Z poważnym problem mierzą się mieszkańcy domów przy ul. M. Konopnickiej w Kiełpinie (gm. Kartuzy). Woda zmieszana z błotem od kilku dni zalewała ich posesje. Mieszkańcy za całą sytuację obwiniają gminę, samorząd wskazuje zaś na błędy popełnione podczas budowy osiedla.
Ostatnie intensywne opady deszczu spowodowały, że ul. M. Konopnickiej w Kiełpinie, będąca drogą gruntową, zmieniła się w rwący potok. Woda zaczęła zalewać posesje położone w niższych partiach.
- To jest woda z pól, ale i woda z działek. W tej chwili, ponieważ padało od kilku dni, zaczęła spływać woda wymieszana z błotem. W drodze zaś powstały gigantyczne wyrwy - mówi jeden z mieszkańców. - Problem zgłaszaliśmy już wielokrotnie, ale dotąd to nie zostało rozwiązane. W tej chwili mamy taką sytuację, że woda z gminnej drogi zalewa nam posesje. Mieszkańcy już zastanawiają się, czy nie pozwać gminy do sądu. Problem jest naprawdę poważny. Wody opadowe po prostu nie zostały w żadnej sposób zagospodarowane i stąd ta sytuacja, z którą się borykamy.
[FOTORELACJA]27426[/FOTORELACJA]
Jak informują nasi Czytelnicy, wczoraj jeden z mieszkańców zaczął prywatną koparką oczyszczać teren wokół posesji z nagromadzonej ziemi. Zebrała się z tego spora sterta.
- To pokazuje jak wiele materiału napłynęło z góry - mówi nasz rozmówca.
Gmina Kartuzy zna problem. Jak informuje burmistrz Kartuz Mieczysław Gołuński, był wczoraj i dzisiaj w Kiełpinie, by ocenić sytuację.
- To nie woda z gminnej drogi zalewa posesje, lecz wody spływające z pól i okolicznych nieruchomości odprowadzane są właśnie na naszą drogę. Nagromadzenie wód powoduje, że powstaje rwący potok, który spływa na tereny położone niżej - mówi Mieczysław Gołuński, burmistrz gminy Kartuzy. - Mamy już propozycje rozwiązania problemu, ale na pewno będą się musieli w to zaangażować mieszkańcy. Przede wszystkim każdy musi zadbać o to, by zagospodarować wody opadowe na własnej posesji. Po drugie deweloper, który wybudował budynki nie wykonał odwonienia nieruchomości i drogi, która w części nie jest własnością gminy. Problem jest złożony, ale musimy wspólnie zająć się jego rozwiązaniem, bo nie jest tak, że problem leży po stronie gminy.
Do tematu będziemy wracać.
35 2
Sprawdźmy najpierw ile rur odprowadzających wodę z prywatnych nieruchomości skierowanych jest na drogę. Wtedy będziemy mieli odpowiedź kto zawinił :)
8 0
Dokładnie tak. Jedna taka piekna rura widoczna na jednym ze zdjęć...
2 5
Szczególnie od rolnika z pola idą aż 3 rury
24 7
Problem jest tych którzy wybudowali w takim miejscu. Nie jest to problem innych
2 3
Problem tych którzy celowo nakierowali rurami wodę a mamy dokumentację z wielu posesji i pol , mogli zrobić zbiornik retencyjny i tam sobie kierować rurami wodę
19 8
Wiadomo od dawna drogi w Solectwach w gminie Kartuzy są w opłakanym stanie jak również odprowadzanie wód z ich powierzchni ,tłumaczenie Burmistrza Kartuz że to nie ich problem tylko problem prywatnych wlascieli gruntów to tylko pozbycie się problemu.Burmistrz dba tylko o miasto Kartuzy sołectwa w dalszym ciągu tkwią w epoce średniowiecza.
