Niespotykana dotąd nawałnica, która na Pomorzu spowodowała ogromne szkody, to tzw. bow echo - linia ściśle powiązanych ze sobą burz. Eksperci z Obserwatorium Burzowego w Lniskach wyjaśniają tajniki tego zjawiska. Zwracają także uwagę na niedostatki systemu ostrzegania, zwłaszcza w gminach i powiatach.
Ekipa z Obserwatorium Burzowego w Lniskach - prywatnej inicjatywy czterech pasjonatów, w tym trzech synoptyków, na swojej stronie przedstawiła wnikliwą analizę zjawiska, które w piątkową noc spowodowało niezliczone straty m.in. na terenie Kaszub. To tak zwane bow echo, czyli formacja ściśle powiązanych ze sobą burz układu wielokomórkowego - na skanach radarowych to zjawisko przybiera kształt łuku, stąd jego nazwa.
- Zazwyczaj struktury typu bow echo pojawiają się w linii szkwału potężnych układów typu MCS (ang. Mesoscale Convective System, pol. mezoskalowy układ konwekcyjny - rozległa burza wielokomórkowa - przyp. red.) i to właśnie miało miejsce w piątek 11. sierpnia po południu. Taka "linia burz" może mieć nawet kilkaset kilometrów długości i istnieć wiele godzin. Cechuje się ekstremalnie silnymi porywami wiatru, nawalnymi opadami deszczu, a często także gradem i trąbami powietrznymi. Porusza się bardzo szybko i tak naprawdę najsilniejsze porywy wiatru trwają zaledwie kilka minut - wyjaśniają eksperci z Obserwatorium Burzowego.
h3. Ekstremalnie niebezpieczne zjawiska
Jak podają, piątkowa burza przemieszczała się z prędkością do 90-100 km/h, pokonując trasę z Pruszcza Gdańskiego do Gdyni w około 20 minut. Towarzyszyły jej silne porywy wiatru sięgające nawet ponad 120 km/h oraz prostoliniowe porywy wiatru powstałe przez zjawiska typu downburst i microburst.
- Downburst to bardzo silny prąd zstępujący, który w formie silnej kolumny spada niemal pionowo z górnej części chmury burzowej. Po uderzeniu w ziemię, wiatr rozchodzi się promieniście od miejsca "spadku" prądu, często tworząc niszczące, poziome wiry powietrza, a czasem także i pionowe, podobne pod względem szkód do średniej siły tornad. Microburst z kolei to downburst w mniejszej skali, ale często z jeszcze silniejszym wiatrem - tłumaczą synoptycy.
Okazuje się, że takie formacje pojawiają się nawet kilka razy do roku, jednak bardzo rzadko o tak dużej sile, jakiej byliśmy świadkami w piątek.
- Komórki burzowe, które połączyły się w mezoskalowy układ konwekcyjny (MCS), z którego później wytworzyło się niszczycielskie bow echo, powstały na granicy Czech i Austrii. Szybko poruszające się komórki znacznie się wzmogły nad Dolnym Śląskiem, tworząc wielokomórkowy układ burzowy (MCS) z pierwszymi, intensywnymi opadami deszczu, bardzo silnym wiatrem, gradem i licznymi wyładowaniami. Część z tych burz przekształciła się w superkomórki, czyli bardzo silne burze, posiadające wirujący prąd wstępujący (tzw. mezocyklon). To właśnie one generują bardzo duży grad, nawalne opady deszczu, silny wiatr prostoliniowy, a niekiedy także i tornada - analizują synoptycy.
Burza na Pomorze dotarła około godz. 22.00 - największe szkody zanotowano wewnątrz obszaru Człuchów-Bytów-Łeba-Wejherowo-Kościerzyna-Czersk. Najgwałtowniejsze burze opuściły region dopiero trzy godziny później. Zanim jednak to nastąpiło, w zachodniej części układu, pojawił się tzw. Mezoskalowy Wir Konwekcyjny (MCV).
- Jest to dość rzadkie, ale ekstremalnie niebezpieczne zjawisko. Powstaje zazwyczaj w lewej części bow echo - tworzy się wówczas niewielki ośrodek niskiego ciśnienia, cechujący się bardzo silnymi prądami zstępującymi (zjawiska downburst i microburst), oraz ruchami wirowymi powietrza, w tym prądami mogącymi wygenerować znacznej siły tornado. O ile zdjęcia nie wskazują na pojawienie się trąby, to nie można takowej, krótkotrwałej wykluczyć bez dokładnej analizy zdjęć lotniczych - podkreślają "obserwatorzy burz".
h3. Można było przewidzieć katastrofę?
Jak tłumaczą, piątkowe bow echo było ekstremalnie groźne zwłaszcza dlatego, że przeszło głównie wieczorem i w nocy. Wówczas bardzo trudno zaobserwować sygnały nadchodzącej burzy.
