Popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki ocenił w piątek, że o wyniku niedzielnych wyborów mogą zadecydować pojedyncze głosy. Zadeklarował, że chce bronić Polski, jako państwa normalnego, ambitnego, bezpiecznego, dobrobytu i przywiązanego do wartości.
Nawrocki podczas wiecu w Białej Podlaskiej podsumował, że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy odbył blisko 400 spotkań w całej Polsce, uczestniczył w ośmiu debatach i przejechał 100 tys. km. Jego zdaniem trzeba zrobić wszystko, żeby Polska pozostała państwem pełnym wartości, kulturowego dziedzictwa i przywiązania do "symbolu krzyża i wartości chrześcijańskich". Stwierdził, że chce obronić Polski, jako państwa normalnego, ambitnego, bezpiecznego i dobrobytu.
- Chcemy być częścią Unii Europejskiej, ale nie tej Unii, która chce decydować o tym, jak będą kształcone nasze dzieci. Nie będzie Polski, która da się pogrążyć ideologii Zielonego Ładu - stwierdził. Zastrzegł, że Polska weszła do UE, żeby mieć "więcej wolności, a nie więcej zniewolenia".
[ZT]67620[/ZT]
Nawrocki stwierdził, że chce Polski z Centralnym Portem Komunikacyjnym, energią atomową, co najmniej 300-tysięczną armią, silnymi granicami, prezydentem oraz relacjami z Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi.
Skrytykował Trzaskowskiego za to, że nie wziął udziału w ostatniej debacie Telewizji Republika w Końskich. Kontrkandydata nazwał "notariuszem" i "słupem" premiera Donalda Tuska, który ma zabrać "Polskę jaką znamy i jaką kochamy". Przestrzegł przed "domknięciem monopolu Donalda Tuska".
Kandydat popierany przez PiS uważa, że obecny rząd chce zbudować Polskę dla elit - w tym europejskich - a także deweloperów, bankierów i milionerów. W jego ocenie rządzący zamierzają rozwijać 60 największych miast, a Polskę lokalną "zostawić ekonomicznie, finansowo i komunikacyjnie samą sobie". "Nie pozwolę podzielić naszej ojczyzny" - mówił.
- Ja jestem po prostu jednym z was - stwierdził Nawrocki.
Tymczasem Trzaskowski - w jego ocenie - jest wytworem "laboratorium politycznego, zlepkiem sondaży i briefów". Jak ocenił, nic nie zatrzyma "społecznego buntu przeciwko władzy Donalda Tuska i jego operacji zainstalowania Rafała Trzaskowskiego w Pałacu Prezydenckim".
[ZT]67534[/ZT]
- W tych wyborach będą decydować być może nawet pojedyncze głosy - stwierdził Nawrocki. Zachęcał do głosowania na swoją kandydaturę, zaapelował o przekonywanie nieprzekonanych i mobilizację. Podziękował za głosy oddane na niego w pierwszej turze. Przypomniał, że wygrał w Białej Podlaskiej zdobywając blisko 33 proc. głosów.
Zdaniem Nawrockiego, udało się zjednoczyć obóz patriotyczny. Ocenił, że popierają go także osoby, które w pierwszej turze głosowały na lewicowych kandydatów, ale nie chcą utraty zdobyczy socjalnych rządu Zjednoczonej Prawicy.
Według niego dowodem jedności obozu patriotycznego jest obecność na wiecu posła Marka Jakubiaka, który w pierwszej turze wyborów prezydenckich zdobył 0,77 proc. głosów. Nawrocki nazwał Jakubiaka "wielkim polskim patriotą", podziękował mu za poparcie i zapowiedział, że razem będą budować patriotyzm gospodarczy.
Poseł Marek Jakubiak ocenił, że w niedzielę odbędzie się "bitwa o Polskę". Jego zdaniem, walka toczy się także o "normalność w Europie". Polacy - stwierdził - są "zdolnym i czystym narodem", ale państwo polskie traci swoją tożsamość i znaczenie.
[ZT]67824[/ZT]
- Jeżeli w niedzielę nie pójdziemy do wyborów stracimy naszą ojczyznę - podkreślił.
Wystąpienie Nawrockiego kilkakrotnie przerywali zebrani skandując: "Karol", "Zwyciężymy", "Tu jest Polska", "Karol Nawrocki prezydentem Polski" i "Ruda wrona orła nie pokona".
Kandydatowi na prezydenta towarzyszyła na scenie małżonka i synowie. W wiecu uczestniczyli też m.in. senator Grzegorz Bierecki, poseł Dariusz Stefaniuk i superior Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej o. Krzysztof Borodziej.
Druga tura wyborów prezydenckich, w której zmierzą się kandydat KO Rafał Trzaskowski z popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, odbędzie się 1 czerwca.
(pin/ par/)
3 1
Tylko Nawrocki Prezydentem Polski