8 7
pisradnego!on moze przeciez wszystko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
12 7
Kiełpino jest bardzo dużym sołectwem, może czas pomyśleć o odłączeniu od gminy-miasta Kartuzy … tylko strach jak spadną dochody miasta bo większość firm jest właśnie z Kiełpina
6 0
Na to się gmina Kartuzy nigdy nie zgodzi i zawsze będzie straszyła bo to ogromne wpływy do budżetu.
8 2
Burmistrz sam sobie przeczy, to nie woda z drogi zalewa posesje tylko wody z pól płynące droga gminna
To niech gmina zrobi tak żeby woda nie płynęła droga gminna
4 0
to jak sąsiad będzie cię zalewał to ty na swój koszt stawiaj na swojej działce mur oporowy. Myśl człowieku...
8 4
A latem zalewało z tego co pamietam osiedle na Lesznie, może niech mieszkańcy się zbiorą i razem walczą z Gmina
24 2
Przecież tam nie za żadnej infrastruktury, która zagospodarowywała by wody opadowe z tych okolicznych domów wzdłuż tej drogi, a gdzie ta woda ma płynąć jak pozostaje jej tylko jedno koryto, które jest drogą?
Ile z tych gospodarstw zatrzymuje wodę w obrębie swojej posesji? Pada od wielu dni, woda przestała wsiąkać w ziemię, nie ma tam kanalizacji deszczowej, powinno się zmienić prawo budowlane, tak aby na inwestorach wymusić uczestnictwo w kosztach budowy drogi oraz kanalizacji, ewentualnego zbiornika retencyjnego w którym woda by się zbierała, a nie że "przekazano" by ja dalej i niech innych zalewa. Współczuje ludziom, którzy tam mieszkają, ale wybrali takie miejsce z wszystkimi tego konsekwencjami. Tłumaczenie że płaca podatki i wymagają od władz rozwiązania problemu, jest nie w porządku, bo to co oni wpłacają przez 10 lat, to pokryłoby ledwie 1/100 wydatków z budżetu, a więc do ich komfortu, muszą się dołożyć inni mieszkańcy, którzy również mają swoje oczekiwania i potrzeby.
Mieszkańcy powinni się zebrać i poznać plany co do inwestycji w ich infrastrukturę drogowa, oświetleniową, kanalizacyjną, jak takich planów nie ma, to powinno się go stworzyć, aby wiedzieli że np w ciągu 10 lat doczekają się drogi z asfaltu, pod drogą kanalizacja sanitarna i deszczowa.
Ci, którzy się tam wybudowali, mieli chyba świadomość, że wybudowali się w dziczy, jeden dwa domy nie stanowiło problemu bo woda się rozpłyneła, ale jak domów pojawiło się dwadzieścia, to okazuje się że jedynym korytem dla tej wody stała się droga.
3 0
Oczywiście racja!
Jednak tam budował deweloper, wiec jakim cudem uzyskał pozwolenie na użytkowanie bez odwodnienia?
Ktoś to pozwolenie wydał i tu należy szukać przyczyn takiego staniu rzeczy.
3 0
Ten wielki Pan deweloper to oszust i za 10 zł gonil by żabę do Warszawy. To gdzie wam mieszkańcy którzy kupiliście od niego mieszkanie wstawił by wam odwodnienia. Pan M. SZ. W raz z małżonką to cwaniaczki i chamy obym już nigdy niecek nie musiał mieć z nimi do czynienia
23 6
Wybudowaliście sie na polach to trzeba było pomyśleć że woda w górę nie popłynie
9 1
Całe kiełpino to były pola więc nie wiem o co chodzi.każdy ma obowiązek zadbać o swoje wody opadowe we własnym zakresie a nie zalewać innych.
9 0
W tej gminie już tak mamy tam gdzie budują się zwykli mieszkańcy niema infrastruktury . Dziwnym trafem deweloperka usadawiana jest w miejscach które gmina wyposażyła w drogi ,kanalizację ,doprowadziła ogrzewanie oczywiście za nasze pieniądze czyli podatki . To zwykły skandal.
5 3
To nie właściciele budowali tylko deweloper... A woda jest wypuszczana nielegalnie z pola więc co ma tu do tego na jakim gruncie zostały wybudowane domy ?♀️ l
6 0
Ponadto ktoś deweloperowi wydał pozwolenie na budowę osiedla w tym miejscu.
13 1
Burmistrz tu był chyba palcem na mapie, w każdym razie ja go nie widziałem??. Czy ktoś z mieszkańców go widział.
2 3
Tak widzialem
6 3
Gdzie są służby gminne kto wydał zezwolenie na budowę bez dróg-dojazdów burmistrz chyba zna swoje obowiązki???
0 0
No właśnie wszyscy mają to gdzieś i jeden zwala na drugiego.... Studzienki nie wyrabiają już z poborem wody i całego syfu który leci z drogi gminnej
5 2
Niech burmistrz nie przerzuca winy na mieszkańców. W partii do której spływa woda i całe bloto, leżą płyty, i zrobione są studzienki.
7 2
A gdzie jest sołtys roku ? Czemu nie pomaga mieszkańcom ? Burmistrz mówi ze woda spływa z pola i okolicznych działek, a na lesznie mówił ze woda z pola przecież musi gdzieś spływać…. Coś ma rozbierane zdanie na temat wody z pola….
1 4
A woda na pola pada z nieba wiec pozwijmy słodkiego Jezusa!
1 1
Sołtys spędza ferie na Sycylii.
5 2
Ktoś wydał pozwolenie na budowę tam domów deweloperowi i później decyzje zezwalająca na użytkowanie obiektów ( bez odwodnienia?)
To nie tylko woda z pól spływa na tereny prywatne, bo droga gminna nie ma odwodnienia i nie zatrzymuje wód opadowych spływających z okolicznych terenów.
Mieszkańcy nie są niczemu winni, domy budował deweloper i jego obowiązkiem było zapewnienie odwodnienia. Jak widać to nie zostalo dopełnione i konsekwencje powinien ponieść deweloper a nie mieszkańcy, którzy kupili te nieruchomości.
Na końcu pozostaje droga sądowa do której już się przygotowujemy, jednak w interesie wszystkich jest się porozumieć wcześniej i znaleźć rozwiązanie.
1 2
Deweloper zrobił 3 studzienki na drodze ale one nie mieszczą całego syfu z połowy Kiełpina szczególnie że mieszkańcy i rolnik celowo wyprowadzili rury e tym kierunku a to już nie zgodne z prawem
14 0
Zawsze winni mieszkańcy. Nigdy urzędnicy.
7 0
W naszej gminie buduje się drogi bez kanalizacji burzowej. Wyleją asfalcik, położą jumbo i jest zrobiona droga. A to droga do nikąd.
Potem oskarża się wszystkich dookoła tylko nie urzędników, co wydali decyzje, kolesi z układów rolnych też się nie rusza. Nikt z gminy czy sołectwa nawet się nie zainteresuje jak pomoc posprzątać bałagan i przywrócić stan faktyczny, to
też zostawiają mieszkańcom. Kupiłeś sobie ziemię czy dom na terenie przyrolnym to się martw.
I tylko spychologia. Drogi gminne nigdy nic nie zalewają, chyba że szlak cię zaleje.
Idźcie na drogę sądową. Jak gmina będzie musiała wziąć rzeczoznawcę i wydać jak w przetargu z zeszłego roku 140 tys. na jego usługi to może zacznie się przejmować mieszkańcami wsi
7 1
Temat dróg w Kiełpinie to temat rzeka. Sołtys ma w dupie wszystko i wszystkich. Nie interesuje się niczym. Mieszkańcy sami muszą o wszystko zadbać. Zgłaszać drogi do modernizacji, zapotrzebowanie na chodniki. Wstyd. Wstyd jak nasza miejscowość jest zaniedbywana. Ale podatki do kasy wiedzą jak wyciągać go się liczy. A Ty Kowalski martw się sam. Wystarczy spojrzeć po każdym deszczu jak wygląda ulica osiedlowa lub skrzyżowanie osiedlowej z Piłsudskiego lub z Raduńska. Nie wspomne o drogach które nadal są nieutwardzone a tylko raz w roku równane i przez to pogłębiane. Obsa to drogi przy których już od wielu wielu lat są zabudowania. No ale sołtys nie zgłasza zapotrzebowania ważne że przy korycie siedzi.
