwugodzinny strajk. Może dojść do niego w maju. 

- Nie wiemy jeszcze dokładnie kiedy, musimy wziąć pod uwagę sytuację epidemiologiczną w kraju - zapowiedziała. 

Forma strajku nie jest jeszcze znana.

Pewne jest, że do strajku generalnego, przynajmniej na razie, nie dojdzie. Choć przewodnicząca OZZPiP, twierdzi, że wyobraża sobie taki strajk w czasie pandemii, to dodaje, że ocena społeczna protestu byłaby negatywna. 

Dodaje również, że byłoby to "grubo nie w porządku w stosunku do pacjentów". 

(Źródło: RadioZET)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

mieszkankawemieszkankawe

8 2

Byłam w szpitalu w Kartuzach oddział chirurgiczny miałam złamaną nogę w udzie ,operację miałam mieć dopiero drugiego dnia, byłam bardzo rozczarowana,pielęgniarka przyniosła mi miskę z wodą niech pani się umyje a ja nawet nie potrafiłam sie przewrócić na bok,miałam silny ból nogi.Godzina 22,00 nie było już widac żadnej pielęgniarki,nie mogłam ani zadzwonić.Kiedy miałam być wypisana ze szpitala, ,pielęgniarka powiedziała mi że karetka zabierze mnie ze szpitala po obiedzie i mam czekać.Nie widziałam już żadnej pielęgniarki na sali,bo sama się przecież nie ubiorę do domu,ale podeszła do mnie starsza pani,która leżała na sali i pomogła mi się ubrać.Muszę powiedzieć ,że byłam kilka lat temu w szpitalu w Kartuzach,ale wtedy były panie pielegniarki bardzo miłe,a teraz to co robią to wielka łaska,pyskate są bardzo niemiłe.Uważam,że takie pielęgniarki nie powinne pracować tylko te co są z powołania.A po drugie cały czas siedzą w tych swoich pokojach. 20:42, 07.04.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

----------

1 0

No chirurgia w Kartuzach to państwo w Państwie niestety . 09:41, 08.04.2021


reo

olo olo

1 3

Jeżeli rząd stać na wymianę samochodów za miliony, na miliony dla Rydzyka, 70 mln na wybory , ma przekop Mierzei ma CPK, na ... na, TO POWINNO BYĆ DLA MEDYKÓW !! to oni walczą z covidem, walczą o nasze życie. 07:34, 08.04.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

JaJa

2 0

Weź se daj spokój z tym covidem. Ludzie umierają bo nie ma opieki medycznej, a nie bo ratują przed widmo covid. Kto w to jeszcze wierzy że oni ratują nasze życie przed tą "śmiercionośną" chorobą? 09:08, 08.04.2021


0%