Jest odpowiedź starosty na pytania o imigrantów z Bliskiego Wschodu

Na ubiegłotygodniowej sesji Rady Powiatu Kartuskiego radny Andrzej Leyk oświadczył, że nie ma zgody społecznej na ewentualne przyjęcie na teren powiatu migrantów z Bliskiego Wschodu. Tymczasem starosta Bogdan Łapa informuje, że żadne takie rozmowy nie są prowadzone. 

Spore poruszenie wywołało wystąpienie Andrzeja Leyka (PiS) na sesji Rady Powiatu Kartuskiego. Radnemu nie podobało się, że w sąsiednim powiecie starogardzkim podpisano umowę, która dotyczyła integracji imigrantów.

Andrzej Leyk dopytywał starostę, czy prowadzi on korespondencję z instytucjami samorządowymi lub rządowymi na temat przyjęcia migrantów z Bliskiego Wschodu na teren powiatu kartuskiego oraz czy dopuszcza przyjęcie migrantów na teren powiatu, a także czy posiada miejsce do zakwaterowania przybyszów.

- Z tego co wiem nie ma zgody społecznej na to, aby w powiecie kartuskim jakaś ilość migrantów została relokowana. Są różne informacje, ale nie będę mówił o tych niepotwierdzonych. Można było by powiedzieć wszystkim "carpe diem", a na koniec "memento mori" - zakończył swoje przemówienie Andrzej Leyk. 

[ZT]65488[/ZT]

Starosta Bogdan Łapa odpowiedział na interpelację radnego. Dementuje w niej doniesienia radnego Andrzeja Leyka. 

- Nie prowadzę żadnej korespondencji z instytucjami samorządowymi lub rządowymi w sprawie przyjęcia migrantów z Bliskiego Wschodu - pisze starosta kartuski. - Powiat Kartuski nie posiada miejsc na przyjęcie migrantów z Bliskiego Wschodu. Jednocześnie informuję, że do tutejszego Urzędu nie wpłynęły z organów nadrzędnych żadne pisma, zalecenia lub wytyczne nakazujące przygotować się na przyjęcie migrantów, w związku z powyższym nie ma przesłanek, by zajmować się tą problematyką.