Zgromadzenia zorganizowane w niedzielę w Warszawie przebiegły bezpiecznie - powiedział PAP asp. Kamil Sobótka z Komendy Stołecznej Policji. Była to pierwsza taka sytuacja po 1989 r., by w tym samym czasie w jednym mieście szły dwa marsze konkurujących ze sobą kandydatów na prezydenta.
W niedzielę w stolicy odbyły się marsze zorganizowane przez sztaby kandydatów KO Rafała Trzaskowskiego i popieranego przez PiS Karola Nawrockiego. Zwolennicy Trzaskowskiego przeszli z placu Bankowego na plac Konstytucji, a Nawrockiego - równoległymi ulicami, ale w przeciwnym kierunku - z ronda de Gaulle'a na plac Zamkowy.
- Zgromadzenia w Warszawie przebiegły bezpiecznie - powiedział PAP asp. Kamil Sobótka z Komendy Stołecznej Policji, kiedy uczestnicy obu zgromadzeń dotarli do miejsca docelowego swoich pochodów.
Premier Donald Tusk podsumował w mediach społecznościowych, że marsz zwolenników Trzaskowskiego zgromadził pół miliona uczestników. Organizatorzy marszu poparcia dla Karola Nawrockiego początkowo informowali, że wzięło w nim udział 100 tys., a potem 200 tys. osób.
Według nieoficjalnych wstępnych szacunków służb miejskich przekazanych PAP, w marszu poparcia dla kandydata KO wzięło udział ok. 140 tys. osób, a w zgromadzeniu zwolenników Nawrockiego ok. 50 tys. osób.
[ZT]67553[/ZT]
W związku z koniecznością zapewnienia odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa w niedzielę rozporządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji wprowadzony został zakaz noszenia lub przemieszczania w stanie rozładowanym wszelkiego rodzaju broni na obszarze miasta stołecznego Warszawy.
(akar/ mas/ js/)
0 0
Niby jedna ojczyzna a Polska podzielona jak dwa twixy na prawy i lewy...
0 0
Jednak tej prawej strony jest więcej w Polsce ponad 55 procent czyli wiekszosc
0 1
Ciekawe, że Kaczyński ani nikt z pisu nie przemawiał u Nawrockiego. Tak jakby się nie chcieli do niego przyznawać. Ale trudno się dziwić
2 0
to nie był marsz poparcia, to nie był marsz partyjny, nawet patronatu nie było. Dlaczego mieli przemawiać ?