- Mrok nocy zasłonił przed oczami większości osób na trasie burzy jeden, bardzo ważny znak ostrzegawczy. Był nim potężny wał chmurowy (łac. arcus), zwany również szelfem lub chmurą szelfową. Ten który poprzedził piątkową nawałnicę był niezwykle dobrze rozbudowany i osoba wiedząca o takich formacjach mogła go bez trudu wypatrzeć w świetle błyskawic. Gdyby burza przyszła za dnia, wówczas wiele osób zwróciłoby na niego uwagę oraz na prędkość z jaką się porusza. Wówczas znacznie więcej osób zdążyłoby się ukryć przed nachodzącą burzą lub chociaż przygotowała się na jej nadejście - podkreślają.
p=.
Zwracają także uwagę na niewprawny system ostrzegania, zwłaszcza na poziomie samorządów.
- Układy tak potężne jak ten z 11/12.08 zdarzają się w Polsce raz na kilka lat i szanse na to, że podobnej siły formacja ponownie uderzy w Pomorze w przeciągu najbliższej dekady są niewielkie. Rząd Polski, bez względu na to która opcja polityczna sprawuje władzę, uparcie nie chce stworzyć systemu ostrzegania pogodowego. Nie ma zakrojonego na szeroką skalę programu edukowania społeczeństwa, nie reklamuje się aplikacji RSO, ani samego systemu. Jeżeli rządzący realnie chcą pomóc w ograniczaniu ilości poszkodowanych, to powinni stworzyć system ostrzegania, który dotrze do wszystkich, a nie tylko widzów TVP czy użytkowników aplikacji RSO. Mowa tu o ostrzeżeniach dla konkretnych gmin, systemie który jedną komendą wydaną przez dyżurnego meteorologa rozesłałby ostrzeżenie do wszystkich OSP, PSP, samorządów, szkół czy obiektów usługowych w zagrożonym regionie. Mamy technologię, mamy ludzi, mamy możliwości. Nie ma tylko chęci - podkreślają.
(oprac. na podst. "burzelniska.pl":http://burzelniska.pl/2017/08/bow-echo-derecho-nad-pomorzem-co-wiemy-o-piatkowej-nawalnicy/)
4 3
wszyscy do bunkra by sie zdąrzyli schować
4 2
jakiego bunkra?
19 2
Gdyby to przyszło w dzień ofiar w ludziach byłoby znacznie więcej. A tak wszyscy byli w domu nikt nigdzie nie jeździł.
5 1
Jestem tego samego zdania co ty
15 2
szczęście w nieszczęsciu jest takie, ze dobrze ze to było w piątek wieczorem, a nie w sobotę, bo wtedy wielka impreza w Stężycy i to dopiero by panika była wtedy :/
14 3
"Układy tak potężne zdarzają się w Polsce raz na kilka lat" - pół wieku już żyję w Polsce i jeszcze czegoś takiego nie widziałem.
12 2
w końcu i do nas dotarł?sodoma o gomora na kaszubach.
13 12
Pokarało nas za Szyszkę i spółkę, a to chyba tylko ostrzeżenie.
45 5
To nie żadne bow echo tylko efekt działania systemu HAARP.
22 5
nas ostrzega,widać.
8 3
Dlaczego zablokował pan możliwość dawania łapek w górę "egzorcyście"? Czyżby napisał prawdę?
6 0
Śledzić forum polskich łowców burz.
2 0
Zamiast siedzieć w internetach, patrzymy na niego i uczmy się na zaś.
14 15
To nie żadne bow echo, ani jakiś system HAARP....tylko ostrzeżenie Pana Boga za grzechy ludzi którzy GO obrażają znieważają, żyją tak jak by BOGA nie było....To, że w sobotę oszczędził Stężycę to wielka miłość Najłaskawszego Ojca, do ludzi, który każdego kocha człowieka i nie chce jego potępienia.....Czasy ostateczne już nadeszły, a więc czas na opamiętanie i zadośćuczynienie Panu Bogu za grzechy i żyć w zgodzie wg. 10 przykazań Bożych......
11 5
To po kaszubsku nazywa się mułnia, tak mówi moja babcia.
6 5
Maksymilian,a mnie się wydaje, że Stężyca została ocalona bo tam był ZENEK Martyniuk,który jest dobrym chłopakiem i nie zaslugiwal na burzę z piorunami tylko na burzę oklasków .Zenon tak pięknie śpiewa jak anioł więc anioły nad nim czuwają.
2 1
Mam zainstalowane RSO od początku jego istnienia - nie było żadnego ostrzeżenia! I nie ma tam żadnej informacji do dzisiaj
3 0
Być może zabrzmi to kontrowersyjnie, ale zgadzam się z Tobą jak i również z egzorcystą.
2 1
To ciekawe co piszesz zwłaszcza że kościołów burza też nie oszczędziła. A o czasach ostatecznych mówi się od zawsze. Nawet Jezus o tym mówił a minęło od tej pory już ponad 2 tys. lat...
4 3
Żyjemy na ostatnich kartach Pisma Świętego.....apokalipsa św.Jana......poczytajcie a zrozumiecie, wpierw prosząc Ducha Świętego o łaskę zrozumienia......Zostańcie z Bogiem.....
6 1
... niewątpliwie Maksymilian wiele wskazuje na to , że czasy w których żyjemy przejawiają apokaliptyczne znaki końca , chociaż musimy pamiętać , że ten koniec może nastąpić za rok ale równie dobrze za 500 czy 600 lat , bo jak mawia Pismo "dla Boga jeden dzień jest jak tysiąc lat, tysiąc lat jak jeden dzień", co nie zmienia faktu, że musimy być gotowi bo "nie wiemy , kiedy Pan Stworzenia przyjdzie". Z Bogiem.
9 0
Dobrze mówią! Gdzie syreny alarmowe dla ludności ostrzegające o zbliżającej się katastrofie?
Czy tak samo wyglądałoby ostrzeganie ludności na wypadek wojny lub innego niebezpieczeństwa?
Czyli żaden!!! Co na to włodarze powiatów, gmin? Czy ludność jest ważna tylko przed wyborami?
4 2
Myłnia!
3 3
mamy tyle że, głowa boli,
wszystko: sosny, buki, olchy, brzozy,
3 0
Zobaczyć coś takiego na własne oczy...
Z 7-8 lat temu coś takiego przeszło przez Kartuzy pod koniec dnia ale było słabsze. Najpierw ciemnogranatowy mrocznie wyglądający wał z chmur aż po horyzont , za nim zielonoszare jaśniejsze niebo z dużą ilością błyskawic i potem gwałtowna ulewa.
7 1
nie zaangażować do jakiegoś większego projektu. Podzielam opinię Łowców Burz iż ostrzeżenia wydawane dla obszarów całego województwa są często ignorowane przez społeczeństwo. Obejmują ogromny obszar a zjawiska występują często lokalnie. Warto w sezonie burzowym współpracować z ową czwórką z Lnisk. Prawdopodobnie takich osób profesjonalistów i amatorów z dużą wiedzą jest więcej w powiecie
6 0
Potwierdzam, żadnych ostrzeżeń dla pomorskiego nie było. W TV tylko zapowiadano upały i burze na południu kraju. A tak na marginesie ti w TV sama politykai bzdety, a jak coś ważnego to nikogo nie ma. A Elektrownia to prąd zrobila na Stężycę bo wiadomo czemu, a reszta ludzi to poczeka
3 1
do "do Maksymilian. i egzorcysta"
Pełna zgoda, również z Maksymilianem. Chociaż nie nazwał bym tego kontrowersją, a raczej czymś z pogranicza paradoksu.
1 4
żyją,jakby BOGA nie było,Jego cierpliwość się konczy,ludzie żyją jakby Boga nie było,przykazania obowiązują te same od początku i mimo modnego stwierdzenia ze CZASY SIĘ ZMIENIŁY,to one się nie zmieniły,ani o jotę jak to jest napisane i obowiązują.
2 0
Ludzie są "zatelewizorowani", chcą za wszelką cenę dogonić zdegenerowany do szpiku kości lewacki zachód. proponuję wyłączyć telewizory i włączyć myślenie, to naprawdę nie boli.
1 1
Nowo mowa jak widać ma się dobrze.
Najpierw był "spieprzaj dziadu" ," gorszy sort i rasa panów", " ubecka wdowa" , "zdradziecki mordy".
Teraz doszła LEWACKA PROGNOZA POGODY.
Brakuje jeszcze "zaplutych karów reakcji" aby historia zatoczyła pełne koło.
2 0
Interesuje się pogodą, związane jest to z moimi wycieczkami na rower czy ponton Ja też to widziałem na radarach, i zdjęciach satelitarnych tą rosnąca chmurę.
Byłem w miejscowości Swornegacie. Wycieczka w ciągu dnia pontonem udała się na 5!
. Burza miała być wieczorem. Ale w radio nikt nikt nic nie mówił na ten temat nikt nie miał pojęcia że w nocy będzie taka rzeźnia. Pogoda składa się przeważnie z reklam. To w przekazie inf. jest najważniejsze.
0 1
Przyznać się kto wypatrywał ognistego Krzyża na niebie sugerującego dzień końca ostatecznego? Kto tak pomyślał że to mógł być koniec świata?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu expresskaszubski.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz