Zamknij

Jest wniosek o umorzenie sprawy wobec byłego lekarza SOR

08:05, 20.07.2010 Aktualizacja: 08:19, 20.07.2010
Skomentuj

Prokuratura Rejonowa w Kwidzynie skierowała do sądu wniosek o warunkowe umorzenie postępowania wobec byłego lekarza kartuskiego szpitala, który w kwietniu ubiegłego roku odesłał do domu mężczyznę poparzonego w wyniku zapłonu gazu. Poszkodowany - mieszkaniec Kamienicy Szlacheckiej, zmarł po kilku dniach. Prokuratura zajęła się sprawą na wniosek córki zmarłego.

Kartuski sąd zdecyduje teraz, czy uwzględnić wniosek Prokuratury Rejonowej w Kwidzynie o warunkowe umorzenie postępowania wobec byłego lekarza Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Kartuzach. Chodzi o "zdarzenie z kwietnia ubiegłego roku":/aktualnosci/2009/06/sprawa-poparzonego-mezczyzny-pod-lupa-prokuratury, kiedy lekarz odesłał do domu 73-letniego mieszkańca Kamienicy Szlacheckiej, poparzonego w wyniku zapłonu gazu.

- Podejrzanemu Bogusławowi B. zarzuciliśmy, że będąc lekarzem SOR nie przeprowadził z należytą dokładnością i starannością badania Józefa K., który doznał oparzeń pierwszego i trzeciego stopnia rąk i twarzy, a także dróg oddechowych oraz że nie podjął decyzji o hospitalizacji chorego. To opóźniło udzielenie pomocy choremu, a w efekcie doprowadziło u niego do ropnego zapalenia płuc, a następnie śmierci - mówi Mirosław Andryskowski, szef prokuratury rejonowej w Kwidzynie. - Postawiliśmy lekarzowi zarzut nieumyślnego narażenia pacjenta na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia, a więc w oparciu o artykuł "160 paragraf 3 Kodeksu Karnego":http://prawo.money.pl/akty-prawne/ujednolicone-akty-prawne/kodeksy/kodeks;karny;z;dnia;6;czerwca;1997;r;,1997,88,553,DU,410.html. Jako że przepisy tego artykułu przewidują karę grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do roku, zdecydowaliśmy o wystąpieniu o warunkowe umorzenie postępowania i wyznaczenie podejrzanemu nawiązki w wysokości 700 zł na cel społeczny wskazany przez sąd.

Jak mówi szef prokuratury w Kwidzynie, opinie biegłych, którzy wypowiadali się w niniejszej sprawie wskazują, że doszło do błędu lekarskiego, ale nie ma to bezpośredniego związku ze śmiercią mężczyzny.

- Uzyskaliśmy opinię z Zakładu Medycyny Sądowej w Poznaniu, że zachowanie lekarza mogło mieć wpływ na pogorszenie stanu zdrowia chorego, a niepodjęcie decyzji o jego hospitalizacji opóźniło leczenie i mogło mieć wpływ na rozpoczęcie procesu zapalnego - mówi prokurator Mirosław Andryskowski. - Nie mniej jednak biegli zwrócili uwagę, że oparzenie układu oddechowego obarczone jest bardzo wysoką śmiertelnością. Nie można więc jednoznacznie stwierdzić, że istnieje związek przyczynowo skutkowy pomiędzy działaniem lekarza a śmiercią pacjenta.

Do "tragicznego w skutkach wypadku doszło w kwietniu ubiegłego":/aktualnosci/2009/04/mezczyzne-z-poparzeniami-odeslano-do-domu-teraz-walczy-o-zycie roku. 73-letni mieszkaniec Kamienicy Szlacheckiej wymieniał butlę gazową i w trakcie tej czynności doszło do zapłonu gazu. Mężczyzna doznał poparzeń rąk i twarzy. Trafił do szpitala w Kartuzach, ale tam po opatrzeniu został zwolniony do domu. Stan poszkodowanego gwałtownie się pogarszał, więc jego córka kilkakrotnie wzywała karetkę pogotowia. Dopiero za trzecim razem karetka znów zabrała mężczyznę do szpitala w Kartuzach, skąd trafił do Centrum Leczenia Poparzeń w Gryficach w zachodniopomorskiem. Tam po kilku dniach zmarł. Krótko po zdarzeniu lekarz, którzy przyjmował poparzonego w kartuskim Powiatowym Centrum Zdrowia stracił pracę.

