Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Sierakowicach zapewnia, że raz do roku prowadzone są przeglądy hydrantów przeciwpożarowych. Ale jak zauważyli radni, nie ma potwierdzenia tych czynności w dokumentach. To może oznaczać kłopoty dla osób, które będą potrzebowały zaświadczenia, że hydrant przeciwpożarowy w ich okolicy był sprawny.
Sierakowiccy radni poprosili prezesa Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji o przedstawienie informacji na temat stanu hydrantów przeciwpożarowych na terenie gminy. Okazuje się, że tego rodzaju urządzeń jest sporo, bo aż 513. Jak mówi Tomasz Zdanowicz, prezes sierakowickich wodociągów, połowa z nich została już wymieniona na nowe.
Szef PWiK zapewnił też, że zgodnie z przepisami raz w roku prowadzone są przeglądy hydrantów. Kontrole prowadzi gminna spółka, ale przeprowadzają je również strażacy.
- W zasadzie jedyne uwagi, które mieliśmy do tej pory dotyczyły oznakowania hydrantów. Ale wynika to często z aktów wandalizmu, ponieważ tabliczki są po prostu często zrywane - mówił Tomasz Zdanowicz.
Ale radni zwrócili uwagę na inny problem. Okazuje się, że spółka nie posiada protokołów, ani dokumentacji potwierdzającej przeprowadzenie kontroli poszczególnych hydrantów. Jak podkreślił prezes PWiK, przepisy nie wymagają tworzenia tego rodzaju dokumentacji.
- W sytuacji, gdy przydarzy się jakieś nieszczęście firma ubezpieczeniowa będzie żądać od właściciela budynku zaświadczenie od kominiarza, zaświadczenia od elektryka, a spotkałem się z tym już, że wymagane jest również potwierdzenie, czy najbliższy hydrant był sprawny - mówił radny Ryszard Piasecki. - Stąd pytanie, czy spółka takie zaświadczenie, dokument wystawi.
Okazuje się, że PWiK takiego dokumentu nie wystawi. Przynajmniej na razie. Z zapewnień prezesa sierakowickich wodociągów wynika, że w najbliższym czasie spółka pozyska specjalne oprogramowanie do inwentaryzacji sieci wodociągowej i kanalizacyjnej, pozwalające na tworzenie bazy informacji o wszelkiego rodzaju wykonywanych czynnościach, w tym o przeglądach hydrantów.
czemu mnie to nie dz12:32, 11.04.2019
5 0
W chmielnie też chyba tak jest z hydrantami. Bywały nawet zabetonowane :) 12:32, 11.04.2019
Czemu16:50, 11.04.2019
2 1
O chmielnie lepiej nic nie pisz tam to dopiero spółka robi przekręty a gmina płaci 16:50, 11.04.2019
strazak17:44, 11.04.2019
3 0
Bez dokumentacji to tak jak by niebyły sprawdzane.dokumentacja wykonana w Excelu papier wszystko przyjmie . 17:44, 11.04.2019
TW boles 500-07:20, 12.04.2019
3 1
Wystarczy sprawdzić kto przejął polskie wodociągi. 07:20, 12.04.2019
HN08:48, 12.04.2019
3 0
Hydranty te mają swoją świetność już dawno za sobą, a kontrola to pewno wzrokowa bez dokonania fizycznych pomiarów. 08:48, 12.04.2019
lol09:35, 12.04.2019
5 0
"firma ubezpieczeniowa będzie żądać od właściciela budynku zaświadczenie od kominiarza, zaświadczenia od elektryka, **a spotkałem się z tym już, że wymagane jest również potwierdzenie, czy najbliższy hydrant był sprawny**" - w jaki sposób właściciel budynku odpowiedzialny jest za sprawność hydrantu? To tak jak nie wypłacić odszkodowania bez zaświadczenia od złodziei, że nie ukradną Ci samochodu. 09:35, 12.04.2019