3 5
On ma 100procent racji wszystkie wjazdy spad mają do drogi
6 4
Najgorszy burmistrz w historii gminy
W przyszłym roku temu panu dziękujemy
6 0
Temat związany z podtopieniami był już zgłaszany, Jednak burmistrz i deweloper wzajemnie obrzucają się oskarżeniami i odpowiedzialnością.
Oczywiście deweloper który zarobił ogromne pieniądze, chce aby odwidnienie zrobiła gmina czyli defacto wszyscy mieszkańcy a burmistrz uważa ze droga gminna to nie jego problem.
Na szczęścia jest droga administracyjna bo my w tym wypadku nie mamy już innej mozliwosci, podstawiono nas pod ściana a mieszkać w standardach rodem ze średniowiecza nie zamierzamy
1 0
Skąd ktoś, kto kupuje działkę ma widzieć, co go może spotkać? Takie rzeczy jak kanalizacja czy odwodnienie powinny być regulowane na etapie zmiany sposobu zagospodarowania gruntów, by potem kazdy miał świadomość z czym mu się przyjdzie zmierzyć.
2 0
Powtórka jak z Banina ,
5 3
Niech mieszkańcy za swoją kasę wybudują zbiornik retencyjny czemu gmina ma im robić i usuwać problem z wodą mieszkańców a z pola wodą leci bo to jej naturalny spływ nie oszuka się natury
4 1
Mieszkańcy nie budowali tam domów tylko deweloper, wiec nie rozumiem dlaczego maja za to płacić.
woda z pola nie spływa bezpośrednio na posesje prywatne tylko za pośrednictwem nie odwodnionej drogi gminnej!
Gdyby było odwodnienie drogi gminnej nie byłoby problemu
3 1
Też uważam że Kiełpino powinno się odłączyć od Kartuz. Przy tylu mieszkańcach i firmach to byśmy tu mieli porządne ulice z tych podatków. Ten sam problem jest na ulicy Starowiejskiej wjazd od strony Leszna . Najważniejsze jest że burmistrz wylał sobie przed domem nowy piękny rowniotki asfalt a resztę mieszkańców to on ma w dup..... Taka prawda
4 0
I druga sprawa gmina ma obowiązek ubezpieczenia wszystkich swoich dróg także proszę z gminy numer polisy ubezpieczeniowej i wystąpić po odszkodowania a wierzcie że ubezpieczalnia podniesie im opłaty i to ich zmotywuje do naprawy dróg
5 2
wszystkiemu winien rolnik jezdzil ta droga ciezkim ciagnikem i teraz sa tego skutki obok jest droga aswaltowa ale tam sa spowalniacze a tutaj niema tutaj niema policji tutaj wolna amerykanka wszyscy jezdza po piwko ipo piwku bo tutaj nikt nikogo nie kontroluje wszyscy korzystali a teraz placz bo teraz droga stala sie nieprzejezdna dwa rowy na pol metra glebokie ktorymi leje sie woda i znosi grunt na nizej polozone posesje ale jaja brawo?
5 1
#tematdlauwagi
Nie mogę się doczekać występu naszego burmistrza w telewizji o zasięgu ogólnopolskim!!
3 0
Jarek masz racje tu trzeba sprowadzić kogoś dużego bo inaczej sprawa zostanie zamieciona pod dywan?