(Wojciech Drewka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(14)

LOLLOL

0 0

Teraz będzie walko o odszkodowanie i przywrócenie lekarza do pracy w sądzie pracy. Hehe

08:46, 20.07.2010
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

........

1 0

Nic nowego. Biała kasta zawsze niewinna.

08:51, 20.07.2010
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

btrbrbtrbr

0 0

warunkowe umorzenie jest przyznaniem przez sąd winy po stronie lekarza jakby ktoś nie wiedział. odszkodowania na pewno lekarz nie dostanie ale do pracy mogą go przywrócić

10:06, 20.07.2010
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

@ btrbr@ btrbr

0 0

To był lekarz na kontrakcie a nie na etacie czyli nie przywrócą go bo mają już innych. Zwykła kalkulacja - nie opłaca się.

10:37, 20.07.2010
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

moniamonia

0 0

w kartuskim szpitalu tylko wykańczają ludzi niestety przekonałam się sama na sobie

16:10, 20.07.2010
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

do monido moni

0 0

Piszesz,że "sama na sobie"przekonałaś się ,że w kartuskim szpitalu wykańczają ludzi.Piszesz z zaświatów?Czy tym razem kartuskimm lekarzom nie udało się kogoś wykończyć? Zdecyduj sie na coś konkretnego.

16:28, 20.07.2010
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

:-):-)

0 0

Chyba gdyby nie kartuski szpital wydanie ek nie miało by o czym pisać ta informacja to odgrzewany stary kotlet

20:26, 20.07.2010
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

btrbrbtrbr

0 0

ale rodzina może ubiegać się o odszkodowanie skoro sąd wykazał winę lekarza

06:50, 21.07.2010
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

@ btrbr@ btrbr

0 0

Oczywiście że tak bo każdy lekarz ma obowiązek ubezpieczenia się od takich zdarzeń

07:14, 21.07.2010
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

btrbrbtrbr

0 0

i to jest jedyna pozytywna strona tego wydarzenia

08:36, 21.07.2010
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Ginekologia - PołożnGinekologia - Położn

0 0

A Ruczyński dalej jest ordynatorem chamski lekarz znajomą zaraził gronkowcem bada to prokuratura aż strach tam się leczyć w tym szpitalu nic się nie zmienia lekarze robią fuszerkę a Prezes i tak nie robi z nimi porządku nie jest nic lepszy od Matkowskiego

08:39, 21.07.2010
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

GdybymGdybym

0 0

Ja tak traktował swoją pracę jak lekarze ludzi to dawno byłbym bez pracy. Płacę cholerny ZUS, jak co do czego i tak muszę płacić za leczenie a lekarzom ciągle źle. A gdy już na maksa coś spiepszą i ginie człowiek to... lekarz ma zapłacić grzywny 700 zł ???

07:31, 23.07.2010
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

DO MONIADO MONIA

0 0

CHYBA KARTUSCY LEKARZE DOBRZE PANIA WYKONCZYLI SKORO PANI JESZCZE ZYJE I PISZE KOMENTARZE,W INNYM PRZYPADKU PROSZE UDAC SIE DO ZNACHORA

14:09, 24.07.2010
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JaJa

0 1

Pacjent miał 73 lata i poparzone drogi oddechowe,lekarz za dużo nie mógł zrobić...tym bardziej w powiatowym szpitalu kartuskim,bez specjalistycznego sprzętu.Pytanie czy kazał rodzinie udać się do Gdańska do Uck lub do met.morskiej i tropikalnej.

16:30, 05.05.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%