Tak nietypowej akcji pomocy jeszcze na Kaszubach nie było! Dariusz Kurzawski, nauczyciel w-fu z Kiełpina, zamierza przez 24 godziny wbiegać i zbiegać, a potem maszerować, na jednej z tras wiodących na Wieżycę. W ten sposób chce zachęcić do wpłacania środków na leczenie Marty Konkol, chorującej na mukowiscydozę.
Marta Konkol z Żukowa jest młodą, 22-letnią kobietą. Od lat zmaga się z mukowiscydozą - ciężką genetyczną chorobą, atakującą głównie układ oddechowy i pokarmowy. Teraz, na progu dorosłości, stan jej zdrowia znacznie się pogorszył: praktycznie od kwietnia przebywa w szpitalu. Ratunkiem może być lek, który niestety jest przeraźliwie drogi. Koszt rocznej kuracji (lekiem Kaftrio wraz z Kalydeco) to... 1.200.000 zł. Lek nie jest w Polsce refundowany.
Od kilku dni trwają internetowe zbiórki. Przyjaciele, mieszkańcy, udostępniają linki z możliwością wpłacania datków. Ale to wciąż za mało - do wymaganej kwoty brakuje nadal ponad 1,1 mln zł.
24-godzinny marszobieg
Dlatego, aby jak najwięcej osób dowiedziało się o akcji pomocy Marcie, Darek Kurzawski wpadł na nietypowy pomysł. Chce przez 24 godziny pokonywać jedną z tras wiodących na najwyższy szczyt na Kaszubach - Wieżycę (328,6 m n.p.m). Bieg zamierza rozpocząć w sobotę 2 stycznia o 8 rano ze swojego domu w Ostrzycach.
- Wybiegnę w kierunku szczytu Wieżycy. Ten 5,5 kilometrowy odcinek do podnóża góry zajmie mi około 30 minut. Będzie to forma rozgrzewki, potem czeka mnie pokonywanie przez 23 godziny i 30 minut podbiegów. Będę biegać, dopóki starczy mi sił, a następnie zamierzam maszerować trasą w górę i w dół, bez trawersowania - mówi Dariusz Kurzawski.
Na co dzień jest nauczycielem w-fu w szkole w Kiełpinie, a także ultramaratończykiem, biegaczem górskim, ratownikiem WOPR, instruktorem ratownictwa wodnego. W lipcu tego roku pomógł niepełnosprawnemu Adasiowi zdobyć Rysy - wniósł go tam na własnych plecach.
[ZT]32456[/ZT]
Darek po górach zaczął biegać osiem lat temu, pokonał m.in. Maraton Gór Stołowych, liczne biegi w Karkonoszach czy bieg na Kasprowy z Zakopanego.
- Wcześniej trenowałem piłkę nożną, później przerzuciłem się na bieganie. Jednak po kilku latach znudziło mi się bieganie po płaskich trasach, stąd zamiłowanie do biegów górskich. A okolice Wieżycy są jedynymi terenami typu górskiego w naszych stronach. Trenuję tam kilka razy w tygodniu, znam chyba każdą ścieżkę, nawet te wytyczone przez zwierzęta - śmieje się. - Pomyślałem, że skoro i tak tam biegam, to można zrobić z tego coś dobrego dla innych.
Do swojego nietypowego wyzwania wybrał najbardziej stromą trasę od północnej strony wzniesienia: planuje wbiegać do krzyża na Wieżycy i z powrotem. Jak mówi Darek, tras o takim nachyleniu niewiele jest nawet w polskich górach. Jej długość wynosi 480 metrów, przewyższenie 100 metrów. Dariusz szacuje, że w ciągu doby pokona trasę 100 razy w górę i 100 razy w dół. Da to odległość około 100 kilometrów i sumę przewyższeń około 10 kilometrów.
- Wiem, że nie będzie łatwo, ale wiem, że jestem w stanie to zrobić. To ma być wyzwanie także dla mnie, chcę wyżej podnieść sobie poprzeczkę - podkreśla.
Ból i zmęczenie
Nad bezpieczeństwem Darka czuwać będzie żona i znajomi. Marszobieg odbędzie się bez względu na pogodę.
- Jeżeli ktoś będzie chciał mi pokibicować lub po prostu zobaczyć, jak mi idzie, to zapraszam na Wieżycę. Zalecam jednak przestrzeganie obostrzeń związanych z pandemią - podkreśla Darek.
Jednocześnie zachęca do wpłacania datków na leczenie Marty, szczególnie 1 proc. podatku: KRS 0000342412, z dopiskiem: "dla Marty Konkol" lub darowiznę na subkonto prowadzone przez Polskie Towarzystwo Walki z Mukowiscydozą oddział w Gdańsku - na numer konta PLN: 26 1160 2202 0000 0000 5464 4607 Bank Millennium S.A. Tytuł przelewu: "dla Marty Konkol."