5 0
Starsi mieszkańcy Kiełpina pamiętają ul. Dworcowo z lat 70/80 jak chodzili do pracy do pociągu po większych opadach nie można było przejść a kobiety z wózkami w ogóle a dziś jest to deptak-ulica wewnętrzna dla ruchu wewnętrznego a śmigają samochody że nie można przejść
10 1
„ deweloper, który wybudował budynki nie wykonał odwonienia nieruchomości i drogi, która w części nie jest własnością gminy. ”
A wiec pytanie, kto w takim razie wydał zezwolenie na użytkowanie skoro deweloper nie wykonał odwodnienia?
Jeżeli nie wykonał odwodnienia,tak jak twierdzi burmistrz to zezwolenie nie powinno być wydane dopóki go nie wykona!
Burmistrz wiedział o problemie i nic nie zrobił do momentu katastrofy budowlanej!
A teraz będzie musiał to zrobić bo droga jest nieprzejezdna, mieszkańcy nie maja dojazdu do posesji a to także oznacza narażenie na utratę zdrowia i życia, przecież żadna karetka ani straż tam nie dojedzie i gdyby coś się stało to on za to odpowie karnie!
3 0
gmina nie wydaje pozwoleń na budowę
4 1
deweloper nie zamontował rur odprowadzających wody gruntowe i padowe to bardzie zle więc dlaczego Urząd Gminy Kartuzy odebrał te obiekty i dopuścił do użytku.Winy nie zwala się na mieszkańców a leży ona w tej sytuacji po stronie urzędu kartuskiego,który opieszale od zeszłego roku załatwia przedmiotową sprawę-wstyd !!! CZAS PODJĄĆ PRACE W TRYBIE NATYCHMIASTOWYM.
4 0
gmina nie odbiera i nie dopuszcza do użytku ani nie wydaje pozwoleń na budowę
3 0
Coraz ciekawsze informacje ze strony FB Kartuzy.info
„ W ubiegłym roku na remont ulicy Marii Konopnickiej gmina przeznaczyła 50tys zł.
Jednak te fundusze przeznaczono na remont odcinka, który najmniej tego potrzebował.
Wybór odcinka drogi przeznaczonej do remontu gmina uzasadniła pierwszeństwem wpłynięcia wniosków z pominięciem faktycznych potrzeb i problemów istniejących w tym obszarze a dotyczących szerszej społeczności.
W efekcie wyremontowany został odcinek drogi przy którym, co zaskakujące mieszka radny gminy a pozostali mieszkańcy grzęzną w błocie oraz jesteśmy świadkami pewnego rodzaju katastrofy budowlanej.
Na zadane pytanie odnośnie trybu podejmowania decyzji w sprawie wyboru dróg do remontu, burmistrz odpowiedział ze decyduje kolejność wpłynięcia wniosków.”
1 0
A wiec były środki w jakimś zakresie ale zamiast zrobić to co powinno się zrobić w 1 kolejności, wybrano kryterium złożenia wniosków i akurat, takim dziwnym zbiegiem okoliczności, okazało się ze remontujemy drogę przy której mieszka radny???
Wiec teraz, zanim podjęte zostaną jakiekolwiek prace naprawcze, należy sprawdzić czy jakiś radny nie złożył wniosku wcześniej!
Konkurs wniosków obowiązuje w gminie Kartuzy!
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
0 0
A działki sprzedają Kaszubi. To ich biznes.
3 0
To jest problem występujący również w gminie Żukowo, a nawet w całej Polsce. Tak się buduje na polach i nie tylko. Samorządy chcą być niezależne, ale zwyczajnie sobie nie radzą. A wystarczy, by w gminy same sobie nałożyły jakieś standardy i procedury. Tylko, że włodarzom, to nie jest na rękę, bo każdy deweloper ma inną propozycję. ???
1 0
Ważna wiadomość!
#TEMATDLAUWAGI Zajmuje się tą sprawa!
Czy nasza gmina musi być postrzegana jak środowisko do nadużyć i niekompetencji?
1 0
Ważna wiadomość!
#TEMATDLAUWAGI Zajmuje się tą sprawa!
Czy nasza gmina musi być postrzegana jak środowisko do nadużyć i niekompetencji?
1 1
No ludzie kupujecie domy w miejscach gdzie nie ma porządnej drogi, kanalizacji, oświetlenia i oczekujecie, że gmina nagle Wam wybuduje porządną droge, zrobi kanalizację, postawią oświetlenie?
No z jakiej racji? Gdy kupowaliście, czy ktokolwiek z Was zapytal się jak wygląda kwestia drogi, kanalizacji? Czy i kiedy jest przewidziany ruch ze strony gminy? Czy może deweloper sprzedał wam gotowe domy, a Wam powiedział, że reszta należy do gminy? Nikomu nie zaświeciła się żadna kontrolka, że macie domy w szczerym polu, deweloper sprzedał budynki, a droga dojazdowa w opłakanym stanie, gdzie nie widać ani fragmentu chodnika, czy nawet płyt jumbo na drodze, a teraz uderzacie z pretensjami do gminy?
To gmina najpierw miała wybudować drogę, pociągnąć kanalizę zrobić oświetlenie, a potem deweloper sprzeda domy w wyższej cenie, bo droga i inne rzeczy były gotowe?
Teraz zapewne mieszkańcy się zburzą, że droga fatalna droga należy do gminy, wezwą TV i będą oczekiwać szybkiej reakcji od władz. A dlaczego tego nie oczekiwali gdy kupowali dom od developera, czy on zapewnia utwardzony dojazd wzdłuż działek na których postawił domy?
Owszem państwo dostana swoją utwardzoną drogę i oświetlenie i może nawet kanalizę, ale to potrwa, bo kwota z Waszych podatków nie pokryje nawet jednej setnej przez 10 lat kwoty jaką trzeba by przeznaczyć na zrobienie tego wszystkiego czego wymagacie.
Odczekajcie swoje w "kolejce".
1 0
Tu się Pan myli.
Kupujący nie musi być ekspertem od prawa budowlanego, wodnego i bog wie jeden jeszcze czego.
Kupujących chroni prawo, a przynajmniej powinno!
Jeżeli jest wydane zezwolenie na użytkowanie nieruchomości to oznacza to iż wszystkie formalności zostały dopełnione i nieruchomość jest gotowa do bezpiecznego zamieszkania! Ze jest bezpieczny dojazd, ze droga posiada odwodnienie gdy taka jest konieczność!
Gdy ludzie kupowali domy doskonale wiedzieli ze nie ma tu utwardzonej drogi, oświetlenia ale jest kanalizacja w tym przypadku.
Nie można obarczać wina tych co kupili tu domy, z takim sposobem myślenia mielibyśmy doczynienia z dzika developerka a z tym powinno się walczyć.
To nadzór budowlany, starostwo sprawdza czy nieruchomości są wybudowane zgodnie z projektem i są zdatne do użytkowania, to ich obowiązek. Według pani to kupujący ma jeszcze raz to sprawdzać ?
1 0
Kolejka? To nie konkurs podań!
Już gmina popisała się w tamtym roku, remontując drogę obok domu radnego, drogę która była w najlepszym stanie a odcinki tej samej ulicy teraz zamieniły się w potok!
Gmina jest zarządca drogi i zapamiętajcie sobie raz na zawsze- jej obowiązkiem jest utrzymywanie jej w należytym stanie!
Gdyby przyjąć metodologie przedmówcy cofnelibysmy się do czasów PRL ale niektórzy rzeczywiście tęsknią za tymi kolejkami! Tylko to jest zabawne jedynie w filmach Barei!
0 0
W Staniszewie nie lepiej, sołtys zrobił drogę do siebie i zadowolony, a inni niech sobie radzą
0 0
Co się zmieni po remoncie drogi dla mieszkańców dolnej części Konopnickiej? Problem zaczyna się już na Orzeszkowej. Stamtąd woda pędzi w dol. Tam należałoby zacząć od remontu drogi i budowy odwodnienia.