Kartuski dworzec wyposażono w defibrylator. O tym, jak i kiedy z niego korzystać mówi Zdzisław Formella - ratownik medyczny. Użycie defibrylatora zwiększa szanse przeżycia nawet do 70 proc.
Na kartuskim dworcu kolejowym pojawił się nowy sprzęt, który może uratować innym życie – automatyczny defibrylator zewnętrzny. AED coraz częściej pojawia się w różnych miejscach publicznych i jest to niewątpliwie bardzo dobry ruch.
Stosować u osób nieprzytomnych
Należy pamiętać, że po utracie przytomności od nieodwracalnych zmian mózgu dzieli raptem 5-6 minut. Karetka nie zawsze dociera na czas, więc pewnego dnia ludzkie życie może znaleźć się w rękach każdego z nas. Nie musimy być wyszkolonymi ratownikami medycznymi, by kogoś uratować.
Jak podaje Zdzisław Formella, ratownik medyczny, użycie defibrylatora zwiększa szanse przeżycia nawet do 70 proc. Zaleca, by zastosować AED u każdej osoby nieprzytomnej, która nie oddycha. Nie robić tego w przypadku, gdy ktoś jest przytomny.
Jak sytuacja wygląda, gdy osobą poszkodowaną jest dziecko?
- Generalnie nie powinno się używać defibrylatora poniżej 1 roku życia. Wobec dzieci powyżej 8 lat można stosować każdy, a dla tych młodszych powinno użyć się mniejszych elektrod bądź trybu dziecka. Jeżeli urządzenie nie posiada takich opcji, to wykorzystanie AED jest możliwe pod warunkiem, że elektrody załączone nie będą na siebie nachodzić. Należy przykleić je na wysokości serca z przodu i z tyłu klatki piersiowej - podkreśla ratownik medyczny.
Użycie defibrylatora to nie wszystko, co należy zrobić. Nie można zapomnieć o resuscytacji, czyli uciskaniu klatki piersiowej bez przerwy lub 30 uciśnięć i 2 wdechy zastępcze.
Jak działa defibrylator?
Zdzisław Formella opisuje działanie defibrylatora:
- Po przyniesieniu urządzenia, należy je położyć obok poszkodowanego na wysokości jego ramienia i wcisnąć guzik zielony. Po krótkim teście sprawności, urządzenie przypomni o konieczności wezwania służb ratunkowych i poprosi o podłączenie załączonych elektrod samoprzylepnych do klatki piersiowej poszkodowanego. Elektrody są dwie i w sposób transparentny oznaczone są miejsca, gdzie należy je nakleić. Po dokonaniu tego urządzenie sprawdzi poprzez proste EKG czy defibrylacja jest wskazana lub nie i poinformuje o tym ratujących. W razie konieczności defibrylacji takowy komunikat zostanie przekazany i podświetli się drugi guzik, który należy wcisnąć, aby dokonać defibrylacji. Należy pamiętać, aby nikt, włącznie z ratującymi, nie dotykał poszkodowanego. Po defibrylacji tak jak i w sytuacji, kiedy takowa nie będzie wskazana, natychmiast otrzymamy komunikaty o konieczności resuscytacji. Mierzenie czasu, przerwy w działaniu i interwencje wyznacza defibrylator, a świadek ma się do nich tylko stosować.
Dworzec i znajdująca się w nim biblioteka to miejsca bardzo często odwiedzane przez mieszkańców oraz turystów. Ryzyko, że ktoś straci przytomność i użycie defibrylatora będzie konieczne, jest duże. W krytycznej sytuacji przede wszystkim powinno zachować się spokój i zadzwonić na numer alarmowy: 999 lub 112. Nawet jeżeli osoba jest przytomna, na wszelki wypadek można położyć AED obok, aby w przypadku utraty świadomości błyskawicznie go użyć. Kiedy mamy do czynienia z zawałem, dobrym pomysłem będzie podanie kwasu acetylosalicylowego (np.: polopiryna s), jeżeli środek jest dostępny, a osoba poszkodowana nie ma na niego uczulenia.
(aktualiz. godz. 13.56)
6 0
Żeby tylko nie ukradli...bo są tacy co pomyślą że tym bimber można pędzić...
2 0
Sprzęt jest łatwy w obsłudze, sam wydaje polecenia.
3 0
fajnie że jest ten sprzęt. popieram tę akcję.
0 0
bardzo słuszny zakup, brawo
0 0
Super pomysł - szkoda, że jeszcze w tak niewielu miejscach można go znaleźć.