- Zależy mi szczególnie na tych formach wpłaty, gdyż umożliwi mi to oszacowanie skuteczności podjętych przeze mnie działań - podkreśla Darek.
Leczenie Marty można wesprzeć również poprzez wpłaty m.in. na internetowej stronie zbiórki prowadzonej na portalu naleczenie.pl.
- Zdaję sobie sprawę, że będę mierzył się z bólem i dużym zmęczeniem. Ale to, co przeżyję w ciągu tych 24 godzin jest niczym w porównaniu z tym, z czym zmaga się Marta, co na co dzień przeżywa jej rodzina - mówi Dariusz. - Chciałbym moją akcją, poświęconym czasem i zmęczeniem zwrócić uwagę ludzi o dobrych sercach na postać Marty i wesprzeć ją w najlepszy sposób, jaki potrafię.
Koleżanka14:34, 17.12.2020
Darku wielki szacun. Jesteś wspaniałym, empatycznym człowiekiem. Dzięki 14:34, 17.12.2020
Baśka14:39, 17.12.2020
Wielki szacunek dla Pana Darka. 14:39, 17.12.2020
Była uczennica15:24, 17.12.2020
Brawo Panie Darku. Jestem zaszczycona, że mogłam być kiedyś Pana uczennicą.
Życzę dużo sily! Powodzenia! 15:24, 17.12.2020
January16:08, 17.12.2020
Człowiek dusza, który myśli o potrzebujących i wspiera nie tylko od święta. 16:08, 17.12.2020
Byla uczennica16:30, 17.12.2020
Ogromne brawa Panie Darku.
Jest Pan wzorem do naśladowania 16:30, 17.12.2020
Uzi17:40, 17.12.2020
Darek dasz rade 17:40, 17.12.2020
kordianekk198317:43, 17.12.2020
A może bieg sztafetowy 24h po trasie przez ciebie wybranej . Jakim biegiem mogę pomóc . Je 17:43, 17.12.2020
Anula piekna19:16, 17.12.2020
Niesamowita inicjatywa. Mówią że są wśród nas anioły, co prawda nie maja skrzydeł ale dzięki nim innni mogą poszybować w górę. Panie Darku nie znam Pana ale życzę powodzenia i trzymam kciuki. 19:16, 17.12.2020
Henrykus20:03, 17.12.2020
Szkoda, że tak szybko zapomina o starych przyjaciołach 20:03, 17.12.2020
Izabela120:12, 17.12.2020
Pozdrawiamy Pana Darka Wiktoria Iza I Jarek z basenu dawne czasy? 20:12, 17.12.2020
KOSMITA21:01, 17.12.2020
Facet jest kosmitą,też biegam-nie no przy Nim to truchtam ,turlam się czy jakby to nazwać.Taki dystans jest morderczy .Umarłbym 20 razy ,po każdym kilometrze powyżej 40-tego to już wojna z samym sobą.
Ale wniesienie na plecach Adama na Rysy to już po prostu nie mam komentarza.Chłopie Tyś jest kosmita :)
Podziw,szacun,respekt.Podjadę tam pokibicować jak będziesz się mordował.
21:01, 17.12.2020
W23:00, 17.12.2020
Panie Darku, byłem Pana uczniem w Kielpinie i razem gralismy w piłkę nożną w Amatorze Kiełpino, jestem z Panem wszystkiego dobrego 23:00, 17.12.2020
Były uczeń05:37, 18.12.2020
Jestem z Tobą Darek Dasz rade 05:37, 18.12.2020
Dddddd10:02, 18.12.2020
Jeżdżę na wiezycy po trasach downhillowych, może się spotkam z moim byłym nauczycielem i pokibicuję. Dasz radę Panie Darku! 10:02, 18.12.2020
Szacun 11:26, 18.12.2020
Czy ktoś mi powie jeśli pokona tyle razy tą trasę to uzbiera się ta kwota 11:26, 18.12.2020
Ferdek_Kiepsky12:01, 18.12.2020
A nie lepiej pobiegać do sklepu i po dostarczać ludziom browara? Wtedy kasa za browara plus datek! Jest pomysł? 12:01, 18.12.2020
Ja22:37, 19.12.2020
Honorowe ale czy nie lepiej zasadzić ileś drzew albo posprzątać jakiś las lub linie brzegowa jeziora bo to bieganie nic nie pozostawi 22:37, 19.12.2020
KrystianŻuk11:30, 28.12.2020
Brawo. Piękna akcja. Przelewik poszedł i ode mnie. Pozdrawiam 11:30, 28.12.2020
zxc11:59, 18.12.2020
0 2
a sauna też była? 11:59, 18.12.2020