11 grudnia odnotowano w naszym kraju piętnasty w tym roku rekord średniej dobowej temperatury, a licząc od 1 stycznia, ten rok jest o co najmniej 0,8 st. C cieplejszy niż klimatyczna norma. Tak ciepłych dni, jak 9, 10 i 11 grudnia nie odnotowano od 1951 r. - powiedział PAP klimatolog prof. Bogdan Chojnicki.
Ekspert poinformował, że w czwartek, 11 grudnia, zanotowano piętnasty rekord dobowej temperatury w Polsce (8,2 st. C), a tym samym jest to trzecia rekordowa temperatura dla bieżącego grudnia - poprzednie zmierzono w środę 9 grudnia (9 st. C) i czwartek 10 grudnia (8,9 st. C).
Z danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wynika, że 11 grudnia zanotowano temperaturę maksymalną wynoszącą 14,5 st. C na południowym zachodzie kraju - w woj. dolnośląskim oraz minimalną w woj. śląskim i było to minus 6,6 st. C. Z kolei w latach 1991-2020 średnia maksymalna temperatura powietrza w grudniu wyniosła 4,1 st. C w Kołobrzegu, zaś średnia minimalna temperatura wyniosła minus 8,8 st. C w rejonach górskich.
- Tak ciepły grudzień sprawia, że rok 2025 okazuje się kolejnym rokiem, który jest cieplejszy niż norma, a ostatnim rokiem, w którym temperatura była wyraźnie poniżej obecnej normy był rok 2013 - powiedział Chojnicki. Dodał, że "analizując dobowe wartości temperatury dla całej Polski, nie mieliśmy w grudniu br. ani jednego dnia, który byłby poniżej normy".
- Wszystko wskazuje na to, że po domknięciu tej dekady - w 2031 roku, będziemy musieli znowu skorygować swoje myślenie o klimacie Polski, tzn. średniej rocznej temperaturze. Najprawdopodobniej ta wartość znowu wzrośnie i przekroczymy 9 st. C. Jest to wielce prawdopodobne i choć jesteśmy dopiero na półmetku tego okresu, to niestety wszystko wskazuje na to, że temperatura w naszym nadal będzie rosnąć, bo tak działa globalne ocieplenie - wyjaśnił.
Jak przypomniał klimatolog, "pod koniec listopada br. w kraju spadło dużo śniegu, co mogłoby sugerować zbliżającą się srogą zimę i mroźny grudzień, w rzeczywistości jednak tak się nie stało".
- Znowu mamy taki scenariusz, że w grudniu do Polski napływa południowa masa powietrza, która powoduje odpowiedni wzrost temperatury. Takie warunki pozwalają nam się lekko ubierać, nie utrudniają funkcjonowania i co ważne - też ograniczają nasze koszty utrzymania, tj. ogrzewanie, więc można mieć pozytywne odczucia. Pamiętajmy jednak, że temperatura cały czas rośnie i prędzej czy później będzie trzeba zainwestować np. w klimatyzację, a wyższa temperatura to w wielu przypadkach bardzo silne zjawiska suszowe, które nie zawsze występują, ale wraz ze wzrostem temperatury ich prawdopodobieństwo jest coraz większe - wyjaśnił Chojnicki.
Prognoza długoterminowa IMGW wskazuje, że do końca grudnia br. najwyższa temperatura maksymalna może wynieść 6 st. C na południu, południowym zachodzie i południowym wschodzie Polski i będzie to 15-21 grudnia. Z prognozy średniej minimalnej temperatury wynika, że może wynieść ona do minus 6 st. C w rejonach górskich w okresie od 29 grudnia do 4 stycznia. (PAP)
(ftr/ mbed/ agz/)
3 0
No i super ! Ludzie palą mniej węgla i powietrze czystsze. Niedługo będą u nas rosły banany i mandarynki, małp jest już pełno w Europie.
2 0
A tak zimnego lata nie było od 100 lat
2 0
Jak można podawać średnie temperatury miesiąca jak mamy dopiero 15 grudnia ?
1 0
A mnie zastanawia to całe ciśnienie na solary i wiatraczki, przecież im cieplej tym większe parowanie, więcej chmur i wilgoci, zimą zgniłe, mgliste wyże i bezwietrzna pogoda co widać wyraźnie w ostatnich latach, to właśnie zimą prąd najbardziej potrzebny do ogrzewania. Gdzie tutaj logika?
2 0
znowu kłamstwa i brednie
od lat 1967 -72 wojna w Wietnamie, mamy sztuczne zasiewy chmur do celów manipulowania pogodą, mamy 2025, gdzie nawet biedny Madagaskar ujawnił, że zasiewał chmur na deszcz, nie mówiąc już co się dzieje w Arabii Saudyjskiej, czy ZEA, Katarze etc, tam nawet padał śnieg i wszędzie mamy do czynienia z kłamstwami globalistów dotyczących ocieplenia klimatu, co jest bzdurą.
W Polsce psychopata Gates i inni globaliści poinformowali, że od 2024 roku nad obszarem Europy środkowej będą prowadzone intensywne opryski i zasiewy nieba w celach tzw badawczych i w tym roku mieliśmy przymrozki latem, nadzwyczaj ogromne ilości mgieł, zimnego, deszczowego lata.
To co się dzieje na niebie, już każdy chyba potrafi odróżnić samolot z chmurą kondensacyjną, która szybko znika, od samolotu, który zasiewa chmurę, oprysk, która to chmura nie ginie a rozwija się na niebie.
dziwne przymrozki w Afryce na plantacjach kakao i światowy wzrost cen kakao.
Pogodą i klimatem od wielu dekad się manipuluje, dla celów globalistów, którzy tak samo jak covidem przeprowadzają operacje w celach ogłupiania, manipulacji i okradania społeczeństw.
0 2
A Ziemia jest płaska. Nie wiem co tam łykasz ale chyba ci szkodzi. Zmień kanały na YT🙂
1 0
jesteś za głooopi żeby coś zrozumieć, jesteś plankton bezrozumny, dla ciebie matematyka na poziomie szkoły podstawowej jest już problemem