Mieszkańcy powiatu kartuskiego głosują w wyborach prezydenckich. Z naszym aparatem byliśmy w lokalach m.in. w Kartuzach i Sierakowicach. Wyborcy noszą maseczki, w każdym lokalu zapewniono płyny do dezynfekcji.
Frekwencja wyborcza na godz. 12.00 w lokalach wyborczych w SP nr 2 w Kartuzach i SP nr 1 w Kartuzach wyniosła 25 proc. Mieszkańcy powiatu kartuskiego zachowują wymagane zalecenia sanitarne: noszą osłony ust i nosa, a czekając przed wejściem do lokalu zachowują odległość. W lokalach wyborczych na bieżąco dezynfekowane są też sprzęty, a przed wejściem na wyborców czekają płyny do dezynfekcji. Wielu przyszło w rękawiczkach i z własnymi długopisami.
- Istnieje obawa przed głosowaniem tradycyjnym w czasach epidemii, pomimo zachowanych środków ostrożności. Zawsze jest jakieś ryzyko, to do tej pory nieznana sytuacja - powiedział nam jeden z mieszkańców Kartuz, głosujący w wyborach. - Nie chciałem głosować korespondencyjnie, bo nie ufam temu sposobowi. To niesprawdzone i niedopracowane. Tu mam większą pewność, że mój głos zostanie dobrze policzony. Pomimo tych wszystkich obaw cieszę się, że spełniłem obywatelski obowiązek.
- Przed zagłosowaniem zwróciłem uwagę na przygotowanie lokalu wyborczego. Stwierdziłem, że jest właściwie wyposażony, były płyny do dezynfekcji, wszyscy mieli osłonięte usta i nosy - stwierdził mieszkaniec Gowidlina. - Sam również przygotowałem maseczkę, miałem też własny długopis.
Tak wyglądało głosowanie w Sierakowicach:
Tak głosowano w Gowidlinie:
Byliśmy też w lokalu wyborczym w Miechucinie:
(aktualiz. godz. 16.37)
Jjjjjjjjj14:33, 28.06.2020
Hhhhhh
PEACE18:37, 28.06.2020
Dzisiaj każdy jest DŁUGOPISEM ?
Joanna12318:39, 28.06.2020
brawo za ta frekwencje!!! Reszta ma jeszcze szanse....;)
0 1
z PLASTELINY ?