Szef MEiN, Przemysław Czarnek chce odchudzić postawę programową by dać uczniom więcej czasu na tzw. "zajęcia miękkie". Zmianami ma zająć się grono ekspertów współpracujących z Centralną Komisją Egzaminacyjną.
Jak wskazuje minister Czarnek "mależy przejrzeć podstawy programowe wszystkich przedmiotów". Jak wskazuje, obecny system edukacji - osiem laty plus cztery - jest bardzo dobry, a w jego siatce jest więcej czasu na "choćby na zajęcia z historii, natomiast w niektórych miejscach można się pokusić o odchudzenie podstawy".
- Należy (...) zastanowić się, co z nich wyjąć, żeby osiągnąć efekt krótszego tygodnia nauki dla uczniów - stwierdził.
Zmianami mają zająć się eksperci, którzy jak wskazuje minister, mają ściśle współdziałając z Centralną Komisją Egzaminacyjną. Ma to dać, w zależności od poziomu szkoły, oszczędność od trzech do pięciu godzin.
- Mamy świadomość, że dzieci za długo przebywają na lekcjach, że tego "zakuwania" jest za dużo. Potrzebują więcej rekreacji, zajęć terenowych, zajęć, które będą budowały wspólnotę, relacje rówieśnicze – i na to będziemy stawiać - zaznaczył.
Szef resortu edukacji wskazuje, że odchudzenie postawy programowej nie będzie odbywało się kosztem nauczycieli.
- Zrobimy to tak, żeby nie zmniejszać liczby godzin dla nauczycieli - mówił w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Zmiany w oświacie to długi proces, ale jak wskazuje minister, ma być on zrealizowany w kolejnej kadencji Sejmu.
- Z efektami będziemy gotowi najpóźniej 1 września 2024 roku - powiedział.
0
0
0
0
0
0
5 1
Czarnek !
5 1
z własnej woli w BIAŁORUŚ z podobnym reżimem. W Izraelu taka próba się nie udała, bo milion ludzi wyszedł na ulice miast !! A MY ???
4 0
Jaka będzie rzeczywistość? Czyli więcej czasu dzieci będą spędzać przed komputerem, telefonem. Generalnie Internetem. Gdyby nie nauka zdalna to nie byłoby tylu problemów emocjonalnych u dzieci. Nie wspomnę o łatwym dla nich dostępie do pornografii.
1 1
Aż się boję tych pomysłów Czarnka. Lepiej niech on niczego nie rusza bo znowu coś sp......
0 0
Jak juz kobiety usadzili w Polsce, teraz biora sie za szkole i mlodych, po co nauka, wystarcza modly i walenie zdrowasiek i sie troche podpisac. Polskie szkoly w porownaniu z zachodem to jest PGR.
1 0
Może nie na temat. Wszystkie dzieci muszą mieć telefon i dostęp do Internetu. Uważam, że nie są przygotowane na zderzenie z takim ogromem niedozwolonych treści. Nie nabyły umiejętności weryfikowania. To przychodzi z wiekiem i doświadczeniem. Dzieci nie mają obowiązków. Nudzą się. A tu się okazuje, że muszą jeszcze się uczyć. Życie jest coraz prostsze, wygodne. My rodzice jesteśmy zabiegani, dlaczego? Bo chcemy lepiej? Dla kogo? Siebie samych. Dla naszych dzieci telefon dla świętego spokoju na początek, a potem problem. Szpitale psychiatryczne zapchane. Nasze dzieci potrzebują Nas i kontaktu z drugim człowiekiem. Móc doświadczać różnych reakcji kolegów, koleżanek. i własnych. Wyciągać wnioski. Uczyć się życia. XXI wiek, a nadal nie rozumiemy, co w życiu jest ważne.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu expresskaszubski.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz