Karolina Magulska ze Sławek (gm. Somonino) nie poddaje się w walce z chorobą, chociaż jej stan ostatnio się pogorszył. Ale dzięki Waszemu wsparciu łatwiej jej funkcjonować. - Dzięki waszej pomocy finansowej mogę pozwolić sobie na zakup pampersów, produktów higienicznych itd. - pisze na swoim blogu.
Historię i zmagania Karoliny przypominamy co jakiś czas, bo ta 28-latka nie ustaje w walce o zdrowie - jak mówi - dla swojego syna. Swoje zmagania opisuje na blogu "przejsciakrok.blogspot.com":http://przejsciakrok.blogspot.com/2018/05/prawa-nerka-odmawia-posuszenstwa.html.
Karolina przed laty walczyła o zdrowie swojego syna, który urodził się jako wcześniak i przeszedł kilka poważnych operacji. Później okazało się, że musi podjąć walkę o własne życie. Zdiagnozowano u niej raka szyjki macicy. Rozpoczęła bolesne i żmudne leczenie. I kiedy wydawało się, że wygrała walkę z tym nowotworem okazało się, że pojawiły się przerzuty. Rozpoczęła się więc kolejna walka z poważną chorobą. Jej stan w ostatnim czasie niestety się nie poprawił - pojawiły się m.in. problemy z nerką. 28-latka zdecydowała się też na immunoterapię.
- Dwa tygodnie temu byłam na dwóch konsultacjach u innych onkologów, w Gdyni. Zaproponowano mi nowe leczenie immunoterapię. Po tym jak dowiedziałam się, że mam zajętą całą wątrobę i nacieki na pęcherz pomyślałam, że już nie mam na co czekać, to może być ostatnia szansa na dłuższe życie - napisała na swoim blogu.
Karolina podkreśla, że dzięki zbiórce funduszy łatwiej jest jej funkcjonować, że ma środki na zakup produktów higienicznych czy dalsze leczenie. Jeżeli ktoś zechciałby wesprzeć Karolinę Magulską, może to zrobić za pośrednictwem portalu "zrzutka.pl":https://zrzutka.pl/ppzrcy.
Przypominamy też o przesłaniu Karoliny, która na swoim blogu apeluje, by nigdy nie odkładać badań na później i nie bagatelizować własnego zdrowia.
14 11
Tomasz Dorniak od początku namawiał na immunoterapię, przecież napisał na ten temat książkę. Na każdym wykładzie "Stop dla raka" o tym mówi. Onkolodzy przeczytali jego komentarze i nagle się ocknęli, czy nie można już wyciągnąć kasy z NFZ na rakotwórczą chemię? Pani Kasi i wszystkim potrzebującym polecam przeczytanie Księgi Zdrowia Dorniaka i wyleczenie się samemu. Jest tam opisana klinika św. Łukasza w Gdańsku i hipertemia. Raport NIK stwierdza, że w Polsce nie leczy się raka.
7 0
Sercem jestem z Tobą Karolino.
13 2
Ale czy nie przychodzi Wam na myśl ,że ma gościu trochę racji?
Cenny dla szpitali jesteś kiedy funkcjonujesz od jednego do drugiego a oni koszą za ciebie kasę.
Czy to jest leczenie? Przez kilka lat jeżdziłem z chorą od jednego do drugiego i dzisiaj z czystym sumieniem mogę napisać,że leczenie starszej osoby to fikcja.Byłem naiwny wierząc lekarzom,każdy leczył wedle swojej specjalizacji a żaden kompleksowo .Szkoda słów.Przypisywać tony chemii ,badania,prześwietlenia to owszem u każdego garściami leki brać.Naświetlać się do bólu ,brać jedne leki którę nie są kompatybilne z innymi ,spoko sprawa,co to lekarza obchodzi i aż do zgonu . Nie wiem czy Dorniak odkrył prawdę ale się nie smieję z Niego.Może ma chłop racji trochę???
5 1
Śmiac się może smieją Ci, którzy nie chorowali i nie wiedzą co to znaczy usłuszeć straszną diagnozę, a człowiek za wszelką cenę chce żyć bo prucz samego siebie ma dziecko do wychowania i utrzymania tak jak Pani Karolina. Co dzieczyna ma zrobić?? Łatwo sie mówi komuś kto nie jest w jej skórze. To nie jej wina, że tak leczą a nie inaczej, tak ją pokierowali a ona walczy z całych sił. Nic tu nie da komentowanie, jedynie pomoc żeby mogła chociaż spróbować innego leczenia. Pozdrawiam serczecznie i życzę powrotu do zdrowia.
3 2
ta, lekarstwo na wszystko...