Zwiększająca się liczba zwolnień lekarskich z powodu bólu pleców jest tylko jednym z wielu sygnałów wskazujących na problem z systemem zwolnień chorobowych. Wraz z rosnącą popularnością e-ZLA, pojawiają się obawy o nadużywanie tego systemu, które mogą wpłynąć na pracodawców oraz skuteczność służby zdrowia. W odpowiedzi na te wyzwania, rząd rozważa wprowadzenie bardziej restrykcyjnych przepisów, które mają na celu eliminację nadużyć w systemie zwolnień.
W 2024 roku Polacy wzięli ponad milion zwolnień lekarskich z powodu bólu pleców. To ogromny wzrost w porównaniu do poprzednich lat – liczba zwolnień w tej kategorii jest ponad 2,5 razy wyższa niż dekadę temu.
Jak zauważa „Dziennik Gazeta Prawna”, cytowany przez Polską Agencję Prasową, ten trend wskazuje na poważny problem, związany z systemem zwolnień chorobowych, w którym teleporady stały się powszechne. Wystawienie zwolnienia może teraz zająć zaledwie kilkanaście minut.
W Polsce rośnie liczba przychodni oferujących elektroniczne zwolnienia lekarskie (e-ZLA). Dzięki platformom online pacjenci mogą wypełnić formularz i uzyskać zwolnienie bez konieczności wizyty w gabinecie. Wiele z tych przychodni kusi klientów niskimi cenami i szybkim czasem realizacji usługi. Wystarczy zaledwie krótka rozmowa przez czat lub formularz, by otrzymać zwolnienie lekarskie, co budzi kontrowersje wśród ekspertów i organizacji lekarskich.
Naczelna Izba Lekarska (NIL) w komentarzu do „DGP” określa ten system jako „zwolnieniomaty”. Jak podkreśla rzecznik NIL, Jakub Kosikowski, teleporady wciąż są akceptowalne, jednak „zwolnienia uzyskane na zasadzie wypełnienia formularza i zapłacenia za usługę są poważnym naruszeniem systemu”. Według ekspertów, taka praktyka jest niezgodna z prawidłowym funkcjonowaniem systemu opieki zdrowotnej i może prowadzić do nadużyć.
Dla pracodawców, rosnąca liczba zwolnień lekarskich stanowi poważny problem. Firmy muszą radzić sobie z wzrostem nieobecności pracowników, co wpływa na ich funkcjonowanie. Choć system miał na celu ułatwienie dostępu do opieki zdrowotnej, staje się on także narzędziem do nadużyć, co rodzi konieczność szybkiej reakcji ze strony władz.
Jak informuje serwis Rynek Zdrowia, w marcu 2024 roku rozpoczęły się prace legislacyjne mające na celu zaostrzenie kar dla lekarzy wystawiających nielegalne zwolnienia lekarskie. Obecnie jedyną karą, jaką może nałożyć ZUS, jest cofnięcie prawa do wystawiania zwolnień na maksymalnie rok. Jednak w przypadku zmian legislacyjnych kary mogą stać się znacznie surowsze, co ma na celu eliminację nadużyć w systemie.
9 1
Jak to jest opłacam składkę zdrowotną a do lekarza specjalisty nie mogę się dostać muszę się leczyć prywatnie za swoje pieniądze rząd Tuska w tej sprawie nic nie robi,to jest okradanie ludzi ,ludzie płacą składki zdrowotne a nie mogą się leczyć tylko prywatnie.
1 0
Ludzie chorują i będą chorować coraz bardziej. Żadne przepisy tego nie zmienią..
1 0
Dostać się do lekarza to trzeba czekać,do specjalisty trzeba czekać miesiącami a nawet latami!pytam po co składki zdrowotne opłacane skoro nigdzie dostać się można a trzeba prywatnie !to jest jakiś cyrk
1 0
Nie narzekajcie. Do mnie prawie codziennie dzwoni jakiś specjalista, pytając o zdrowie. Natarczywego ginekologa to mam już po dziurki w nosie. Raz proponuje kolposkopie, innym razem badanie per rectum. Zakochał się we mnie, czy co? Już boję się, co to będzie jak z Niemiec do Polski przyjedzie wielka rzesza ginekologów i innych inżynierów.
Pozdrawiam
Asia Blądi
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu expresskaszubski.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz