Depozyt sądowy na... 1 grosz. Absurd, czy twarde prawo?

Kartuski sąd wydał ostatnio postanowienie, na mocy którego zezwolił na złożenie, tytułem wierzytelności hipotecznej, depozytu sądowego na kwotę 1 grosza. Absurd? Możliwe, ale takie są przepisy. Jeżeli nikt się nie zgłosi po 1 grosz w ciągu 2 lat, zasili on Skarb Państwa.

Za 1 grosz nie da się niczego kupić, ale ta "kwota" może mieć ogromne znaczenie jeżeli chodzi o kwestie zapisów w księgach wieczystych, a zwłaszcza w hipotekach. Dowodem jest sądowe ogłoszenie, które ukazało się niedawno w jednej z lokalnych gazet. Kartuski Sąd Rejonowy informuje w nim o postanowieniu, na mocy którego zezwolił na złożenie depozytu sądowego właśnie na kwotę 1 grosza tytułem wierzytelności hipotecznej, obciążającej nieruchomość. W ogłoszeniu wzywa się osoby oraz ich spadkobierców do odbioru tego właśnie depozytu w okresie dwóch lat od ogłoszenia postanowienia.

Brzmi poważnie, gdyby nie fakt, że samo ogłoszenie, jak i procedura sądowa wielokrotnie przewyższają wartość depozytu. Sędzia Wojciech Woszczyński, prezes Sądu Rejonowego w Kartuzach przyznaje, że chociaż kwota jest mało poważna, to cała procedura z nią związana wręcz przeciwnie.

- Być może większość z nas uzna taką kwotę za błahą, ale niestety prawo jest skonstruowane w taki sposób, że interes wierzyciela podlega ochronie nawet, gdy w grę wchodzi 1 grosz - mówi sędzia Wojciech Woszczyński. - Mamy sporo takich spraw, kiedy strony zwracają się o skasowanie wierzytelności dotyczących tak niewielkich kwot. Zazwyczaj takie sprawy pojawiają się w momencie, gdy ktoś zamierza ubiegać się o kredyt hipoteczny i wówczas okazuje się, że hipoteka obciążona jest taką kwotą. Chociaż w grę wchodzą drobne sumy, nie są one pomijalne dla wielu banków i to też powoduje szereg komplikacji.

Ciekawe, czy w związku z ogłoszeniem sądowym ktoś ze spadkobierców zgłosi się po odbiór 1 groszowego depozytu. Jeśli nie - 1 grosz przepadnie na rzecz Skarbu Państwa.